Bramkarskie niepopisy i młodzieżowe strzelanie
W sumie całkiem śmieszne w tym wszystkim jest to, że w meczu, w którym przy 4 z 5 goli bramkarze mogli lub powinni zrobić więcej, nie zagrał akurat bardzo krytykowany Mickey van der Hart. Kibice Lecha pewnie stwierdzili, że w sumie Holender nie jest taki zły, a i pewnie w Gdańsku z wielką przyjemnością postawiliby dziś na zjadacza kebabów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Lech: Mleczko - Gumny, Satka, Crnomarković, Kostewycz - Moder, Tiba (90+1. Muhar) - Jóźwiak, Ramirez (78, Marchwiński), Kamiński - Żamaletdinov (72. Gytkjaer)
- Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Maloca, Pietrzak - Kałuziński (65. Gajos), Makowski, Kubicki - Haydary (73. Mihalik), Zwoliński, Ze Gomes (70. Conrado)
Meczów Lecha z Lechią nigdy dość. W środę obie ekipy całkiem fajnie pograły sobie w półfinale Pucharu Polski, choć to stwierdzenie pewnie mocno wkurzy poznaniaków, których pupile najpierw nie wykorzystali wielu szans na pewnie wygranie w podstawowym czasie i dogrywce, a następnie - mając Lechię na widelcu - przestrzelili trzy karne z rzędu i odpadli po konkursie "jedenastek". Dzisiaj mieli okazję do pewnego rodzaju zemsty, bo chęci rewanżu odmówić im nie można było i... no wyszło im to. Wynik? 3:2, co pewnie już wiecie.
W pierwszej połowie Lech był wyraźnie lepszą stroną, w drugiej trochę mniej, bo gdańszczanie nieco się otrząsnęli - choć pod koniec chyba obydwa zespoły miały już siebie wzajemnie dość, bo tempo wyraźnie spadło. No ale przecież nie będziemy tutaj mówić o tym, co się działo w poszczególnych minutach, no nie? Dlatego poświęcimy uwagę Duszanowi Kuciakowi, który przy wszystkich trzech bramkach przeciwników mógł się zachować lepiej. Po kim, jak po kim, ale po nim można było tego oczekiwać.
Już w 5. minucie Słowak musiał wyciągać piłkę z siatki po tym, jak umieścił ją tam Dani Ramirez, uderzając z wolnego. 35-latek mógł zrobić przy tym golu więcej, tym bardziej że futbolówka leciała obok muru, a nie nad nim. W 22. minucie natomiast Kuciak został na linii i dał się uprzedzić Robertowi Gumnemu, który w zamieszaniu jako pierwszy dopadł do mocno bitej piłki z wolnego przez Jakuba Modera. Trzecie trafienie natomiast to 45. minuta i gol Kamila Jóźwiaka, który wykorzystując pasywność defensorów Lechii zmieścił piłkę przy bliższym słupku, strzelając z linii pola karnego. Kuciak przy wszystkich tych okazjach powinien zrobić więcej.
Kuciak tragiczny mecz do tej pory, obie bramki jego.
— Juliusz Słaboński (@RocknRollStar8) July 12, 2020
Juliusz pisał przy wyniku 2:0.
Dusan Kuciak z hat-trickiem w pierwszej połowie. Może celowo stara się o to, by Legia go nie chciała? 🧐
— Tomek Hatta (@Fyordung) July 12, 2020
Kuciak strajkuje?
— Paweł Paczul (@PawelPaczul) July 12, 2020
Po drugiej stronie, jak już wspomniałem, nie było skorego do błędu van der Harta, który w meczu Pucharu Polski złapał kontuzję - żeby było zabawniej, podczas konkursu jedenastek. Zastąpił go debiutujący w Lechu 21-letni Miłosz Mleczko, który ogólnie rzecz ujmując grał dość przeciętnie, aż do 47. minuty. Zaczęło się od jego precyzyjnego rozrzucenia akcji na lewą stronę, lecz prosty błąd w przyjęciu popełnił tam Wołodymyr Kostewycz, co poskutkowało "setką" dla przyjezdnych. Łukasz Zwoliński oddał dość proste uderzenie lecące prosto w Mleczkę, lecz ten... wypluł piłkę na bok, gdzie Ze Gomes dobił ją do pustej bramki. Ewidentny błąd 21-latka, takiego to nawet Kuciak dzisiaj nie popełnił!
Sytuacji w tym meczu było dużo, ale więcej baboli golkiperzy już nie popełnili. W 89. minucie jedynie rezerwowy Conrado z Lechii wyleciał z boiska po tym, jak brutalnie, wyprostowaną nogą wszedł w Modera, co było efektem zbyt dalekiego wypuszczenia sobie piłki. Ważne jest jednak co innego, czytajcie tweeta:
Robert Gumny siódmym młodzieżowcem, który w tym sezonie strzelił gola dla @LechPoznan w @_Ekstraklasa_ (najwięcej w lidze)
— Wojtek Bajak (@WoBaj) July 12, 2020
Kamil Jóźwiak - 7
Jakub Moder - 5
Tymoteusz Puchacz - 3
Jakub Kamiński - 3
Paweł Tomczyk - 3
Filip Marchwiński - 2
Robert Gumny - 1#LPOLGD
Młodzież rządzi Poznaniem! To wiemy od dawna, ale dziś te liczby zostały po raz kolejny podkręcone. Może nie ma tam Kaia Havertza czy Jadona Sancho, może nie jest to seria 20 trafień - ale jest. I nikt w Polsce na poziomie ekstraklasy nie wprowadza młodzieży tak dobrze, jak właśnie Lech. Za to należy im się szacunek, no i za tą wygraną z Lechią w sumie też.