W Krakowie coraz chłodniej. Ociepla się w Częstochowie, bo Raków znów zwycięski
Coś się kończy, coś się zaczyna. I wiele wskazuje na to, iż takowe nowości zawitają również pod Wawel. Każde kolejne spotkanie osłabia bowiem pozycję Artura Skowronka, który uległ i dziś. "Biała Gwiazda" po bardzo jednostronnym starciu uległa na własnym obiekcie Wiśle Płock (0:3). Powody do dumy mogą mieć natomiast w Częstochowie. Miejscowy Raków znów odniósł pewne zwycięstwo, dziś miażdżąc Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Trudno powiedzieć, co by było, gdyby błędu arbitra z pierwszych minut starcia nie było. Oczywiście można gdybać, lecz trudno tu mówić o właściwej decyzji sędziego, Damiana Sylwestrzaka. Faul Macieja Wilusza z 7. minuty spotkania zasługiwał na czerwoną kartkę. Raków powinien zaś kończyć mecz w dziesiątkę. Ale nie kończył. Ba, ostatecznie wygrał (4:1) i po raz kolejny w tym sezonie udowodnił swoją wielkość.
Za reaktywację Cebuli Papszun powinien dostać Nobla.
— Juliusz Słaboński (@RocknRollStar8) September 18, 2020
Spotkanie rozgrywane na obiekcie Podbeskidzia rozpoczęło się jednak dość niefortunnie. Jak pierwsi trafili bowiem gospodarze, którzy za sprawą Tomasza Nowaka objęli skromne prowadzenie. W 13. minut spotkania doświadczony pomocnik wykorzystał składną – w zasadzie to dość atrakcyjną – akcję w wykonaniu beniaminków i równie fenomenalnym strzałem pokonał Jakuba Szumskiego. Euforia w szeregach gospodarzy nie trwała jednak długo. Bowiem co przed upływem pierwszego kwadransa rozpoczął 34-latek, jeszcze przed przerwą skończyli przyjezdni. I zrobili to w tempie wręcz ekspresowym. Upokorzenie Podbeskidzia zajęło im niespełna pół godziny i przyczynili się do niego następująco - Petr Schwarz (dwukrotnie), Marcin Cebula oraz Vladislavs Gutkovskis. Ponadto trzy grosze dołożyli gospodarze – sprezentowali podopiecznym Marka Papszuna trzy jedenastki – i przedłużyli serię spotkań bez zwycięstwa do czterech.
A Raków? Właśnie odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. Po czterech kolejkach ma na swoim koncie dziewięć punktów i przynajmniej do jutra będzie dumnym liderem Ekstraklasy.
Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:4 Raków Częstochowa (13' Nowak - 21', 40' Schwarz, 35' Cebula, 45+1' Gutkovskis)
Podbeskidzie: Polacek - Jaroch, Komor, Rundić, Gach - Rzuchowski, Figiel (57' Ubbink), Nowak (59' Kocsic), Danielak (75' Sierpina), Stryjek (19' Laskowski) - Biliński (74' Roginić)
Raków: Szumski - Wilusz, Petrasek, Piątkowski - Tudor (86' Bartl), Sapała, Schwarz (82' Papanikolaou), Kun - Cebula (72' Ivi Lopez), Tijanić (82' Lederman), Gutkovskis (82' Musiolik)
To jest sprawa oczywista, musi odejść wuefista – krzyczeli kibice Wisły Kraków, którzy po drugiej bramce dla "Nafciarzy" nie zamierzali gryźć się w język. Oni po prostu podsumowali grę "Białej Gwiazdy", która w piątkowy wieczór nie zasłużyła na choćby najdrobniejszą pochwałę. I to udowadniali z każdą upływającą minutą. A zaczęli jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa. Już w 8. minucie spotkania wynik na korzyść przyjezdnych otworzył Alan Uryga. Wychowanek krakowskiego klubu pokonał swój były zespół po długim wrzucie Damiana Zbozienia. Jeszcze przed przerwą cegiełkę do pierwszego w tym sezonie zwycięstwa dołożył Damian Michalski. Po przerwie dzieło zniszczenia dokończył Damian Rasak.
I na tym należałoby tak naprawdę skończyć. "Biała Gwiazda" nie zaprezentowała dziś kompletne nic, ostatecznie się nie podniosła i przegrała zasłużenie (0:3).
Skandaliczna Wisła Kraków. Nie potrafią wymienić dwóch podań w tempo. Fajerwerki w postaci "POTRAFI UDERZYĆ" Sadloka, wyrzutu z autu do rywala, świecy na własnej połowie, żebrania o rzuty wolne. NRD-owski futbol Wisły Płock na tym tle jawi się jakby Johan Cruyff nauczał futbolu
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) September 18, 2020
Wisła Kraków : Wisła Płock (8' Uryga, 43' Szwoch, 71' Rasak)
Wisła Kraków: Lis -Szot, Janicki, Memremić (46' Abramowicz), Sadlok - Zhukov, Basha (77' Kuvelić), Chuca (46' Savić), Abramowicz, Yeboah (80' Buksa) - Jean Carlos (77' Beqiraj)
Wisła Płock: Kamiński - Michalski, Lagator, Uryga - Zbozień, Rasak (90+1' Ambrosiewicz), Lesniak, Garcia - Kocyła (72' Pyrdoł), Szwoch (72' Gjertsen), Tuszyński (76' Sheridan)