Baskijski powrót do przeszłości
W połowie sezonu wiele zespołów zna swoje położenie w tabeli i główne potrzeby, które muszą być spełnione do osiągnięcia założonego celu. Z takiego właśnie założenia wyszedł zarząd Athletic Club, który planuje kilka ruchów podczas trwającego okienka transferowego.
Baskowie muszą szybko działać, bo ich sytuacja podczas trwającego sezonu LaLiga jest nie do pozazdroszczenia. Podopieczni Gaizki Garitano zajmują odległe 17. miejsce i mają ledwie dwa punkty przewagi nad Villarreal, który otwiera strefę spadkową. Zespół z Bilbao ma jednak ograniczone pole manewru spowodowane wieloletnią polityką transferową, polegającą na ściąganiu tylko piłkarzy z Baskonii. Zimą tego roku chcą podjąć próbę pozyskania swoich dawnych piłkarzy - Javiego Martineza, Ibaia Gomeza, Andera Herrery oraz Fernando Llorente. Wymieniona czwórka grała już w zespole z Kraju Basków, a zainteresowanie tymi zawodnikami potwierdził Rafael Alkorta, dyrektor sportowy Athletic Club, podczas rozmowy z rozgłośnią radiową Cadena SER.
Blisko powrotu do Bilbao ma być 30-letni piłkarz Bayernu Monachium, Javi Martinez. Rozegrał on w tym sezonie Bundesligi 10 meczów, bardzo często wychodząc w pierwszym składzie Bawarczyków. Można powiedzieć, że defensywny pomocnik (mogący grać również jako stoper) jest ważnym ogniwem zespołu Niko Kovaca, więc wiele zależy od chęci powrotu samego reprezentanta Hiszpanii. W przeszłości pojawiały się już sugestie o jego odejściu, jak również plotki mówiące o tym, że piłkarz nie jest zadowolony z pracy chorwackiego szkoleniowca.
Kolejnym na liście jest Ibai Gomez, pomocnik aktualnie grający w Deportivo Alaves. Opuścił on Bilbao dwa i pół roku temu i również ciężko będzie go wyciągnąć z klubu z Vitorii, skoro 29-latek gra tam praktycznie od deski do deski. Jedyna nadzieja to ewentualne rozczarowanie środowiska związanego z Deportivo postawą skrzydłowego. Gomez ma bowiem na swoim koncie zaledwie trzy gole i dwie asysty, a owe bramki zdobył podczas dwóch występów (jeden strzelony gol w meczu z Realem Valladolid oraz dwa gole przeciwko Rayo Vallecano), które odbyły się... we wrześniu zeszłego roku! Ostatnią asystę zaliczył równie dawno - gdy my świętowaliśmy 100-lecie odzyskania niepodległości, Ibai Gomez asystował przy bramce autorstwa Jony'ego.
Ander Herrera również należy do planów władz klubu. 29-latek ma Bilbao w sercu, bo po pierwsze, jest to jego miejsce urodzenia, a po drugie, należy on do grona piłkarzy, którzy wiele zawdzięczają temu klubowi. W barwach Manchesteru United rozegrał 14 meczów, z czego aż dziewięciokrotnie pojawiał się w pierwszym składzie. Zdarzały się jednak takie sytuacje, gdy pojawiał się na boisku w roli epizodycznej (np. pięciominutowy występ w meczu z Evertonem). Jeśli Hiszpan zdecydowałby się na powrót do macierzy, koszulkę Athleticu założyłby po 4,5 roku przerwy.
Ostatni piłkarz to gość, który bywał nawet najlepszym Hiszpanem na liście strzelców (17 goli - ex-aequo z Roberto Soldado) grając jeszcze dla Athletiku. Fernando Llorente opuścił swój piłkarski dom w roku 2013, trafił do włoskiej Serie A, zaś obecnie występuje w Anglii. Głównym problemem 33-letniego Llorente jest to, że jego konkurentem do miejsca w składzie Tottenhamu jest Harry Kane, ulubieniec publiczności i bezsprzeczna gwiazda Premier League. W związku z tym Bask w tym sezonie spędził na boisku zaledwie 232 minuty, a w pierwszym składzie pojawiał się tylko podczas występów w drugorzędnych rozgrywkach. Zdążył chociażby popisać się hat-trickiem w Pucharze Anglii przeciwko czwartoligowemu Tranmere Rovers, ale jakie to ma znaczenie? Powrót do Bilbao byłby dobrym rozwiązaniem, skoro pierwszoplanową rolę odgrywa tam wiekowy Aritz Aduriz.
W przeciągu najbliższych tygodni przekonamy się, czy plan wypali.