
I Liga 9:0 II Liga - dzień z Pucharem Polski
Z jednej strony nie był to najlepszy dzień dla wielkich fanów Pucharu Polski, bowiem oglądaliśmy dziś zaledwie dwa spotkania. Z drugiej natomiast, bramek na szczęście nie brakowało i naprawdę było co oglądać! A co dokładnie działo się od godziny 12:40?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Górnik Polkowice – Arka Gdynia 0:5 (Marcus 57’; Mazek 59’; Letniowski 66’, 73’; Danch 89’)
Gdyby można było cofnąć czas, poświęciłbym go na coś innego niż na oglądanie pierwszej połowy tego spotkania… Jedyny pozytyw, to groźna akcja Radziemskiego na początku tego meczu. Bramek oczywiście nie było, ale pod sam koniec pierwszej połowy, Marek Opałacz postanowił osłabić swoją drużynę w najgłupszy możliwy sposób. Młodziutki Młyński sfaulował obrońcę gospodarzy, a ten postanowił się „odwdzięczyć” i zasadził mu kopa w brzuch. Mądre, szkoda tylko że… nie. Spadkowicz z Ekstraklasy musiał to wykorzystać i nieco ponad dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy dopiął swego. Najpierw Marcus ładną indywidualną akcją zaskoczył Górnika, a dwie minuty później po świetnym podaniu Dancha Kamil Mazek podwoił prowadzenie Arki. Ewidentnie było widać że Górnik Polkowice się sypie, a ta strata jednego zawodnika coraz bardziej dawała się we znaki. Efekt? Kolejny stracony gol po strzale Letniowskiego (swoją drogą bardzo ładne uderzenie). Zaraz po tym rzut karny dla gości wykorzystany przez strzelca trzeciej bramki. 4:0 w niecałe dwadzieścia minut. Pogrom to chyba mało powiedziane... Później Arka nieco się zatrzymała z golami, ale nie z akcjami. Już wiadomo było kto awansuje, pozostała tylko kwestia ile jeszcze są w stanie strzelić zawodnicy gości. Skończyło się na piątce, bo jeszcze Danch walnął z główki. Bez większych problemów Arka zapewnia sobie udział w dalszej fazie Pucharu Polski.
Hej Arkowcy, mamy pozdrawienia prosto z Barcelony 🖐️😎#ArkaGdynia #Areczka #Arkowcy #Arka #GdyniaSport #Gdynia #totolotekpucharpolski #PucharPolski pic.twitter.com/ICJKw6mmFr
— 💛Piti💙 (@Piotrowicz1994) August 23, 2020
Bytovia Bytów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:4 (Wlazło 21’, 34’, 36’; Śpiewak 50’)
Nieco szybciej zaczęło się strzelanie w Bytowie i zarówno w poprzednim, jak i w tym meczu zaczęli goście. Konkretnie Wlazło po wrzutce z rzutu rożnego (niektórzy komentatorzy powiedzieliby że po wrzutce z jedenastki). Jeśli ktoś myślał, że gospodarze od tego momentu zaczną grać nieco lepiej, bądź nieco odważniej no to cóż… Nie zaczęli XD. Bytovia lekko mówiąc nie istniała, ale w jednym była lepsza od „Słoników”. W faulowaniu w polu karnym. W trzy minuty zrobili to dwukrotnie i dwukrotnie dostali bramkę od Piotra Wlazło, który w kwadrans skompletował hat-tricka.
W Bytowie mamy typowy "kwadrans studencki" Piotra Wlazło. Kapitan Termaliki potrzebował dokładnie 15 minut, aby skompletować hattrick (21', 34-karny, 36-karny). Do przerwy w meczu Pucharu Polski zespół @mksbytovia przegrywa z @BB_Termalica 0:3. @polsatsport
— Grzegorz Michalewski (@MichalewskiG) August 23, 2020
Dobra, nie poszło w pierwszej połowie Bytovii, ale w drugiej musi pójść lepiej! Nie poszło lepiej, bowiem cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy zrobiło się już 4:0 dla Termalici po golu Śpiewaka. Po tej bramce RACZEJ było już jasne, kto awansuje do 1/16 Pucharu Polski, zwłaszcza że w dalszej części spotkania, mieliśmy raczej „spektakl” podobny do pierwszej połowy meczu Górnik – Arka. Należy jednak trochę zganić graczy Mariusza Lewandowskiego, bo powinni zdobyć jeszcze co najmniej jedną bramkę pod koniec meczu, tylko brakło celności przy strzale z trzech metrów na pustą bramkę. Na szczęście cztery bramki zaliczki wystarczyły do końca tego spotkania i to pierwszoligowców zobaczymy w następnym etapie PP. Jak najbardziej zasłużenie.
— Bruk-Bet Termalica (@BB_Termalica) August 23, 2020