Żurawball górą w starciu ze Stalą
Za nami ostatni ćwierćfinałowy pojedynek Pucharu Polski, podczas którego pierwszoligowa Stal Mielec podjęła na własnym obiekcie grający w Ekstraklasie Lech Poznań. Wczoraj Legia Warszawa uporała się 1:2 z Miedzią Legnica, czyli innym pierwszoligowcem. Dzisiejsze starcie wyłoniło ostatniego półfinalistę Pucharu Polski, a jak wyglądał sam mecz? Czy "Żurawball" funkcjonował jak powinien? Czy może Stal postawiła ciężkie warunki?
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Fortuna Dusseldorf! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Stal Mielec 1:3 Lech Poznań (Nowak 45' - Ramirez 5', Zhamaledtinov 34', Jóźwiak 83')
Stal: Wrąbel - Żyro Mateusz, Domański, Prokic, Mak - Żyro Michał, Nowak, Bodzioch - Getinger, Bartosz
Lech: Van der Hart - Butko, Satka, Crnomarkovic, Kostevych - Muhar, Tiba, Kaminski, Jóźwiak - Ramirez - Zhamaledtinov
Puchar Polski - wyjsciowe jedenastki :Miedz 6 Polakow w skladzie, Legia 7, Lech Poznan...2. Za to Stal Mielec - 11. Cudze chwalicie swego nie znacie!
— Artur (@fks1939) May 27, 2020
Lech Poznań w ostatnich kilku latach nie ma szczęścia do Pucharu Polski. W dwóch poprzednich edycjach odpadli już na poziomie 1/16 finału, kolejno z Pogonią Szczecin i Rakowem Częstochowa. Jeszcze wcześniej trzy razy z rzędu zdołali dojść do samego finału, tyle że za każdym razem lepszy był przeciwnik: dwa razy Legia Warszawa, raz Arka Gdynia. Może tym razem się uda?
Stal Mielec trzykrotnie w swojej historii dochodziła do półfinałów, za to raz, w sezonie 1975/76, zameldowała się w finale, gdzie lepszy od Mielczan okazał się Śląsk Wrocław (0:2 - przyp.red.). Rok temu z Pucharem Polski pożegnali się już w 1/32 finału, wówczas przegrali 2:1 z Pogonią Siedlce. Jako pierwszoligowiec na pewno nie stali dziś na straconej pozycji, ponieważ musimy pamiętać też o tym, że rok temu Lech Poznań odpadł z rozgrywek przegrywając z Rakowem Częstochowa, który jeszcze wtedy rywalizował na zapleczu Ekstraklasy.
Żamaletdinow rozegrał do tej pory 9 meczów w Ekstraklasie (1 gol⚽️). Dorzucił do tego 6 meczów w drugoligowych rezerwach Lecha (2 gole⚽️⚽️).
— Rafał Majchrzak (@RMnaTT) May 27, 2020
Teraz trafił 1. raz w debiucie w Pucharze Polski. Asysta Jóźwiaka piętą - urodziwa. https://t.co/yaoZUTzZq3
Lech od początku kontrolował przebieg gry, utrzymując się przy piłce. Już w 5. minucie za sprawą Daniego Ramireza "Kolejorz" wyszedł na prowadzenie, wykorzystując dośrodkowanie z lewej strony boiska od Kostevycha. Stal Mielec w pewnym momencie doszła na chwilę do głosu, ale poza strzałem z główki w słupek przez Michała Żyro, niewiele wynikało z tych prób. Gracze Lecha Poznań przez całą pierwszą połowę atakowali głównie lewą stronę boiska, no i druga bramka dla Lechitów padła po rozegraniu właśnie na tamtej stronie. Co prawda Kamil Jóźwiak zagrał piłkę piętką do Żamaletdinowa ze środka boiska, ale to właśnie na lewej flance ogniskowały się próby podbicia bramki strzeżonej przez Jakuba Wrąbla.
Wydawało się, że do końca pierwszej połowy już się nic nie wydarzy, a tu pech... bezczynność obrońców w polu karnym zaowocował bramką kontaktową dla Stali Mielec, której autorem po strzale z nożyc był Bartosz Nowak. Bramka do szatni dała gospodarzom na dzieje na sukces. Inny Bartosz, tyle że o takim nazwisku, a imię jego Jakub, był głównym problemem Stali na prawej stronie, przez którą z łatwością przebijali się Poznaniacy.
Zachowanie Muhara to katastrofa, zawsze w kluczowym momencie musi stracić kontakt z tym co się dzieje wokół niego. Tak też było w przypadku bramki Nowaka. Kompletnie odpuścił, stał nie wiedząc jak idzie akcja i nie miał już nic do powiedzenia. #STALPO #PucharPolski
— Paweł Klama - ZostańWDomu (@P_Klama) May 27, 2020
Bardzo przyjemnie patrzy się na Jóźwiaka. Warto włączyć dla niego telewizor chłopak cieszy się grą i z każdym miesiącem się rozwija. Na drugim biegunie Muhar. Chciałbym zrozumieć, co kierowało ludźmi ściągającymi go do klubu. #pucharpolski
— Damian Węgrzyn (@DamianWg98) May 27, 2020
Na drugą odsłonę gracze Dariusza Marca wyszli wysokim pressingiem, dzięki czemu stworzyli kilka sytuacji, tyle że nie udało im się doprowadzić do remisu. W 69. minucie Karlo Muhar walnął z łokcia w głowę Michała Żyrę tak, że można się było spodziewać drugiej żółtej kartki dla Chorwata, ale sędzia Paweł Gil nie wyrzucił go z boiska. Chwilę później zrobił to natomiast trener Dariusz Żuraw, który chyba nie chciał ryzykować grania w dziesiątkę do końca meczu, co stałoby się pewnie po kolejnym przewinieniu Muhara. Trzeba przyznać, że "Żurawball" funkcjonował dobrze w tym starciu. Piłkarze Lecha dłużej utrzymywali się przy piłce, z dużym spokojem wymieniając podania na połowie rywala.
W 83. minucie świetnie spisujący się w tym spotkaniu Kamil Jóźwiak zakręcił obrońcami Stali w polu karnym, po czym posłał futbolówkę na dalszy słupek, nie dając szans Jakubowi Wrąblowi. Jóźwiak tym sposobem ustalił wynik meczu. Lech Poznań jako ostatnia drużyna zameldowała się w półfinale Pucharu Polski, więc 8 lipca w walce o finał zobaczymy cztery kluby z Ekstraklasy (Lechia, Legia, Cracovia, Lech). Już jutro o godzinie 12:00 odbędzie się losowanie par półfinału.
WIEMY JUŻ WSZYSTKO! @LechPoznan wygrywa z @fksstalmielec 3:1 i melduje się w 1/2 finału Totolotek Pucharu Polski! 🏆
— Totolotek Puchar Polski (@PZPNPuchar) May 27, 2020
Losowanie kolejnej rundy jutro o 12:00 na @LaczyNasPilka! ✅ pic.twitter.com/YBlFsDH88G