Lech podtrzymał tradycję. Remis w spektaklu przy Reymonta
Hit is hit, ale ligową tradycję trzeba podtrzymywać. Grający w roli gości "Kolejorz" tylko zremisował z rozpędzoną Wisłą Kraków (1:1). Wynik spotkania już na początku starcia otworzył Vukan Saviciević. Wybawcą "Kolejorza" okazał się Christian Gytkjaer. Duńczyk strzelając bramkę przy Reymonta, stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Początek kolejki w wykonaniu czuba tabeli nie zapowiadał piłkarzom "Kolejorza" łatwej przeprawy. Już w piątek punkty w starciu z Górnikiem straciła Cracovia. Wczoraj z pustymi rękoma wrócił Śląsk. Dziś natomiast grająca na wyjeździe Pogoń tylko podzieliła się punktami z Rakowem Częstochowa. Układ zdarzeń jednoznacznie wskazywał na potknięcie "Kolejorza", a sprawy nie ułatwiał także dzisiejszy rywal. Rywal, który od początku rundy znajduje się na fali. Bowiem nie ma w lidze zespołu, który obok Legii Warszawa punktowałby tak wyśmienicie. Wisła Kraków na porażkę czeka od grudnia, lecz śledząc poczynania podopiecznych Artura Skowronka - nic nie zapowiadało takiego rozwoju zdarzeń. Przed niespełna tygodniem wyższość "Białej Gwiazdy" musiała uznać Cracovia. Wcześniej wielokrotny mistrz Polski zatrzymał również Jagiellonię Białystok, w międzyczasie remisując jedno spotkanie. To przeciwko "Nafciarzom". Dziś taki rozwój zdarzeń nie wchodził w grę, tym bardziej, że naprzeciw siebie stanęły dwie ultra ofensywne jedenastki.
Jestem w stanie zaryzykować taką tezę: Lech przez najbliższy rok nie ściągnie lepszego napastnika niż Gytkjaer #WISLPO
— o piłce kopanej (@dominho18) March 8, 2020
W zespole gospodarzy prym miał przewodzić Lubomir Tupta. Gości zaś prowadzić Christian Gytkjaer. Duński napastnik po dublecie z Górnikiem Zabrze przyjechał pod Wawel podwójnie naładowany. W grze jest bowiem tytuł najlepszego strzelca Ekstraklasy, który dla atakującego poznaniaków wciąż jest kwestią nieznaną. Dziś strzelanie przy Reymonta rozpoczął jednak ktoś inny. Już w 6. minucie spotkania zmuszony wyjmować piłkę z siatki był Mickey van der Hart. Holender po zamieszaniu we własnym polu karnym skapitulował, a gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Vukan Savicević.
Prowadzenie "Białej Gwiazdy" choć do przerwy nie dotrwało, to mogło się skończyć zdecydowanie gorzej. Gospodarze wraz z trafieniem reprezentanta Czarnogóry stracili widoczną przewagę, co na bramki mogli zamienić Kamil Jóźwiak, Pedro Tiba oraz Jakub Moder. Przy każdej okazji fantastyczną interwencją popisywał się Michał Buchalik, który tego dnia został pokonany tylko raz. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy postawiony przed sobą cel spełnił Gytkjaer. Duńczyk wykorzystując niefrasobliwość defensywy rywali, zdobył 15. bramkę w sezonie - wysuwając się na prowadzenie w klasyfikacji strzelców. "Kolejorz" pomimo zmasowanych ataków kompletu punktów z Krakowa nie wywiózł - podtrzymując tym samym kolejkową tradycję. Cztery spotkania z udziałem pierwszej "piątki" - zero zwycięstw...
Eleganckie zachowanie w polu karnym Gytkjaera. Eleganckie. Baaaardzo fajny mecz dwóch drużyn świetnie wyglądających fizycznie i grających dobrą piłkę. A zaraz Lech - Legia i Wisła - Legia... 🙂
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) March 8, 2020
Skuteczność zaprezentowana przez "Kolejorza" pod Wawelem musi jednak martwić miejscowych kibiców. Już za tydzień podopieczni Dariusza Żurawia zmierzą się przed własną publicznością z Legią Warszawa. Z Legią, przeciwko której nie można sobie pozwolić na niefrasobliwość w polu karnym rywala.
Wisła Kraków 1:1 Lech Poznań (6' Savicević - 39' Gytkjaer)
Wisła: Buchalik - Janicki, Hebert, Klemenz (61' Burliga), Sadlok - Zhukov, Savicević, Basha, Wojtkowski (87' Kuvelić), Mak - Tupta (51' Buksa)
Lech: van der Hart - Butko, Satka, Crnomarković, Kostevych - Tiba, Moder, Ramirez (59' Marchwiński) - Puchacz (76' Skóraś), Jóźwiak, Gytkjaer