Zwycięski ŁKS, rekordy i wesoła gra bramkarzy - grupa spadkowa zachwyciła
Były gole samobójcze, pierwszej zwycięstwo ŁKS-u pod wodzą Wojciecha Stawowego, wesoła gra bramkarzy i kolejne rekordy. 36. kolejka Ekstraklasy nie zawiodła. Biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy do czynienia jedynie z grupą spadkową, z niecierpliwością czekamy na spotkania grupy lepszej. Bowiem walczącej o europejskie puchary.
Uwaga! Tylko do czwartku, bez jakichkolwiek wpłat, aż do 2000 złotych bonusu może otrzymać każdy nowy klient Betclic.pl! Szczegóły tej urodzinowej promocji znajdziecie w tym linku.
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Arka Gdynia 1:2 Górnik Zabrze
Gdyby Górnik Zabrze obudził się kilka tygodni wcześniej, dziś najprawdopodobniej walczyłby w grupie mistrzowskiej. Potężny falstart doprowadził jednak do gry w "dolnej ósemce", w której na próżno szukać zespołu lepszego od Górnika. Dziś wyższość podopiecznych Marcina Brosza musiała uznać Arka Gdynia. Podopieczni Ireneusza Mamrota choć przez znaczną część spotkania prezentowali się przyzwoicie - ostatecznie kończyli je w nie najlepszych nastrojach. Bramki Michała Koja oraz Alassany Manneha dały zabrzanom zwycięstwo i powrót na pozycję lidera grupy spadkowej.
Ten Manneh to nie jest słaby grajek. Już kilkukrotnie go broniłem. Dzisiaj bardzo dobry mecz w Gdyni. #ARKGÓR
— Wojciech Bąkowicz (@WBakowicz) July 14, 2020
ŁKS Łódź 3:2 Raków Częstochowa
Kibice zgromadzeni na stadionie w Łodzi dość nieoczekiwanie obejrzeli dziś piłkarskie jaja połączone z... niebywałą skutecznością ze strony łodzian. Bowiem co gospodarze kopnęli, to znajdowało się w siatce. Z tą różnicą, że dwukrotnie swojej... Jako pierwszy do bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza trafił dziś Samu Corral. Na pechowego samobója Hiszpana odpowiedział Michał Trąbka, by ten ostatecznie został bohaterem swojego zespołu. Zanim jednak dublet Corrala- przed przerwą zdołał odpowiedzieć Marcin Wolski, ustalając bilans bramkowy na pięć do zera na korzyść łodzian. A co zwycięstwo ŁKS-u oznaczało w praktyce? Na przykład trzecie spotkanie z Rakowem i trzecie zakończone z jakimikolwiek punktami.
Raków idzie na 1 punkt zdobyty w trzech meczach z ŁKS. To jest jedyny rywal, z którym Stawowy zdobędzie punkty. Być może nawet 4. Jest to wyczyn! 😃 #ŁKSRCZ
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) July 14, 2020
Wisła Płock 3:1 Korona Kielce
Po niespełna roku praktyk i grania zagranicznym szrotem ekstraklasowi outsiderzy doszli do wniosku, że gra młodzieżą popłaca. Ale dlaczego dopiero w 36. kolejce? Trudno powiedzieć. Nie zmienia to jednak faktu, że wspomniana powyżej młodzież zaprezentowała się doskonale w każdym aspekcie. Lecz głównie w tym ofensywnym. Dla Korony strzelał bowiem Daniel Szelągowski. Dla "Nafciarzy" zaś Dawid Kocyła, który trafiając dwukrotnie, pobił rekord Marka Saganowskiego. Od dziś to własnie gracz Wisły jest najmłodszym zawodnikiem z dubletem na swoim koncie. Dwie bramki zdobyte przez 17-latka przyczyniły się do zwycięstwa. Trafienie Angela Garcii przypieczętowało zaś losy spotkania. A Korona? Na honorowe trzy punkty musi jeszcze poczekać. Może dokona tego w najbliższy weekend...
Dawid Kocyła (@WislaPlockSA) pierwszym strzelcem dubletu w @_Ekstraklasa_ przed 18. urodzinami od Marka Saganowskiego (24.10.1995 dla @LKS_Lodz)#WPŁKOR
— Wojtek Bajak (@WoBaj) July 14, 2020
Zagłębie Lubin 3:1 Wisła Kraków
Najlepszy napastnik w Ekstraklasie? Z uzasadnioną dumą twierdzimy, że Alon Turgeman. Izraelski atakujący kontynuując znakomitą passę z ostatnich tygodni, dziś znów pokonał golkipera rywali. Bramka zdobyta przeciwko Zagłębiu była już piątą w ostatnich czterech spotkaniach, lecz do zwycięstwa standardowo nie wystarczyła. Wszystko za sprawą znakomicie dysponowanej dziś ofensywy lubinian, która w starciu z "Białą Gwiazdą" okazała się bezlitosna. Najpierw trafił bowiem Filip Starzyński. Po kilku minutach odpowiedział Sasa Zivec, a kropkę nad "i" postawił po przerwie Łukasz Poręba.
Alon Turgeman najlepszym napastnikiem w Ekstraklasie. Bez żadnych dyskusji.
— Piotrek Sidorowicz (@PiotrSidorowic2) July 14, 2020
Może jednak zostały komuś jakieś drobne i przyciągnie go tu na stałe?#ZAGWIS