Wybawca wylądował w Kielcach
Brak ładu, składu, bolesny letarg - obraz Korony z ostatnich miesięcy ani trochę nie przypomina poukładanego zespołu. Od niemal trzech lat mamy do czynienia z typową łapanką. Do Kielc obcokrajowców zwozili wagonami. Na próżno było jednak szukać tego, który diametralnie odmieniłby oblicze zespołu. Ale w końcu znaleźli. Czy będzie nim Petteri Forsell?
Już dziś mecz Borussia Dortmund vs Eintracht Frankfurt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Drugiej takiej ligi w Europie nie ma. Być może nie ma nawet na świecie, a ta którą mamy u boku jest wyjątkowa. Niczym podnosząca się roczna amplituda powietrza, tak i zjeżdżający się z każdego zakątka świata obcokrajowcy. Oba czynniki szkodzą. Pierwszy zagraża życiu ludzkości. Drugi zaś poziomowi ligi, który i tak jest tragiczny. Masa niesprawdzonych wynalazków ze Słowacji, Serbii, Argentyny, Kolumbii, a nawet Burundi. Jeśli ktoś myślał, że prekursorem takiej polityki transferowej są Jagiellonia Białystok oraz Cracovia, to popełnił olbrzymi błąd. Bowiem w Kielcach również mają się dobrze i choć znajdują się w drugim rzędzie, to także osiągnęli coś (nie)wyjątkowego. Obecnie kadra prowadzona przez Mirosława Smyłę liczy 39 graczy. Niespełna 50% stanowią obcokrajowcy i choć współczynnik jest naprawdę wysoki, to niegodny podziwu. Bowiem spośród wszystkich - na gromkie brawa zasługują tylko pojedyncze jednostki.
O Koronie jako przechowalni zagranicznego szrotu mówi się sporadycznie. Zespół spokojnie pyka sobie w dolnej części tabeli - zajmując w stu procentach zasłużone miejsce. Po rundzie jesiennej podopieczni Mirosława Smyły plasowali się na czternastej pozycji. Liczba zagranicznych kopaczy, więc nie pomaga. Tym bardziej, że nie są wcale lepsi od miejscowych ligowców. Bo tak naprawdę spośród całej eskapady na pochwały może zasługiwać dwóch, góra trzech zawodników. Adnan Kovacević, Ivan Marquez i powracający na polskie boiska Petteri Forsell. Bośniacko-hiszpański duet stoperów znamy doskonale. Wiemy co potrafią i zdajemy sobie również sprawę, że lada moment może ich w Kielcach nie być. Znacznie więcej oczekuje się natomiast od Fina. Śledząc jego karierę w Miedzi, każdy miał przed oczami atomowy strzał sprzed pola i dwucyfrową liczbę bramek na koniec sezonu. Uzna się go, więc za wybawiciela?
Można powiedzieć wprost - Korona na takiego gracza czekała. Czekała na lidera wyróżniającego się na tle całej ligi. Czekała na gracza, który zna PKO Ekstraklasę na wylot i nie jest kolejnym niesprawdzonym wynalazkiem. Nie powinno się mieć wątpliwości, że jeśli ktoś ma wyciągnąć zespół z rowu, to właśnie Petteri Forsell. I choć na karku już 29 lat, a pod koszulką kilka kilogramów za dużo, to wiele się nie zmienia. Korona po serii nietrafionych wzmocnień - z głową uniesioną ku górze może, więc ogłosić transfer i z nieco czystszym sumieniem przystąpić do drugiej części sezonu. A jeśli ktoś 12-krotnego reprezentanta Finlandii nie zna, to śpieszymy z pomocą.
Łącznie na koncie 29-latka znalazły się 103 występy na polskich boiskach. 102 w pierwszym zespole Miedzi Legnica i jeden w trzecioligowych rezerwach. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym wystąpił zaś 37-krotnie, kończąc swój jedyny sezon z trzynastoma trafieniami na koncie. O sile jego uderzenia przekonywali się już m.in. bramkarze Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok czy Legii Warszawa. Drugiego zawodnika z takim atrybutem w lidze nie znajdziemy i choć nie biega, to Koronie pomóc musi. Bo gorzej być nie może, a spośród masy niewypałów musi znaleźć się ktoś, kto grać w piłkę potrafi. Do tego trafia za darmo i bez najmniejszego ryzyka. Z Koroną podpisał bowiem półroczny kontrakt z opcją przedłużenia.
Petteri, oficjalnie witamy w Kielcach❗️https://t.co/KtMZ5z54rA
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) February 14, 2020