Footroll powraca w terenie! Wielkanocne zwycięstwo Lechii
Dla wciąż walczącej o grę w europejskich pucharach Lechii Gdańsk dzisiejszy mecz z Zagłębiem Lubin był jednym z tych, które trzeba wygrać. I trzeba przyznać, że Lechia nie zawiodła. Gospodarze po niezłej grze pokonali swoich dzisiejszych rywali i przybliżyli się do eliminacji do Ligi Konferencji w kolejnym sezonie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Lechia Gdańsk: Kuciak; Conrado, Maloca, Tobers, Kopacz; Makowski (85’ Fila), Gajos (62’ Kubicki), Biegański, Udovicić (90’ Żukowski), Zwoliński; Flavio (85’ Saief)
KGHM Zagłębie Lubin: Hładun; Chodyna, Simić, Bashrikov (46’ Drazić), Balić; Żubrowski (86’ Kruk), Oko, Szysz, Starzyński, Stoch (70’ Bartolewski); Podliński (70’ Poręba)
Mecz rozpoczęli gospodarze, którzy od razy spróbowali zaatakować rywala. W kilku pierwszych minutach Lechia kilkukrotnie próbowała za pomocą dośrodkowań zaskoczyć obronę Zagłębia, ale robiła to bezskutecznie. Same ataki jednak przyniosły skutek, tylko nie za pomocą dośrodkowania, a za pośrednictwem strzału z dystansu. Już w szóstej minucie wyszła na prowadzenie. Wówczas pięknym uderzeniem w lewy róg bramki popisał się Łukasz Zwoliński.
W pierwszych minutach lepszym zespołem zdawała się być Lechia, która bardzo dobrze radziła sobie z atakami Zagłębia i sama regularnie przechodziła na połowę dzisiejszego rywala. Wyróżniającym się zawodnikiem był Łukasz Zwoliński, który poza zdobytą bramką kilkukrotnie stworzył zagrożenie dla bramki Dominika Hładuna.
Wszystko wskazywało na to, że pierwsza połowa będzie zdecydowania na korzyść Lechii. Gospodarze już w 23. minucie podwyższyli prowadzenie na 2:0. Bramkę zdobył Mario Maloca po akcji ze stałego fragmentu gry. Asystę zanotował Flavio Paixao. Nie popisała się wówczas defensywa gości, dopuszczając do tego, że piłkarz gdańszczan mógł spokojnie dołożyć głowę i wbić piłkę do pustej bramki.
Sevela czas się pożegnać. Brak pomysłu na Zagłębie, a wystawianie Stocha i Simicia to zawsze będzie nieporozumienie.#LGDZAG
— Natalka⚽ (@Celestials_s) April 5, 2021
W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry pierwszej połowy bramkę kontaktową zdobył Patryk Szysz. Podobnie jak poprzednie trafienia i te padło po akcji z rzutu rożnego. Ten gol mógł mieć duże znaczenie na końcowy wynik meczu, ponieważ bramka w takim czasie nigdy nie jest bez wpływu na morale obu zespołów.
Początek drugiej połowy nie dał nam bramki tak szybko, jak miało to miejsce w pierwszej połowie. Oba zespoły atakowały, ale żadna z drużyn nie wypracowała sobie na tyle dobrej akcji, by udało się ją sfinalizować. Kwadrans po wznowieniu gry bardzo blisko wyrównującej bramki było Zagłębie, ale Lechii udało się jakoś opanować zamieszanie we własnym polu karnym.
W przerwie z głośników Krzysztof Krawczyk. 😍 pic.twitter.com/5XwWJBh1Tc
— Tomek Hatta (@Fyordung) April 5, 2021
Pomimo bramki straconej w samej końcówce pierwszej połowy Lechia nie załamała się i w 64. minucie Żarko Udovicić podwyższył na 3:1. Jego efektowny strzał z woleja po dośrodkowaniu Jarosława Kubickiego okazał się za trudny do obrony dla Hładuna. W tej akcji wyróżnił się też Bartosz Kopacz, który przed zgraniem na skrzydło skupił na sobie uwagę kilku obrońców Zagłębia.
Piętnaście minut przed końcem meczu Lechia mogła być już pewna wygranej. Udovicić popisał się idealnym dośrodkowaniem do Zwolińskiego. Ten jednak nie zdołał trafić w bramkę i mocno przestrzelił, mając świetną okazję do podwyższenia wyniku. Kilkadziesiąt sekund później Zwoliński znowu mógł się wpisać na listę strzelców, ale tym razem interweniował bramkarz, który nie dał się pokonać w sytuacji sam na sam.
W 85 minucie Szysz miał idealną okazję do zdobycia bramki kontaktowej. Zupełnie niepilnowany oddał strzał z bliskiej odległości w stronę bramki. Nie trafił jednak do niej. Poprzeczka uratowała Dusana Kuciaka, który nie miałby szans, by zdążyć z interwencją, gdyby strzał był celny.
Lany poniedziałek. #LGDZAG pic.twitter.com/AVV26Kbyzi
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) April 5, 2021
W dzisiejszym meczu Lechia zasłużenie wygrała. Zagłębie również miało swoje sytuacje, ale jednak nie potrafiło wykorzystać błędów w obronie rywala. Mogło, a nawet powinno strzelić więcej. Jednak nie można dziwić się, że zespół przegrywa, gdy marnuje się takie sytuacje jak ta Szysza z 85 minuty.