OFICJALNIE: Zabrzanie z hitem transferowym!
Spodziewaliśmy się, że prędzej czy później dojdzie do sytuacji, gdy Górnik Zabrze będzie bohaterem głośnego transferu do naszej ligi. Najczęściej powtarzano jednak, że nowym piłkarzem zabrzańskiego klubu będzie Lukas Podolski. W końcu Niemiec wielokrotnie zapowiadał taki ruch pod koniec kariery indywidualnej, ale nadal nie mamy okazji przywitania mistrza świata z 2014 roku. Klub z Górnego Śląska i tak dokonał zaskakującej transakcji, bo Górnik ogłosił przybycie Richmonda Boakye.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Podopieczni Marcina Brosza w ostatnich dwóch sezonach grali poniżej oczekiwań fanów Górnika Zabrze, bo po zakończeniu rundy zasadniczej i podziale na grupy, lądowali w dolnej ósemce i ich sezon dobiegał końca, gdy tylko zapewniali sobie utrzymanie na kolejny sezon. W tym sezonie zabrzanie ponownie mogą być w ścisłej czołówki ligi, bo tracą do podium zaledwie cztery punkty. Aby realnie mierzyć tak wysoko, Górnik potrzebuje przede wszystkim lepszej skuteczności, bo więcej goli od Górnika mają na swoim koncie drużyny będące wciąż na sporym zakręcie: Piast Gliwice, Lechia Gdańsk, Lech Poznań czy Wisła Kraków. Patrząc szczegółowo na statystyki, to najbardziej rzuca się w oczy to, że w kadrze zespołu nie ma bramkostrzelnego napastnika. Do dyspozycji Marcina Brosza jest aż trzech napastników, ale tylko jeden z nich spełnia postawione przed nim zadanie. Jest nim oczywiście Jesús Jiménez, bo Hiszpan ma na swoim koncie dziewięć trafień i jest najlepszym strzelcem drużyny. Natomiast Alex Sobczyk oraz Piotr Krawczyk mogą być zaniepokojeni, bo do rywalizacji przybywa im piłkarz gotowy do tego, aby zostać gwiazdą całej naszej ligi.
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że do Zabrza zameldował się bramkostrzelny napastnik i piłkarz, który dopiero wchodzi w najlepszy wiek dla profesjonalnego sportowca. Richmond Boakye to ghański snajper, który niecałe dwa tygodnie temu skończył 28 lat. Trzeba zwrócić uwagę na to, że Ghańczyk jest piłkarzem wychowanym przez europejski system szkolenia, bo w wieku 15 lat wyjechał z ojczyzny i wylądował w Genui. To właśnie Genoa pozwoliła Boakye zadebiutować w Serie A, a nastąpiło to bardzo szybko, bo wystarczył dwuletni pobyt na Półwyspie Apenińskim. W tym klubie nie zagrzał zbyt długo miejsca, bo po sezonie 2010/2011 przeszedł na wypożyczenie do Sassuolo, które w tamtym momencie walczyło o przepustkę do Serie A. Ten ruch okazał się być strzałem w dziesiątkę, bo Boakye zdobył 21 bramek na przestrzeni dwóch sezonów w Serie B i wymiernie wspomógł swój klub w walce o awans, który zakończył się sukcesem. Postawa Ghańczyka nie umknęła uwadze wielkiemu Juventusowi, bo "Stara Dama" postanowiła kupić napastnika, któremu ostatecznie nie dała poważnej szansy.
W ramach wielu wypożyczeń Richmond Boakye był wysyłany na wypożyczenia do wielu krajów i wystarczy wymienić Hiszpanię, Holandię oraz Serbię, gdzie spokojnie można stwierdzić, że Boakye znalazł swoje miejsce na ziemi. Od transferu do Belgradu w zeszłym miesiącu minęło cztery lata i to były bardzo owocne sezony dla napastnika z Ghany, nawet jeśli w międzyczasie zdarzyły się epizod w odległych Chinach. Liga serbska jest w naszym kraju na pewno niedoceniana, ale przecież to właśnie klub z tego kraju ostatnio występował w Lidze Mistrzów. Marzenia o awansie do fazy grupowej tych prestiżowych rozgrywek Serbowie mogliby odłożyć na półkę, gdyby nie postawa Boakye. Jego rola była nieoceniona, a najważniejsze jest to, że dodał od siebie trzy gole podczas trudnych eliminacji. W samej lidze serbskiej Boakye wciąż pozostawał skuteczny, bo zawsze jego bilans bramkowy kręcił się wokół dziesięciu trafień na sezon.
W teorii za nami dopiero pierwsze dni zimowe okienka transferowego w naszym kraju, ale były to intensywne dni i bogate w interesujące zdarzenia. Trzeba zwrócić przede wszystkim uwagę na to, że głośne transfery dokonują kluby z drugiego szeregu, bo przyjście Richmonda Boakye można w pewnym stopniu porównać do tego, czego dokonało Zagłębie Lubin przy okazji podpisania kontraktu z Miroslavem Stochem. Niedawne losy Słowaka oraz Ghańczyka są niezwykle zbliżone do siebie. Chodzi przede wszystkim o to, że obaj panowie w ostatnim czasie pożegnali się ze swoimi niedawnymi klubami i do Polski przybywali z kartą zawodniczą w ręku. Wystarczy wspomnieć o tym, że Richmond Boakye po raz ostatni na boisku zameldował się w połowie grudnia zeszłego roku, a w trakcie pierwszej rundy bieżącej rozgrywek o wiele częściej się leczył niż miało to miejsce w przeszłości. W tym sezonie opuścił miesiąc z powodu urazu nogi, chociaż od czasu urazu zagrał kilka razy w barwach Crvenej Zvezdy Belgrad. Można stawiać kilka znaków zapytania przy tym transferze, ale jeżeli wszystkie odbędzie się zgodnie z oczekiwaniami, to mecze Górnika Zabrze będziemy oglądać dla popisów Richmonda Boakye. A przy okazji czołowe kluby w Polsce dostaną odpowiedź na to, czy można było podjąć ryzyko z zatrudnieniem tego napastnika. W niedalekiej przeszłości takie pomysły kiełkowały przede wszystkim w Legii Warszawa, ale zabrakło czegoś do finalizacji.
Richmond Boakye w Górniku ? Wielki szok. 2 - 3 lata temu to był wspaniały napastnik, wszystko co leciało do niego w pole karne zamieniał na gole, i zastawka i główka działały ekstra.
— Przemek Siemieniako 🇵🇱🤝🇷🇸 (@PrzemekSiemanko) February 9, 2021
ALE cytuje co mi napisał jeden z serbskich dziennikarzy "Boakye ostatnie pół roku był jak emeryt" pic.twitter.com/jO3upo9KcA
Richmond Boakye nie tak dawno był poza zasięgiem finansowym Legii.
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) February 9, 2021
Lada moment podpisze umowę z Górnikiem Zabrze! pic.twitter.com/Tnv6Jrdyh9
Richmond Boakye będąc piłkarzem Crvenej zvezdy zarabiał około 800 000 euro rocznie. Chociaż myślę, że ta kwota mogła być nawet wyższa.Latem odrzucił ofertę FC Kopenhaga bo 700 000 euro to było dla niego za mało.
— Przemek Siemieniako 🇵🇱🤝🇷🇸 (@PrzemekSiemanko) February 9, 2021
Ciągłe problemy zdrowotne mogły go zmusić do obniżenia wymagań.
🆕 Richmond Boakye piłkarzem Górnika❗️⚽️
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) February 9, 2021
🤍💙❤️
Szczegóły 👉 https://t.co/DFI78pALBl pic.twitter.com/deSAiJ7llq