OFICJALNIE: Kluby Ekstraklasy wciąż nie muszą grać na własnych stadionach
W większości poważnych, europejskich lig awansujący do wyższej ligi klub nie martwi się niczym i tylko świętuje swój sukces. W Polsce tak nie jest, ponieważ infrastruktura wielu klubów pozostawia wiele do życzenia. W efekcie muszą one organizować sobie inne stadiony, rezygnując ze swojego własnego na rzecz takiego, który spełnia niezbędne wymagania Ekstraklasy. Ta praktyka miała chylić się ku końcowi, ale wygląda na to, że jeszcze nie przyszedł na to czas.
Już w sobotę spotkanie Bayer Leverkusen vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Komisja ds. licencji klubowych PZPN rozpatrzyła bowiem wszelkie wnioski klubów w sprawie nadchodzącego sezonu i wydała ciekawe decyzje. Choć oczywiście znaczna większość zespołów po prostu dostała zgodę na organizowanie u siebie spotkań Ekstraklasy lub nawet europejskich pucharów, to niektóre wciąż muszą tułać się na wygnaniu. Jednym z tych zespołów jest Raków Częstochowa, który już w tym sezonie musiał grać w Bełchatowie i w przyszłym, o ile oczywiście się utrzyma, też będzie to robił. Drugim jest Warta Poznań, która w przypadku ewentualnego awansu do Ekstraklasy będzie mogła występować na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim.
— Michał Rączka (@majkel1999) June 2, 2020
Dlaczego ta informacja jest ciekawa? Dlatego, że PZPN, a w szczególności Zbigniew Boniek i to już po przypadku Sandecji Nowy Sącz grającej w Niecieczy, zapowiadał, że będzie starał się zakończyć z tym trendem, niejako zmuszając kluby i miasta do tego, by zainwestowały w stadiony tak, by te spełniały odpowiednie wymogi. W przeciwnym razie po prostu nie mogłyby grać w tych rozgrywkach, żadne półśrodki miały nie być stosowane. Wychodzi jednak na to, że jeszcze będą, a walka z tą praktyką potrwa, skoro Raków i Warta lekką ręką dostały możliwość grania gdzieś indziej.