WISŁA SIĘ PRZEŁAMAŁA. Pokonała lidera...
Wczoraj dużym newsem było to, że z uwagi na remis Ferencvarosu Polska spadnie na 32. miejsce w klubowym rankingu UEFA. Wróciliśmy dziś na ligowe podwórko... i nie widzimy pozytywów. Gra nadal wygląda nieprzekonująco, jeśli chodzi o styl i poziom. W wakacje nadal będziemy drżeć przed drużynami z Bułgarii, Słowacji, Szkocji oraz Grecji czy Belgii. Proszenie o fajnego lidera, który dałby przynajmniej nadzieję na to, że ktoś nas będzie godnie reprezentował w europucharach... LUDZIE, O CO WY PROSICIE?
Potem przychodzi taki mecz, że chwalona za swoją koncepcję Pogoń Szczecin (bo jakąś jednak posiada - to w miarę mądrze zarządzany klub, jeśli chodzi o Polskę)... przegrywa z Wisłą Kraków, która nie wygrała w Ekstraklasie spotkania od końca sierpnia tego roku.
Koniec!!! Biała Gwiazda przełamuje się u siebie!!!!!!!!!
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) December 13, 2019
Wisła 1⃣:0⃣ Pogoń ⏱️90+5'#WISPOG pic.twitter.com/AAzdwfxdQ8
I nas to nie dziwi, wiecie? Można było podskórnie przeczuwać, że to się wydarzy. Że ta Wisła przełamie się na rywalu, który powinien być dla niej poza zasięgiem. Równanie do dołu, wieczne równanie do dołu, której widać w tej dekadzie (poza kilkoma wyjątkami) to coś przerażającego, jeśli chodzi o Ekstraklasę... te trzy sezony bez ani jednego zespołu w Lidze Europy dały nam w kość. Nie potrafimy już patrzeć na mecze tej ligi odrobinę przychylniej. Dziś np. pochwalimy Wisłę za to, że asystę dał Błaszczykowski, że pierwszego gola strzelił Klemenz, że Brożek wygląda pod względem fizycznym lepiej od wielu jego rywali z boiska (także młodszych).
Ale szczerze? To są jedynie dziś słowa pochwały, do których nie przywiążemy potem większej wagi. Bo Wisła się zapewne utrzyma. A Pogoń zajmie miejsce w czołówce, by za chwilę zrobić to, co zrobiła lata temu z Fylkirem. Piękny początek, smutny koniec... jak z serią "Star Wars" (a przy okazji - najnowszy teaser wzbudził w nas większe emocje niż to przełamanie Wisły). Jeżeli gdzieś dopatrywaliśmy się jeszcze jakichś specjalnych smaczków, to nie widząc taką prawidłowość. U nas nie istnieje TOP, u nas nie ma potęg, u nas nie ma towarów ekspertowych w postaci drużyn. Są jednostki, chwalebnie eksponowane jednostki.
Wystarczy pochwalić taką Pogoń... i co? I robi coś takiego, jak w Krakowie. Przegrywa z czerwoną latarnią. Tak się o mistrzostwo nie walczy. Marudzicie, że zdobywa je słaba Legia, a sami za chwilę znów jej ten tytuł wręczycie. Wy wszyscy.
Błaszczykowski dograł, Klemenz strzelił — tak przełamała się @WislaKrakowSA!#WISPOG 1:0 pic.twitter.com/znIWqXHVX7
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 13, 2019
Sprawdź kursy przygotowane dla Ekstraklasy przez sponsora kanału!