
Pogoń atakuje czub tabeli! Seria bez porażki trwa w najlepsze!
Trzeba nadrabiać zaległości, więc nadrabiamy! Najwięcej miała do zrobienia Pogoń Szczecin, bowiem musieli oni zagrać aż dwa zaległe spotkania. Pierwsze z nich - to dzisiejsze z Jagiellonią Białystok zagrali koncertowo i dzięki dzisiejszej wygranej zaczynają pukać do ekstraklasowej czołówki. A no i jeszcze niektórzy grali w Pucharze Polski...
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Pogoń: Stipica – Stec, Triantafyllopoulos, Zech, Matynia – Dąbrowski (80. Podstawski), Kucharczyk, Gorgon (73. Drygas), Kozłowski (67. Żurawski), Kowalczyk – Zahović (73. Benedyczak)
Jagiellonia: Węglarz – Tiru (64. Mystkowski), Augustyn, Runje – Olszewski, Pospisil, Romanczuk, Bodvarsson – Ferreiroa (46. Puljić), Twardek (64. Wyjadłowski), Imaz (87. Toporkiewicz)
Nie licząc ponad dwudziestu zakażeń COVID-19 w Pogoni Szczecin, trzeba przyznać, że Portowcy mogą zaliczyć początek sezonu zdecydowanie do udanych. O Jagiellonii nie można już tak dobrze powiedzieć, odpadła ona z Pucharu Polski, a do tego w lidze grają dość sinusoidalnie. Tym razem byli raczej na dole tej sinusoidy, Pogoń nie pozwoliła Jadze na zbyt wiele, od samego początku naciskała na gości, strzelali kolejno Kozłowski później Zahović, ale obydwaj byli tylko blisko. Na efekt bramkowy trzeba było czekać do trzydziestej minuty, z rzutu wolnego dośrodkowywał Matynia, a piłkę do własnej siatki skierował Bodvarsson. Jeszcze do przerwy gospodarze mogli podwoić to prowadzenie za sprawą Kucharczyka, ale nieznacznie się pomylił. Mogło być wyżej niż 1:0 do przerwy, ale ewidentnie widać było kto był lepszy. Podpowiedź: Nie była to Jagiellonia.
#POGJAG Nowa taktyka trenera Zająca .... https://t.co/j00MZY6iCH
— Fiłończuk Paweł (@filonp) October 30, 2020
Po przerwie zrobiło się już wyżej niż 1:0 i to zaledwie trzy minuty po starcie drugiej połowy. Tiruriru zagrał ręką, Kowalczyk (nie Wojciech, Sebastian), podszedł do karnego, strzelił, trafił i podwoił prowadzenie swojej drużyny. Kolejne akcje Pogoni nie były już aż tak skuteczne, próbował czy to Zahović, czy Kucharczyk, ale zarówno jeden jak i drugi nie zamienił swoich sytuacji na gole. Z akcji wpaść nie chciało, to może czas na jakiś stały fragment? Dwa razy już przecież się udało, dlaczego by nie miało wyjść po raz trzeci? No i wyszło, świetnie rozegrany rzut wolny, Matynia zagrał do niepilnowanego Gorgona, który płaskim strzałem pokonał Węglarza i praktycznie zamknął ten mecz. Kolejny rzut wolny mógł się również zakończyć bramką dla Pogoni, ale tym razem skończyło się tylko na strachu. Straszny dla Jagiellonii był też fakt, że sędzia nie chciał skończyć tego meczu, doliczając aż sześć minut. Na ich szczęście, nie stracili już więcej bramek, ale i tak wynik 3:0 idzie w świat.
Dante Stipicia z serią 348 minut bez straconej bramki - najdłuższą w obecnym sezonie!
— PKO BP Ekstraklasa 😷 (@_Ekstraklasa_) October 30, 2020
⏸ #POGJAG 1:0 pic.twitter.com/o4F5w9933N
Dzisiaj oprócz Ekstraklasy, grali sobie jeszcze w Pucharze Polski. A tam:
Garbarnia Kraków – Chojniczanka Chojnice 1:3 (Kuczak 88’ - Skrzypczak 85’, Mikołajczak 107’, Górecki (sam.) 109’)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Raków Częstochowa 0:2 (Gutkovskis 13’; Lopez 73’)
KSZO Ostrowiec – Górnik Zabrze 2:3 (Trochim 3’; Zaklika 63’ - Evangelou 38’; Wiśniewski 90+’; Manneh 90+’)
Sokół Ostróda – Warta Poznań 1:3 (Wolny 111’ - Trałka 100’; Kuzimski 101’, 117' )