Błysk młodzieżowca daje Jagiellonii trzy punkty
Ekstraklasa powróciła w pełnej krasie. Były już kuriozalne bramki, błędy w obronie na poziomie ligi okręgowej czy strzały z dystansu w rząd C5 (pozdrawiamy Macieja Sadloka). Dzisiejszy mecz pomiędzy Cracovią a Jagiellonią również pod tym względem "nie zawiódł" i prezentował mniej więcej poziom średniej ligowej.
Już jutro spotkanie FC Koeln vs RB Lipsk! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Cracovia: Pesković - Rapa, Jablonsky, Helik, Siplak - Dimun (59' Lusiusz), Gol - Hanca, van Amersfoort, Rakoczy (59' Wdowiak) - Lopes
Jagiellonia: Iliew - Wójcicki, Runje, Tiru (37' Kadlec), Arsenić - Pospisil, Romanczuk, - Bida, Imaz (70' Borysiuk), Makuszewski - Puljic (86' Mystkowski)
Pierwsza połowa była mniej więcej tak fascynująca, jak konferencje prasowe Adama Nawałki. Tak naprawdę widzieliśmy tylko jedną dobrą okazję - okazję sam na sam miał Pelle van Amersfoort, jednak trafił prosto w Dejana Iliewa. Poza tym bardzo dużo walki, dosyć dużo kartek i jeszcze więcej ekstaklasowej kopaniny. I vanderhartowe piąstkowanie Iliewa.
Iliew napatrzył się wczoraj na VDH🤦♀️ #CRAJAG
— Alira (@AlicjaRoslan) May 31, 2020
Druga część meczu była zdecydowanie lepsza. Rozpoczęła się od mocnego uderzenia, bo od bramki najaktywniejszego dzisiaj w Cracovii van Amersfoorta. Na nieszczęście dla "Pasów" - dogrywający do Holendra Gol był na wyraźnym spalonym, więc bramka nie została uznana. Kolejnym wartym odnotowania wydarzeniem był... kolejny gol Cracovii, również ze spalonego. Tym razem w roli głównej Rafael Lopes, który biegł nieatakowany 30 metrów i na koniec rajdu pewnie pokonał Michala Peskovicia. Dopiero po strzale sędzia asystent podniósł chorągiewkę. Z karownych okazji Cracovii w tej odsłonie gry na pewno trzeba wymienić też sytuację sam na sam Mateusza Wdowiaka oraz strzał z dystansu Lusiusza. W obu sytuacjach dobrze spisał się Iliew.
Jednak to Jagiellonia była bardziej konkretna - najpierw dobrą okazję miał Jakov Puljic, jednak za długo zwlekał z oddaniem strzał. Następnie dośrodkowanie z rzutu rożnego Martina Pospisila, przedłużenie Puljicia i uderzenie Tarasa Romanczuka, którego bieg w ostatniej chwili zmienił Cornel Rapa. I to do niej należał decydujący cios - bramkę w końcówce zdobył Przemysław Mystkowski, czym zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Cracovia w końcówce starała się jeszcze odrobić stratę, jednak zdecydowanie zabrakło jej czasu.
Cracovia odniosła piątą porażkę z rzędu, ale ta była akurat najmniej zasłużona. Generalnie "Pasy" były przez większość meczu drużyną lepszą, jednak co z tego, skoro nie potrafiły przekuć tego na bramki. Sam mecz to wybitnych nie należał, ale jak na standardy naszej ligi nie był tragiczny. Ciężko jednak nie odnieść wrażenia, że najlepszą rzeczą związaną z tym spotkaniem, jest ten mem:
Proste 👊😅 #CRAJAG pic.twitter.com/prR9zkGJot
— Futbol Story (@story_futbol) May 31, 2020