James Rodriguez nie dla Neapolu - przynajmniej na tę chwilę
Mówił Carlo Ancelotti, że wciąż negocjują. Mówił, że Napoli nie wypadło z gry (albo raczej chciał to przekazać). Tymczasem okazuje się, że to jednak hiszpański rywal postanowił być skuteczniejszy. Ten sam rywal, który Ancelottiego wyprzedzał w lidze hiszpańskiej, gdy zdobywał mistrzostwo (odgryziono się Decimą), ale też ten sam rywal, który jego Real powiózł 4:0 w 2015 roku. Domyślacie się, że chodzi oczywiście o Atletico...
...które pokona Napoli w walce o Kolumbijczyka.
James Rodriguez nuevo jugador del Atlético de Madrid.
— JuanSalvadorB (@JuanSalvadorB) July 21, 2019
W tym tygodniu dojdzie do ogłoszenia transferu, który nie był w ogóle wymieniany w sferze medialnej, bo tak wszyscy byli nakręceni na przejście Jamesa do Neapolu. Mówiono o plusach tego ruchu, których było mnóstwo. Ale był jeden poważny minus - Napoli targowało się oczywiście o pieniądze. Są kibice Realu, którzy nie rozumieją awersji Zidane'a do Jamesa, ale najwidoczniej Francuz lubi udowadniać, że po prostu wie lepiej. Czy James porywał podczas pobytu w Bayernie? Najbardziej uczciwą odpowiedzią będzie - w odniesieniu do tych dwóch lat - "za rzadko".
"Ale my wciąż negocjujemy" - powtarza Ancelotti.
Carlo Ancelotti says #Napoli are still negotiating for James Rodriguez, Eljif Elmas is ‘details’ away from signing & ‘the time has come to win’ https://t.co/Vi9Vzen0z9 #Atleti #Fenerbahce pic.twitter.com/OPanaTLSRh
— footballitalia (@footballitalia) July 21, 2019
Negocjować... może negocjują, natomiast umówmy się, że w tym momencie to Napoli nie wyglądało zbyt poważnie. Zabrało się do finalizacji tego transferu zbyt wolno, ślamazarnie i skąpiło na wciąż utalentowanego piłkarza. Niestety, podczas gdy cała reszta świata wydaje duże pieniądze, warto było jednak zaryzykować (ale tylko wtedy, jeśli Ancelotti bardzo tego Jamesa chciał - to jest ten warunek). Tym samym Włosi zostają nieszczęśliwie pokonani...