VARto się sprzeczać - pomyśleli w LaLiga
Nie było chyba miesiąca na europejskich boiskach, by system VAR nie wzbudził kontrowersji. Ostatnio najgłośniej na ten temat w Hiszpanii, gdzie "profesjonalni" sędziowie nie za bardzo radzą sobie z użyciem tego systemu. Niektórych ogarnia JWW. Jak to bywa w tego typu sytuacjach, nikt nie chce się przyznać do błędu, za to z łatwością szuka się winnych takiego stanu rzeczy.
Jaume Roures, prezes i założyciel firmy MediaPro Jaume, która - co ciekawe - odpowiada za realizację i obsługę systemu VAR w LaLiga, oskarża Florentino Pereza o rozpoczęcie burzy wokół systemu wideoweryfikacji. Według tego szanownego pana, aż do rzutu karnego na Viniciusie Juniorze w meczu z Realem Sociedad nie było żadnych problemów z VAR-em (taaaaaaa, nie było). Fani LaLiga są chyba innego zdania na ten temat. Niestety, ale więcej mówi się o błędach związanych z użytkowaniem systemu, gdy rzeczywiście jest do tego potrzebny. Te dyskusje nie były aż tak silne wtedy, gdy tego systemu nie było, a sędziowie popełniali błąd za błędem. Pokrzywdzonymi nie są jedynie tuzy (Barcelona, Real), a również pozostałe zespoły, więc nie można chyba mówić o celowym działaniu na czyjąś szkodę.
Można - a nawet trzeba - mówić o tym, że VAR w Hiszpanii nie działa najlepiej. Ale pan Jaume Roures twierdzi, że problemów praktycznie nie było, a Florentino Perez zupełnie bez powodu rozpętuje burzę. Moglibyśmy mówić o jakimś spisku, kiedy chodziłoby tylko o szkodzenie jednemu czy drugiemu klubowi. Ale w tym przypadku jest tak, że chociaż dzięki wejściu VAR miało być lepiej. Ale jest niestety coraz gorzej. I chyba nie zanosi się na rychłą poprawę tego stanu.
Dlaczego Florentino Perez miałby być winnym rozpętania krytyki o wideoweryfikacji? Może winny jest sam system, ale ktoś nie chce przyznać się do błędu i próbuje odwracać kota ogonem? Może nie chce szukać winy w sobie samym? Może nawet zmiana firmy odpowiadającej za VAR nie dałaby zbyt wiele, ponieważ hiszpańscy sędziowie są po prostu słabi?
Naprawdę, nie VARto było się odzywać. Nie VARto było strzępić... wiadomo.