Zwycięstwo może cieszyć, styl już niekoniecznie - echa meczu Barcelona - Villarreal
Jest Messi, jest zabawa? Chyba coś w tym jest, skoro dzisiejszy mecz pomiędzy Barceloną a Villarreal rozstrzygnął się w pierwszej połowie, przy udziale Argentyńczyka, a w drugiej nie było już co oglądać. Kibice Barcelony czekali 10 dni na zwycięstwo, to dość długo, jak na standardy tej drużyny. Dziś się doczekali, ale czy mogą być z tego meczu w pełni zadowoleni? Reakcje wskazują na to, że nie.
Barcelona - Villarreal 2:1 (2:1)
Griezmann 6', Arthur 15' - Cazorla 44'
- Barcelona: Ter Stegen - Semedo, Pique, Lenglet, Firpo - Roberto (63. De Jong), Busquets, Arthur - Messi (46. Dembele), Suarez (78. Fati), Griezmann
- Villarreal: Asenjo - Pena, Albiol, Torres, Quintilla - Anguissa, Iborra - Chukwueze, Cazorla (77. Bacca), Ontiveros (57. Ekambi) - Moreno (68. Moi Gomez)
Ostatnio było dużo narzekania na Barcelonę, nie bez powodu, ale jednak kiedy drużyna Ernesto Valverde gra u siebie, z Lionelem Messim w pierwszym składzie, to jest to pewna różnica. Dzisiejszy mecz zaczął się od dwóch szybkich gongów. Najpierw w 6. minucie, Messi dośrodkował z rzutu rożnego, a Antoine Griezmann zdobył gola głową. W 15. minucie Arthur Melo zaszalał. Brazylijczyk dostał piłkę od Sergio Busquetsa około 30 metrów od bramki i huknął w samo okienko. Sergio Asenjo nawet nie drgnął, mógł tylko poczekać aż piłka wpadnie do siatki, a potem ją wyciągnąć.
Arthur Melo with an Incredible goal#BarcaVillarreal pic.twitter.com/Y6ps8BJAHS
— OLANiYi💭 (@Abyo_King) September 24, 2019
Co Arthur przymierzył 😮
— Adi Wrobel (@Adi_Wrobel) September 24, 2019
Po kwadransie 2:0. Chyba pozamiatane 🙄#BarcaVillarreal #lazabawa
Żeby nie było tej Barcelonie za słodko, to Villarreal też zdobyło gola przed przerwą. Jego autorem był Santi Cazorla i tak jak w przypadku Arthura, było co podziwiać. 34-letni pomocnik pozwolił sobie na mały rajd, a potem uderzył lewą nogą, zza pola karnego, w kierunku dalszego słupka. Marc Andre Ter Stegen wyciągnął się jak struna, ale nie mógł uratować swojej drużyny przed utratą bramki. Po pierwszej połowie, Barcelona prowadziła 2:1.
Santi Cazorla just did this at the Camp Nou 👀 pic.twitter.com/rDo3hAJKSz
— Renato (@rehnato) September 24, 2019
Pierwsza połowa to Barcelona Valverde w pigułce. Szybkie strzelenie 2 bramek, zamiast dalszego atakowania i kontrolowania, występuje gra na stojąco. I w tym momencie rywal strzela bramka i zaczynają się nerwy. #LaZabawa
— Tomasz Wróblewski (@wrobelek07) September 24, 2019
HT Barca - Villarreal 2:1. Prowadzimy ale była to słaba połowa w wykonaniu Barcy. Gol z różnego i ze strzału z daleka Arthura. Nadal mamy problemy z kreowaniem. Słabo grają boczni obrońcy (nic nowego). Środek też nie funkcjonuje, brakuje intensywności czy pressingu 🙄 #LaZabawa
— Sierżant (@Sierzant_K) September 24, 2019
Leo Messi zejdzie w przerwie z boiska, zastępuje go Ousmane Dembele. Kolejna kontuzja Leo. Lekarze opatrywali jego lewy mięsień czworogłowy. Na razie nie wiadomo, czy to poważniejszy uraz, czy zmiana "na wszelki wypadek"
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) September 24, 2019
Druga połowa była tak mało ciekawa, że wspomnianą wyżej absencję Messiego można uznać za jej najciekawsze wydarzenie. Ousmane Dembele, który go zastąpił spisał się nieźle, ale ogólnie brakowało składnych akcji po obu stronach. Ciekawie było w 83. minucie, kiedy Ansu Fati padł w polu karnym, po starciu z Rubenem Peną, ale sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego. Villarreal też nie było stać na gola i wynik z pierwszej połowy utrzymał się do końca.
Barcelona vs Villarreal 2-1. 👏👏
— Patryk Rybka (@RybkaPatryk) September 24, 2019
Kolejny słaby mecz Barçy, dalej mamy bardzo duże problemy z kreowaniem sytuacji, jedyny plus to to że 3 puknty zostają w Barcelonie. #LaZabawa #BarcaVillarreal