Skromnie, ale zwycięsko. Jagiellonia goni czołówkę
Piłkarze Jagiellonii Białystok pokonali przed własną publicznością Ślaska Wrocław (1:0). Jedyną w tym spotkaniu bramkę zdobył Martin Pospisil, który pokonał bramkarza z rzutu karnego. Białostoczanie dzięki zwycięstwu ponownie zagościli w grupie mistrzowskiej PKO Ekstraklasy.
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nasza pewność siebie wzrosła, radość gry jest większa, ale mecz z Pogonią już się skończył. W sobotę, podobnie jak w Szczecinie, musimy walczyć o komplet punktów. Wszystko zależy tylko od nas - mówił na przedmeczowej konferencji trener Jagiellonii Białystok, Iwajło Petew. Białostoczanie po fatalnym rozpoczęciu rundy wiosennej i zdobyciu zaledwie jednego punktu w trzech meczach musieli zabrać się do roboty. Klub z ambicjami, z dwoma tytułami wicemistrza Polski do dna tabeli nie pasuje. Kolejne klęski sprowadzały zespół w złym kierunku lecz kiedy zacząć odrabiać straty, jak nie w bezpośrednich starciach z rywalami. Przed tygodniem zaczęło się od remisu z Lechem. We wtorek był "Stary Abraham" po zwycięstwie z Pogonią, a cele na pojedynek ze Śląskiem bardziej klarowne niż wcześniej.
Bo właśnie taki zespół chcą podziwiać w Białymstoku. Zespół grający szybko, odważnie i bezkompromisowo. Taka była dziś Jagiellonia. Podopieczni Iwajło Petewa od samego początku prowadzili grę, stwarzając sobie masę dogodnych sytuacji. Sytuacji, które niemal jak w spotkaniach z Lechem Poznań oraz Koroną Kielce - nie odnajdywały drogi do bramki. Dogodnych szans na bramkę nie potrafili wykorzystać kolejno Jakov Puljic, Maciej Makuszewski oraz Taras Romanczuk, a na pierwszą w tym spotkaniu bramkę kibice zgromadzeni na stadionie czekali aż do drugiej odsłony. W 55. minucie rzut karny podyktowany za faul na Przemysławie Mystkowskim wykorzystał Martin Pospisil. Czech pewnym uderzeniem z jedenastu metrów dał białostoczanom prowadzenie, zdobywając swoją premierową bramkę w trwających rozgrywkach PKO Ekstraklasy.
Prowadzimy, ale nie mam pewności czy zasluzenie. Patrząc z trybun, nie było karnego. Padilino Mystka #JAGSlĄ
— Błażejek (@Chmielevsky10) March 7, 2020
Jagiellonia starcie przed własną publicznością wygrała, lecz nie tylko gospodarze tworzyli sobie komfortowe sytuacje. Po przerwie znakomitą okazję do zdobycia gola zmarnował Przemysław Płacheta. Chwilę wcześniej minimalnie nad bramką uderzał Robert Pich, a najlepszej sytuacji nie wykorzystał Erik Exposito. Piłka po uderzeniu atakującego Śląska wylądowała na słupku, grzebiąc nadzieje przyjezdnych na zwycięstwo. Białostoczanie dzięki skromnemu zwycięstwu przesunęli się na ósmą pozycję w tabeli.
Jagiellonia Białystok : Śląsk Wrocław
Jagiellonia: Węglarz - Kadlec, Tiru, Runje, Arsenić - Pospisil, Romanczuk, Borysiuk - Makuszewski (67' Prikryl), Mystkowski (81' Wdowik), Puljić (76' Imaz)
Śląsk: Putnocky - Cotugno, Tamas, Puerto (46' Celeban), Musonda - Łabojko, Mączyński (50' Marković), Chrapek, Płacheta, Pich (76' Raicević) - Exposito