Hit w cieniu kontrowersji. Piast lepszy od Legii!
Czerwona kartka Jose Kante utorowała to spotkanie, gol Gerarda Badii pogrzebał szansę na ucieczkę. Spotkanie Legii Warszawa z Piastem Gliwice miało w sobie wszystko. Przyjezdni ostatecznie je wygrali, a bohaterami zostali Hiszpanie - Jorge Felix oraz Gerard Badia.
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nie tak spotkanie z zeszłorocznym mistrzem Polski wyobrażał sobie Jose Kante. Mecz z Piastem Gliwice miał być dla niego szansą na poprawienie strzeleckich statystyk. Ta została jednak zniweczona bardzo szybko. Po zaledwie 10. minutach spotkania Gwinejczyka na boisku już nie było. Legia kończyła starcie w dziesiątkę, a na murawie leżał nieprzepisowo zatrzymywany Sebastian Milewski. Bo to właśnie po starciu z młodzieżowcem Piasta udział w tym spotkaniu zakończył Kante. Ostre, lecz przypadkowe wejście w nogi 21-latka pofatygowało sędziego Jarosława Przybyła do VAR-u, który tym razem wątpliwości nie miał. Jednogłośna decyzja o czerwonej kartce i... pozdrowienia z trybun przez pozostałe 80 minut.
Kante kopie piłkę, gość tyłem staje mu na drodze, nawet o gałę nie walcząc. Co Kante ma zrobić z nogą? Jeśli to jest czerwona wg przepisów to przepisy są do bani. https://t.co/BaN4UTODaR
— voytek (@bez_portek) March 8, 2020
Legia pomimo gry w osłabieniu nie zwątpiła. Gospodarzom wystarczyły zaledwie dwie minuty, które za sprawą Domagoja Antolicia otworzyły wynik spotkania. Chorwat pewnie wykorzystał dogranie Michała Karbownika - strzelając swoją drugą bramkę w przeciągu tygodnia. Dominacja gospodarzy nie mogła jednak trwać wiecznie. Korzystny układ utrzymywał się przez zaledwie pół godziny. Na kwadrans przed końcem pierwszej odsłony zdecydowanie odważniej ruszył Piast. Podopieczni Waldemara Fornalika wykorzystując liczebną przewagę, zamknęli gospodarzy w "szesnastce". To w 35. minucie pozwoliło doprowadzić do remisu, do którego przyczynił się Jorge Felix. Hiszpan wykorzystał zawahanie rywali przy stałym fragmencie gry i zapakował piłkę obok bezradnego Radosława Majeckiego. Strzelanie w tym spotkaniu nie było jednak dość.
Szkoda, że tam jeszcze Feliksowi czerwonego dywanu nie wyłożyli 🤷♂️ #LEGPIA
— Andrzej Cała (@andrzejcala) March 8, 2020
Gra w osłabieniu gospodarzom nie sprzyjała, co z każdą ubiegającą minutą wykorzystywali rywale. W 52. minucie wynik starcia podwyższył Gerard Badia. Doświadczony Hiszpan podobnie jak przed rokiem - wbił legionistom gwoździa do trumny, zapewniając zwycięstwo swojemu zespołowi. Piast dzięki triumfowi przy Łazienkowskiej przesunął się na pozycję wicelidera.
Legia Warszawa 1:2 Piast Gliwice (12' Antolić - 35' Felix, 52' Badia)
Legia: Majecki - Vesović (90' Novikovas), Wieteska, Jędrzejczyk, Karbownik - Antolić, Gwilia (55' Cholewiak), Martins, Wszołek, Luquinhas (77' Rosołek) - Kante
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Korun, Kirkeskov - Sokołowski (65' Vida), Milewski, Hateley, Badia (72' Tuszyński) - Felix, Parzyszek (78' Huk)