Ramos: ''Chcę całkowicie zamknąć ten temat: zostaję w Realu Madryt''
''Sergio Ramos odejdzie z Realu Madryt" - w taki sposób prezentowały się tytuły pierwszych stron światowych gazet po zakończeniu rozgrywek w Hiszpanii. Głównym czynnikiem wpływającym na taki rozwój zdarzeń miał rzekomy konflikt z prezesem "Królewskich", Florentino Perezem. Całą sytuację postanowił skomentować sam zawodnik, który zjawił się na dzisiejszej konferencji prasowej, przy okazji rozwiewając wszelkie wątpliwości.
Zakończony przed tygodniem sezon LaLiga był jednym z najsłabszych dla Realu Madryt w ostatnich latach. "Królewscy" przegrali dosłownie wszystko, a sytuacja w szatni stale się pogarszała. Po jednym ze spotkań miał do niej wkroczyć Florentino Perez, który w gorzkich słowach skomentował postawę nie tylko zespołu, ale również Sergio Ramosa oraz jego podejścia. To sprawiło, że w mediach zaczęło się pojawiać coraz więcej plotek na temat możliwego transferu kapitana Realu Madryt. 33-latek miał naciskać na rozwiązanie kontraktu i przenosiny za darmo. Wszystkim plotkom stanie się jednak zadość po dzisiejszej konferencji prasowej, podczas której Ramos zapewnił zgromadzonych na niej dziennikarzy, że w Realu planuje pozostać do końca kariery, a w grę nie wchodzi żaden transfer. Ponadto zaprzeczył jakimkolwiek konfliktom z prezesem klubu, przy czym podkreślił, że Perez jest dla niego jak ojciec i pragnie kontynuować z nim współpracę.
Nie chcę odchodzić z Realu Madryt. Zawsze mówiłem, że moim marzeniem było pozostanie tutaj. Prezes może potwierdzić, że zawsze mówiłem mu, że chcę tu zostać. Mówiłem nawet, że mogę tu grać za darmo. Mamy stosunki jak ojciec z synem, ale kto nie kłóci się ze swoim ojcem. Zabolało mnie, że wyjechałem z Hiszpanii na tydzień i wróciłem do zgiełku na temat tego, że chcę odejść. Nie walczę ani o kontrakt, ani o pieniądze z Florentino, bo to dla mnie mało ważny temat.
Co najbardziej mnie zabolały? Po trochę wszystkiego. Gdy wychodzą takie spekulacje, ludzie tworzą błędne opinie. Dlatego zwołałem konferencję, by to wyjaśnić, że to żadna strategia i że cieszę się, że jestem tutaj jestem. Chcę całkowicie zamknąć ten temat: zostaję w Realu Madryt. Chcę uspokoić fanów
Chętnych na reprezentanta Hiszpanii nie brakowało. Na czele listy znajdował się Manchester United, który podczas letniego okna transferowego ma w planach wzmocnienie linii defensywy. Z klubem pożegnają się między innymi Marcos Rojo oraz Eric Bailly. Wśród zawodników do zastąpienia wspomnianej dwójki był między innymi Sergio Ramos, który z pewnością zapewniłby "Czerwonym Diabłom" spokój w defensywie. Kuszącym kierunkiem były również Chiny, a tamtejsze kluby proponowały kapitanowi "Królewskich" prawdziwą fortunę. Pieniądze nie złamią jednak Ramosa, o czym przekonywał niejednokrotnie, zapewniając przy okazji, że jego miejsce jest w stolicy Hiszpanii.
Oferta z Chin? W ogóle nie chciałem odchodzić. Nie kłamię, była oferta. Korzystasz z niej, gdy jeden z dwóch filarów zawodzi. Gdy kibice cię nie chcą, odchodzisz. Relacje z prezesem nie były odpowiednie, ale to rozwiązaliśmy. Pojawiły się spekulacje, ale nie prosiłem o odejście za darmo. Nie odejdę ani za darmo, ani za pieniądze. Gdy czuję się kochany, zostaję w danym miejscu i tu czuję się kochany. Mam z Florentino relacje jak z ojcem i taka była nasza rozmowa. To był okropny rok i chcemy razem stworzyć przyszłość Realu Madryt.
Skąd opinie, że chcę więcej pieniędzy? Po pierwsze, jestem Hiszpanem i tutaj zawsze się tak na to patrzy. Ciągle też opowiada się, że to ja chcę nowej umowy. Inni przedłużają umowy, więc Ramos ma chcieć nowego kontraktu i realizuje swoją strategię. Ja jestem zadowolony ze swoich zarobków. Dla mnie liczy się dobro rodziny i samopoczucie w klubie. Jestem zadowolony, więc mogę tu grać za darmo póki będziemy czuć się ze sobą dobrze.
Planuję kiedyś odejście do Chin? Nie wiem. Zawsze czułem sympatię, gdy jeździliśmy do tego kraju. Dlaczego nie... Nigdy nie wiadomo Nie wiem, czy będę tu 2 lata, czy 4, czy odejdę, czy zostanę, czy będę trenerem... Jest wiele opcji i nie chcę tu kłamać.
(źródło: RealMadryt.pl)
To mówi wszystko - Sergio Ramos nie opuści w najbliższym czasie Realu Madryt i wciąż będzie jego kapitanem. Innego wyboru być nie mogło, a zapewnienia zawodnika z pewnością przekonały wszystkich, że tak łatwo się go nie pozbędą i nie jedna bramka w 90. minucie jeszcze wpadnie.