10 rzeczy, jakie zapamiętam z 31. kolejki Ekstraklasy (choć wolałbym nie)
Nie chciało mi się do tego siadać, ale za bardzo szanuję czytelników. Coś musiało ode mnie wjechać. Trzydziesta pierwsza kolejka Ekstraklasy nie dopisała, za bardzo nas rozpieściła Multiliga.
A tutaj ostatnie przyniosły trzy porażki zespołów, które walczą o tytuł mistrza Polski.
Nie przyniosła kontrowersji sędziowskich (wyjąwszy głupotę Riery, który pokazał, jak słabo szanuje się większych profesjonalistów niż niektórzy piłkarze - czyli polskich sędziów).
Najchętniej jednak, zapomniałbym o tej serii gier. Niech to będzie niczym zakrapiana domówka na studiach.
1.Po pierwsze i najważniejsze, Romeo Jozak już nie będzie męczył nas swoimi filozofiami. Przestał być pierwszym trenerem Legii Warszawa.
Ciężka sobota to coś, co jest znane wielu z nas. Dlatego po obejrzeniu parodii gry w piłkę nożną w spotkaniu z Zagłębiem… po prostu mi się nie chciało nic pisać. Zrobiłem dobrze. Trzeba było poczekać parę godzin, by przeczytać oficjalny komunikat, gdzie Legia napisała wprost: „kończymy współpracę z Romeo Jozakiem”.
Zakończyła jedenastą porażką w sezonie ligowym. Ósmą idącą na konto Jozaka.
Może mówić prezes Mioduski i dyrektor Kepcija, że jest nie aż tak źle, natomiast… jaki koń jest, każdy widzi. Jak w „Ojcu chrzestnym”… bez głowy.
2. Lech po raz pierwszy przegrał na swoim stadionie (w tym sezonie).
Korona pokonała Lecha, tym samym stała się pierwszą drużyną, która dokonała na ich stadionie czegoś, co wydawało się niemożliwe. Wygrana przy Bułgarskiej ma fantastyczny smak. Gino Lettieri zasługuje na pochwały.
A Nenad Bjelica ciągle z pierwszych trzech zespołów jest trenerem, który doznał najmniej porażek. To się może utrzymać do końca, mój zegar-typer (który ostatnio rzadko się myli) wskazuje, że Lech powtórzy osiągnięcie sprzed 3 lat. To są tak podobne sezony, że Lech musi być tym mistrzem.
3. Jagiellonia dalej myśli, że puchar za mistrzostwo wręczą im za samo pokonanie Legii.
Przegrali z Lechem, przegrali z Płockiem, przegrali z Zagłębiem, przegrali z Górnikiem. Pisałem po 28. kolejce, że byłoby prościej dać mistrzostwo Jagiellonii, bo reszta rozwiązań nie ma sensu.
Natomiast, Białystok to specyficzne miasto. Wydaje im się, że wygrana z Legią już sprawia, że jest się tak opromienionym światłością wielkości, że to już powinno być powodem do wręczenia jakiegoś trofeum.
Rozumiecie? Wygrana z Legią powinno być nagradzane pucharem.
Ale tak to nie działa. Mistrzem zostaje drużyna, która zdobędzie najwięcej punktów. A tych Jadze brakuje.
4. Wisła Płock nagle stała się kandydatem do tytułu mistrzowskiego.
Powiem tak… uprzedzam śmiechy, bo przestała być tym kandydatem, gdy zremisowała ze swoją imienniczką z Krakowa. Natomiast, groziło im mistrzostwo Polski. Przedłużenie kontraktu z Jerzym Brzęczkiem chwalę (podobnie jak taki sam zabieg z Ireneuszem Mamrotem w Jagiellonii). Natomiast, ciężko mi powiedzieć, że Wisła będzie godnym reprezentantem Polski w eliminacjach europucharów. Prawdopodobnie, jeśli się to stanie, to nie będzie.
Natomiast, znów ich nie docenić po prostu nie sposób. Dają radę, są dobrzy, nawet bardzo dobrzy.
5. Cracovia Michała Probierza może się podobać, nawet bez Probierza na ławce trenerskiej.
Szczególnie Krzysztof Piątek. Kapitalna seria piłkarza Cracovii.
Ależ w gazie jest Krzysztof Piątek.
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) 14 de abril de 2018
Wywiad na Weszło :)
Wisła Płock ⚽
Arka Gdynia ⚽
Pogoń Szczecin ⚽
Sandecja Nowy Sącz ⚽🅰
Bruk-Bet Termalica -
Zagłębie Lubin ⚽⚽
Piast Gliwice ⚽
Ten piłkarz to skarb. Gorzej, że jego i Probierza może w Krakowie już po sezonie nie być. Przecież to Ekstraklasa.
6. Arka Leszka Ojrzyńskiego – „project is over?”
Boję się, że to zmierza w tym kierunku. Kolejne głosy ze strony kibiców Arki Gdynia mówią nam, że w klubie z Gdyni dzieje się źle. „Amatorka” – tak to określają, raz po raz krytykując Wojciecha Pertkiewicza i Dominika Midaka.
Gorzej, że na decyzjach prezesa i właściciela klubu może ucierpieć drużyna. Leszek Ojrzyński przegrał dwa prestiżowe mecze derbowe. Kolejna porażka może oznaczać dymisję. Dobrze czytacie – człowiek, który wprowadził Arkę do europejskich pucharów, zdobył z nią dwa trofea, ma szansę na trzecie… może zostać zwolniony. Pogratulować ambicji panu prezesowi i panu Dominikowi.
7. Termalica i Sandecja – męczą mnie bardziej niż Jozak, a to spore osiągnięcie.
Termalica przegrała z Pogonią, a Sandecja – ze Śląskiem. Zdecydowanie gorszym wyczynem jest to, co zrobiła ekipa z Nowego Sącza. Jeśli marketing miałby być wyzwaniem, to w Sandecji naprawdę trzeba się postarać, by wytworzyć pozytywną atmosferę wokół klubu.
Przegrywanie i remisowanie jest ich zwyczajem. Po prostu. Nie da się więcej napisać.
8. Może się gorąco zrobić w Piaście.
Piast Gliwice jest tylko punkt nad czerwoną strefą. Szkoda by było Waldemara Fornalika, gdyż – podobnie jak w przypadku tych klubów z gm. Żabno lub tam przebywających – jego robota jest jedyną dobrą, jaka jest widoczna w Gliwicach. Piast niestety też powoli staje się klubem dla nikogo, jest to trochę smutne. Bardzo możliwe, że po spadku klubu na „S” i klubu „T” to będzie kandydat do spadku, ale w przyszłym sezonie.
9. Tutaj miał być punkt dziewiąty, ale mamy za sobą taką beznadziejną kolejkę, że nie mam pomysłu, co tu napisać.
Po prostu nie mam.
10. Ktokolwiek spadnie, Miedź Legnica godnie go zastąpi.
Miedź Legnica odnowiła fajnie swój stadion, ma godną kadrę, bardzo doświadczoną, ma całkiem przyzwoity budżet, porządną panią prezes… w sam raz, by zastąpić Termalikę.
BONUS. Muszę polecić odezwę SZEFA. Nieco przejaskrawiona, natomiast… niestety, w tym sezonie wszystko, co złe wychodzi na wierzch. Nie pamiętam, kiedy ostatnio sportowo i wizerunkowo było tak źle w naszej lidze. Piszę to z ogromnym bólem serca. Źle się dzieje.