Suzuki Arena nie w Japonii, a w Kielcach
Teraz może mało kto z was pamięta, ale pierwszy w miarę nowoczesny stadion w Polsce nie powstał w Warszawie, Poznaniu czy Gdańsku, a w Kielcach. Korona mogła pochwalić się pięknym, zachodnio wyglądającym obiektem, kiedy Legia, Lech i inne czołowe polskie zespoły, grały jeszcze na starych zapyziałych boiskach, które momentami rozlatywały się w rękach. Stadion w Kielcach oddano do użytku 1 kwietnia 2006 roku i choć bardzo liczono, do tej pory nie powąchał on europejskich pucharów. Udało się za to zorganizować na nim Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Już niedługo może się to jednak zmienić, ponieważ klub zyskał nowego sponsora, który wykładając na stół ogromne pieniądze, które mają zostać przeznaczone na inwestycję w drużynę, zażyczył sobie korektę nazwy stadionu.
Już w niedługiej przyszłości, do niedawna znany jeszcze jako Kolporter Arena obiekt będzie nazywał się Suzuki Arena. Jest to skutek nowej umowy, jaką Korona podpisała ze swoim nowym sponsorem. Suzuki już wcześniej nawiązało współpracę z kieleckim zespołem, ale nie była ona znacząca. Logo marki samochodów znajdowało się raptem na tyłach koszulek klubu, a w zamian za to zespół został obdarowany flotą 20 samochodów, w skład których wchodziły modele Vitara i SX4. Od tego sezonu Suzuki jest już jednak głównym sponsorem Korony, a od dziś wiadomo, że podpisaną kolejną umowę partnerską, na mocy której marka przeznaczy na klub jeszcze większe pieniądze, w zamian za odświeżenie nazwy stadionu pod nich. Mówi się nawet o milionach, które mają zostać zainwestowane w kielecki klub.
Czy to oznacza, że Korona stanie się nagle potentatem, który zeżre całą ligę finansowo? Jasne, że nie. Te pieniądze nie zostaną bezpośrednie wykorzystane na transfery, a w Kielcach nie zawita Zlatan Ibrahimović. Korona prawdopodobnie nie odczuje tych inwestycji pod względem sportowym i dalej będzie ligowym średniakiem. Suzuki Motor Poland to w końcu nie Etihad Airways. Ale przynajmniej ktoś pojeździ sobie fajnym samochodem i to za darmo, a to już coś.