Beniaminek znów na tarczy. Cracovia wykorzystała bezradność Górnika
Kapitalna szarża na Grodzisk została zakończona sukcesem. Piłkarze Pogoni Szczecin dzięki wyjazdowemu zwycięstwu nad Wartą Poznań (2:1) przesunęli się na czwartą pozycję w tabeli Ekstraklasy. Bramki dla ''Portowców" zdobyli Alexander Gorgon i Luka Zahović. W drugim dzisiejszym spotkaniu Cracovia zwyciężyła w Zabrzu (2:0) po trafieniach Pelle van Amersfoorta i Michala Siplaka.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Warta Poznań - Pogoń Szczecin 1:2 (Jakóbowski 47' - Gorgon 7', Zahović 11')
Warta: Lis - Kuzdra, Kieliba, Ławniczak, Kiełb - Laskowski, Trałka - Grzesik, Jakóbowski (75' Jaroch), Czyżycki (66' Janicki) - Kuzimski
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Zech, Malec, Matynia - Dąbrowski, Kozłowski (61' Smoliński), Drygas (83' Podstawski) - Gorgon (70' Kowalczyk), Hostikka (61' Hostikka), Zahović (83' Benedyczak)
Od najlepszej defensywy w lidze, po drugi z rzędu pogrom. Naprawdę trudno skwitować ostatnie tygodnie Warty Poznań w mniej dotkliwy sposób i jednocześnie nie zauważyć, że w zespole beniaminka coś zaczęło się sypać. W ubiegłą sobotę drużyna prowadzona przez Piotra Tworka uległa na wyjeździe Jagiellonii Białystok (4:3). Z drugiej strony postrzelała naprawdę zacnie, czego zabrakło w spotkaniu z Pogonią. Ponownie przegranym, tyle że w nieco mniejszym wydaniu.
Jak na faworyta przystało, "Portowcy" zaczęli strzelać dość szybko. Wynik meczu już w 7. minucie otworzył Alexander Gorgon. Kilka chwil później podwyższył Luka Zahović, co przerodziło się w całkowitą dominację ze strony przyjezdnych. Mówiąc w skrócie, totalnie zniechęcili rywala do dalszej walki. Podcięli mu skrzydła. Odebrali wszelkie argumenty i pędzili po więcej. Nie mogli się jednak spodziewać, że rozbity od środka beniaminek zagrozi bramce Dante Stipicy. I zagroził. Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony trafieniem honorowym popisał się Michał Jakóbowski.
Bramka zdobyta przez 28-letniego skrzydłowego na wiele się jednak nie zdała. Nie zdołała natchnąć beniaminka do walki. Ba, ten przy nieco mniejszym szczęściu powinien polec w jeszcze większym wymiarze. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali bowiem Alexander Gorgon i Kacper Kozłowski. Mimo to kolejne w tym sezonie zwycięstwo stało się faktem i pozwoliło awansować na czwartą pozycję w tabeli.
Statystyki Warty 😂😂😂 pic.twitter.com/XhwgJ42EDX
— Merytoryczny Hejter (@h_k1916) December 12, 2020
Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 (43' van Amersfoort, 63' Siplak)
Górnik: Chudy - Evangelou, Wiśniewski, Gryszkiewicz - Masouras (46' Ryczkowski), Manneh (67' Ściślak), Janża - Prochazka (87' Wolsztyński), Nowak - Krawczyk (67' Sobczyk), Jimenez
Cracovia: Niemczycki - Rapa, Szymonowicz, Rodin, Gardawski (73' Vestenicky) - Sadiković - Thiago (80' Fiolić, Dimun, van Amersfoort, Siplak - Rivaldinho (59' Piszczek)
Z czym kojarzy nam się Górnik w obecnym sezonie? Na pewno z wysokim pressingiem zakładanym na przeciwnika od pierwszego gwizdka. Taka gra wiąże się z narzucaniem rywalowi swojego stylu i przynajmniej częściową dominacją. Dziś nie widzieliśmy tego zbyt często, a "Górnicy" weszli w mecz dość spokojnie, oddając piłkę Cracovii, Przyjezdnym natomiast niezbyt wychodziło konstruowanie akcji podaniami po ziemi. Próbowali więc dośrodkowań, co oczywiście nie dziwi, bo zawodnicy Cracovii w tym sezonie bardzo często sięgają po takie rozwiązanie. Po jednym z takowych bliski trafienia był Michal Siplak. Po pewnym czasie zachowawcza gra chyba trochę znudziła się gospodarzom. Zaczęli oni grać więcej futbolówką, ale podobnie jak w przypadku "Pasów", efektów w ofensywie nie było. Pod koniec pierwszej połowy los uśmiechnął się do zawodników Michała Probierza i dostali rzut karny. Ten został wykorzystany przez Pelle van Amersfoorta.
Piłkarze obu drużyn naczytali się chyba przed meczem Reduty Ordona Adama Mickiewicza. Zatrzymali się na zdaniu: „Nam strzelać nie kazano”
— Karol Kędzierski (@Carollo261) December 12, 2020
Może jakąś gorącą herbatę strzelą w przerwie i się w drugiej połowie rozkręcą
#GÓRCRA #weszlofm
Po zmianie stron goniący wynik gospodarze próbowali zdobyć bramkę wyrównującą. Bardzo dobrze robotę utrudniała im jednak Cracovia. Zawodnicy Michała Probierza byli świetnie ustawieni na swojej połowie. Nie mieli także problemów z wchodzeniem na połowę Górnika. Tak naprawdę to krakowianie byli w tym fragmencie groźniejsi, co potwierdzili w 63. minucie, gdy wynik mocnym strzałem podwyższył Siplak. Zabrzanie znaleźli się w jeszcze gorszej sytuacji i przejęli inicjatywę. Gra Górnika nie przekonywała, ale mimo to miał on swoje okazje na pokonanie Karola Niemczyckiego. Sobczyk strzelił prosto w bramkarza, a Wiśniewski obił poprzeczkę. "Górnicy" nie stworzyli nic więcej i przegrali zdecydowanie zasłużenie.
Ta bramka Siplakowi się po prostu należała!!! A Pelle... czapki z głów! Podoba mi się ta Cracovia dziś :) #GORCRA
— Justyna Kwiecień (@JustynaKwiecien) December 12, 2020