Był bramkarz, nie ma bramkarza w Poznaniu
Kilkumiesięczna kontuzja Mickey'ego van der Hart sprawiła, że Lech Poznań musiał trochę pokombinować z obsadą na pozycji bramkarza. Ostatecznie do klubu dołączyli Filip Bednarek i Marko Malenica, którego "Kolejorz" wypożyczył z opcją wykupu. No i z tej opcji nie skorzysta. Z Maleniki też nie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
26-letni Chorwat wydawał się nawet ciekawą opcją, tym bardziej że ryzyko tej transakcji było praktycznie żadne. Lech mógł po prostu olać golkipera po sezonie, oddać go z powrotem do Osijeku, a przez kilka miesięcy mieć bezstresową opcję numer dwa - bo szybko stało się jasne, że trener Dariusz Żuraw chce stawiać na Filipa Bednarka, a przynajmniej do momentu, kiedy do pełni zdrowia nie wróci van der Hart. A jako że Holender za niedługo będzie do dyspozycji, w kadrze Lecha zrobiło się na pozycji bramkarza trochę ciasno.
Malenica, Kokalovic, Djoum... - dziękujemy
— macieyoo⚡⚡ (@macieggkk) January 5, 2021
To nie był pierwszy transfer Lecha z serii "na wszelki wypadek".
Jak już jesteście przy bramkarzach, to tam Bednarka też wykreślcie
— Kamil (@BronekLP) January 5, 2021
Nie wszyscy kibice z Poznania popierają Filipa Bednarka.
Dlatego dzisiaj oficjalnie podano do informacji, że Lech skrócił wypożyczenie Maleniki, który nawet nie wracał do Osijeku - trafił do ostatniej drużyny ligi węgierskiej, Diosgyori. Tam zdecydowanie łatwiej będzie mu o rywalizację, bo w Polsce na boisku pojawił się tylko raz, w mało prestiżowym meczu Pucharu Polski z drugoligowym Zniczem Pruszków. Oprócz tego dorzucił trzy występy w drugoligowych rezerwach Lecha i tyle. Resztę grał Bednarek, a Malenica siedział sobie na ławce. Trudno oczekiwać, że po wyzdrowieniu van der Harta sytuacja 26-latka poprawiłaby się - a wręcz przeciwnie. Skrócenie wypożyczenia dobrze więc zrobi obydwu stronom, a "Kolejorz" nie może narzekać na rozwiązanie problemu rezerwowego bramkarza.