Footroll w terenie - beniaminków 2-óch, gości... też w sumie 2-óch
Nawiązanie do tytułu "Kilerów 2-óch" nie jest przypadkowe - skoro już przyjechaliśmy do Bełchatowa zobaczyć dwóch beniaminków, to chociaż chcieliśmy się pośmiać z jakiegoś hokejowego wyniku. Tym bardziej, że Raków potrafi postraszyć w ofensywie (czasem też samego siebie), a ŁKS jest nieporadny w defensywie (wyjąwszy Arkadiusza Malarza). To poza tym był ten wybitny mecz, kiedy obie drużyny są gośćmi...
Już za tydzień spotkanie Bayern Monachium vs Borussia Moenchengladbach! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy wyjściowe:
Raków: Szumski - Tudor, Petrasek, Jach - Piątkowski, Sapała, Schwarz, Bartl - Tijanić, Musiolik - Forbes
ŁKS: Malarz - Wolski, Moros, Dąbrowski, Klimczak - Srnić - Pirulo, Trąbka, Guima, Ratajczyk - Sekulski
Gościem jest Raków (i będzie drugi sezon, bo przecież nie zagra w Częstochowie - stadion wciąż nie spełnia wymogów licencyjnych). Gościem jest też ŁKS - dziś ze względów administracyjnych. Żeby było śmieszniej - stara spółka ŁKS, która grała w Ekstraklasie w sezonie 2011/12 korzystała z obiektu w Bełchatowie na początku tamtego sezonu. Gieksa Arena pamięta choćby hat-trick Artioma Rudniewa.
1. Był, będzie, jest w Bełku @Rakow1921 RKS! Słońce przynajmniej po oczach nie świeci... 😛
— Rafał Majchrzak (@RMnaTT) June 7, 2020
2. I nawet płyny można uzupełnić przed 1. gwizdkiem...
3. Pamiętam @ArkadiuszMalarz z bramki Bełchatowa... dziś wraca tu po latach w barwach ŁKS... pic.twitter.com/TXJsCWTmcM
Bełchatów jawił się dziś jak Polska podczas wojny północnej - neutralny teren, co się zowie. Neutralny nawet dla ŁKS-u, który zneutralizował swoją grę do tego stopnia, że totalnie nie umieliśmy stwierdzić, co ten zespół chce grać. Wydawało się, że Raków - choć grający na co najwyżej czwartym biegu - ich gniecie. Więcej groźnych sytuacji, lepsza koncepcja gry - a tymczasem ŁKS zrobił nam psikusa. Sobie też. Dlaczego?
Bo to łodzianie pierwsi zdobyli gola.
𝟯𝟯' GOOOOL! Obejmujemy prowadzenie w Bełchatowie. #RCZŁKS pic.twitter.com/i6W2DiVi5T
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) June 7, 2020
Carlos Moros Garcia trafił do siatki po wrzutce z rzutu rożnego, a co za tym idzie nieco zamknął twarze niektórym szydercom (w tym nam). Psikus zrobiony samemu sobie polegał jednak na czymś innym - Moros podskoczył i... doznał kontuzji. Powrócił później na murawę, natomiast nie da się ukryć, że wyglądało to niefortunnie. ŁKS chciał pójść za ciosem, ale nieco się odkrył. I tutaj do gry wkroczył kapitan ŁKS-u, Arkadiusz Malarz - w sumie zaliczył trzy interwencje, z czego jedną rodem z czasów Legii Warszawa (wyskok na linii, parada iście z kosmosu). Malarz pamięta ten stadion - w latach 2013-2014 był piłkarzem GKS-u Bełchatów. To stamtąd do Legii ściągnął go Michał Żewłakow - dziś przypomniał, dlaczego do tego doszło.
Wyciekają tematy maturalne. "Jak ważny jest dobry bramkarz w zespole? Powołaj się na karierę @ArkadiuszMalarz lub pierwszą połowę meczu Raków - ŁKS"
— Szymon Ratajczak (@SzRatajczak) June 7, 2020
Raków potrafił oddać 10 strzałów, ale tylko 3 z nich były uderzeniami na bramkę łodzian. Cóż, sporo gromów za tę połowę powinno spaść na głowę Felicio Brown Forbesa. Celował wszędzie, tylko nie tam, gdzie trzeba. Jak ze Śląskiem w tej sytuacji, gdy zgłupiał, mając przed sobą i przy słupku Matusa Putnocky'ego. Niestety dla Rakowa - pewnych argumentów brakowało. M. in. dlatego pląta się na miejscach 9.-11., a nie na miejscach dających europuchary.
Typowy Raków w pierwszej połowie, drużyna niewykorzystanych okazji i głupich pomyłek. Zaraz może być po ósemce i sezon, który wygląda na naprawdę przyzwoity, będzie tylko przeciętny.
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) June 7, 2020
Ciekawe jednak, że ŁKS nie utrzymał prowadzenia. Gol po przerwie dla Rakowa na 1:1 padł w najbardziej przewidywalny sposób. Jarosław Jach znalazł się w okolicach lewego słupka, trafił po wrzutce Petra Schwarza ze stałego fragmentu gry, naprawdę można było zgadywać, że tak to się skończy. Nie upilnował go Łukasz Sekulski...
Łukasz Sekulski to wszechstronny zawodnik. W ataku zawali, a jak trzeba, to i w obronie spartoli. Piłkarz renesansu.
— Mateusz Janiak (@eMJot23) June 7, 2020
Na czym jeszcze skupiliśmy swoją uwagę? Na dość irytującej grze Pirulo...
Pirulo. Ma to skanowanie przestrzeni. Można podać przy kontrze trzech na dwóch. Ale można też iść samemu, wpaść na obrońcę i poślizgnąć się na piłce. Na szczęście statystyki go bronią - 0 goli i 1 asysta w 22 meczach
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) June 7, 2020
Na niecelnych uderzeniach też skupiliśmy uwagę. Ogólnie odnosiliśmy wrażenie, że ŁKS nie potrafi zbyt wiele znów zrobić. Strzał Michała Trąbki to zbyt było zbyt mało. Raków przy stałych fragmentach gry znów był groźny i ponownie zawodziła rzecz, której brakuje drużynie z Częstochowy - celność.
Niemniej - obejrzeliśmy ZNACZNIE lepszy mecz niż w Szczecinie. Ale ten Łódzki KS naprawdę będziemy żegnać, jeśli takie wyniki utrzymają się w następnych tygodniach. Łodzianie mają teraz na rozkładzie Jagiellonię...
Zdjęcia z materiałów prasowych Rakowa Częstochowa: