PRZED EKSTRAKLASĄ - miejsca 13.-16.
Ekstraklasa już za rogiem. Dosłownie za trzy dni. Tyle, a może tylko tyle dzieli nas od wznowienia gry na ligowym podwórku. Kolejnych zwrotów akcji, co prawda bez wybuchów, ale z walką o mistrzostwo Polski. Mistrzostwo, o które powalczy szesnaście zespołów. Bo w Ekstraklasie naprawdę trudno stracić nawet te matematyczne szanse.
Już w sobotę mecz Bayer Leverkusen vs Borussia Dortmund! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Runda wiosenna PKO Ekstraklasy zakończyła się bez większych niespodzianek. Na miejscach w końcowej części tabeli od samego początku obsadzano, któregoś z beniaminków. Nie spodziewano się jednak, że będzie to ŁKS Łódź. Podopieczni Kazimierza Moskala choć ambicje mieli wielkie, to pierwszą część "zabawy" zakończyli na dnie. Zaledwie trzy punkty za Wisłą Kraków oraz sześć za Koroną Kielce i Arką Gdynia. Zaskoczeń z pewnością nie ma, bo o tych zespołach jako kandydatach do spadku mówiło się długo. Korona pod wodzą Gino Lettieriego nie zachwycała. Można nawet rzecz, że kaleczyła futbol, słusznie odstraszając swoich kibiców. To uległo minimalnej poprawie po przyjściu Mirosława Smyły, lecz dalsze losy kielczan są olbrzymią niewiadomą.
Mirosław Smyla w audycji "To My Scyzory": - Prezes po podpisaniu kontraktu powiedział, że nie wie, czy mi gratulować, czy współczuć.
— Jakub Białek (@jakubbialek) January 28, 2020
😂😂😂 #WeszloFM
Podobnie jak te Arki Gdynia. Klub z północy Polski również rozstał się z trenerem. Pechowcem okazał się Jacek Zieliński, którego zastąpił Aleksandar Rogić. Nowy szkoleniowiec obiecywał stworzenie odmienionego zespołu, grającego piłką i punktującego. Początek był jednak niemrawy, a wszyscy kibice czekają na więcej. Identycznie jak w Krakowie. Tam również liczą na ocieplenie i ucieczkę z dna tabeli.
Zwracając na uwagę na zimowe rewolucje nie można pominąć "Białej Gwiazdy". W sumie to trzeba od niej rozpocząć. Klub bez pieniędzy, borykający się z ogromnymi problemami, ale mimo wszystko robiący konkretne wzmocnienia. Przede wszystkim wzmocnienia, które mogą w stanie utrzymać zespół w PKO Ekstraklasie. Po pierwszej części sezonu przedstawiało się to przeciętnie. Wisła skończyła na przedostatnim miejscu, a zimowanie w strefie spadkowej nie może należeć do rzeczy przyjemnych. Przed zarządem stał, więc obowiązek licznych wzmocnień, popartych brakiem bolesnych osłabień. I w przeciwieństwie do poprzedniej zimy - wiele wskazuje na to, że osiągnięto swój cel. Z klubu nikt nie odszedł. Doszli natomiast Hebert, Mateusz Hołownia, Nikola Kuleljić, Georgi Zhukov oraz Lubomir Tupta. To może dawać powody do optymizmu i braku obaw, że Wisła naprawdę nie zejdzie poziom niżej... spotykając tam Cracovię. I tylko Cabrery żal. Transfer wysypał się na ostatniej prostej, a Paweł Brożek wiecznie skuteczny nie będzie.
🚨❌El @WislaKrakowSA ⭐️ no ha llegado a un acuerdo con el delantero @AiramCabrera9 🇪🇸🔝para su fichaje. Diferencias varias con el club de 'La Estrella Blanca' impiden la llegada del canario. Así que a pocas horas del cierre del mercado en España vuelve a la UD Extremadura pic.twitter.com/d1lgLQTQVs
— Eugenio González Aguilera (@Eugenioglez82) January 31, 2020
Optymistycznego nastawienia nie mogą mieć natomiast w Łodzi, Kielcach oraz Gdyni. ŁKS awansując do PKO Ekstraklasy był uważany za czarnego konia tych rozgrywek. Mówiło się o powtórzeniu wyczynu Górnika Zabrze i awansie do europejskich pucharów. Miejsce w czołowej ósemce miało być pewniakiem. Tymczasem "Rycerze Wiosny" z hukiem zamknęli tabelę PKO Ekstraklasy. Po pierwszej rundzie zajmowali zasłużone ostatnie miejsce, a ładna gra i oszołamiająca liczba podań sukcesów nie przyniosła. Dani Ramirez sam wszystkiego bowiem nie zrobi, a pojawiające się informację nie są wcale budujące.
Hiszpan lada moment zostanie zawodnikiem Lecha Poznań. A z kim zostanie ŁKS? Wiele wskazuje na to, że z jego rodakami. Zimą szeregi beniaminka zasilili Samuel Corral oraz Antonio Dominguez. Ponadto w kadrze nadal znajdują się Pirulo oraz Portugalczyk Guima, którzy chętnie przejmą pałeczkę po dotychczasowej gwieździe. Zadanie co prawda nie będzie proste, lecz trzymając się popularnego przysłowia w Łodzi muszą mieć nadzieję. Bowiem kto nie ryzykuje - ten nie pije szampana.
NEWS: według moich informacji praktycznie nie ma możliwości aby Dani Ramirez przeszedł do Jagiellonii. Jeśli miałby zmienić klub tej zimy, to byłby to Lech Poznań. Na tym etapie nie mogę wyjaśniać głębiej. Ale jak słyszę tak to wygląda.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) January 28, 2020
O nim z dnia na dzień mogą zapominać w Kielcach oraz Gdyni. Oba zespoły na rynku nie porwały. Oba podeszły do niego asekuracyjnie, co z pewnością nie wróży dobrze. O wzmocnienia obu kadr wołało się jeszcze jesienią. Na trzy dni przed początkiem sezonu - oba kluby dokonały zmian ledwie kosmetycznych. Gdynianie wzmocnili się Nemanją Mihailoviciem. Kielczanie zaś porwali się na głęboką wodę zasilając swoje szeregi szalonym Bojanem Cecariciem. Takie ruchy dobrze nie wróżą. Teraz wszystko w rękach trenerów, którzy z przypadkowej łapanki muszą zlepić całość. Bo miejsc do spadku zaledwie par dwie - chętnych co najmniej trzech.