Wspaniały Messi. Hattrick Argentyńczyka wybawił Valverde!
Barcelona grająca, dominująca i przede wszystkim wygrywająca... Trzeba przyznać, że sobota z europejskim futbolem zakończyła się dość niespodziewanie, bo na szczyt wrócił zespół, który w ostatnim tygodniu doznał wszelkiego rodzaju upokorzeń. Upokorzeń z rąk Borji Mayorala, gdy Levante pokonywało Barcelonę (3:1) i upokorzeń dzieła Czechów, którzy wywalczyli punkt na niedostępnym dla wielu Camp Nou. I gdy zdawało się, że koniec Ernesto Valverde jest bardzo bliski, na białym koniu wjechał najlepszy piłkarz na świecie...
... albo jeden z najlepszych, bo wybór w tej kwestii jest bardzo trudny. Jednak nieważne, kto jest najlepszym zawodnikiem świata. Ważne jest to, kto tak właściwie uratował Ernesto Valverde. I to po raz kolejny, bo pomimo przeciętnych występów Barcelony - ten nadal zasiada na stanowisku trenera. Dla jednych to podoba się bardziej, dla drugich mniej, lecz swojego zdania nie ma Leo Messi, który po prostu robi to, co musi. Strzela bramki i zapewnia swojemu zespołowi zwycięstwo, bo kto jeśli nie on... Gdy Ansu Fati potykał się o własne nogi, a Antoine Griezmann poprawiał fryzurę - Argentyńczyk kompletował hat-tricka. I to w nie byle jakim stylu, bo hat-tricka zdobytego po stałych fragmentach gry.
Linia obronna zespołu, który broni się przed spadkiem nie może być stabilna i grająca z głową. Każdemu zdarzają się błędy, a pierwszy poważny miał miejsce dopiero w 23. minucie. Po kwadransie dominacji ze strony gości (wszystko się zgadza - Celta potrafiła zdeptać Barcelonę...), zagrania ręką dopuścił się Joseph Aidoo. Ghańczyk prokurując rzut karny na korzyść gospodarzy, momentalnie spisał swój zespół na pożarcie, gdyż umieszczenie piłki z jedenastu metrów było tylko formalnością. Tym bardziej, że do tej podszedł Leo Messi i tak jak zakładano... nie pomylił się. Argentyńczyk po prostu wykonał swoją robotę, a zanim mecz dobiegł końca - ten uderzył jeszcze dwukrotnie. Dwukrotnie z rzutu wolnego i dwukrotnie nie dając szans bramkarzowi. A strzelał w sposób następujący,
Po raz pierwszy...
PROFESOR LEO MESSI! 🔝🔝🔝
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 9, 2019
Rzuty wolne opanował niemal do perfekcji! 😲 Zobaczcie gol Argentyńczyka w meczu z Celtą Vigo! 👌 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/eoDuaS15Xv
I po raz drugi...
NIE, NIE OPUBLIKOWALIŚMY WIDEO PO RAZ DRUGI... 😆😆😆
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 9, 2019
To po prostu Leo Messi strzelający drugiego gola z rzutu wolnego w meczu z Celtą Vigo! 😲😲😲 Brakuje słów, by to opisać! 😱 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/CULXWeiCFY
Nic więcej dodawać nie trzeba. Póki Messi jest w zespole, temu nic złego nie grozi, a suche słowa Josepa Marii Bartomeu mają w sobie wiele prawdy. Ernesto Valverde na stanowisku trenera zostanie, lecz nie ze względu na swój wkład, a posiadanie w zespole jednego z najlepszych graczy w historii futbolu. Bo to on sprawił, że Barcelona nie uległa dziś kopciuszkowi z Galicji. Bo to on zapewnił "Dumie Katalonii" zwycięstwo. I to on zatrzymał rozpędzoną Celtę Vigo, która miała zdecydowanie inne plany na to spotkanie. Pierwszy kwadrans wskazywał na sporą dominację, a defensywa Barcelony jak na nią przystała - strasznie się pogubiła. Dziury po bokach, dziury w środku i tylko ter Stegena żal, bo ten znów musiał się nagimnastykować. I to właśnie postawa Niemca znów była szczególnie ważna, bo poza strzałem Lucasa Olazy, który ostatecznie znalazł się w siatce, więcej powodów do dumy nie była. Barca zasłużenie wygrała, wynik ustalił Sergio Busquets, lecz jedna kwestia się nie zmienia. "Blaugrana" bez Messiego sobie nie radzi, a zastąpienie go "przyszłościowymi" graczami nikomu nie jest na rękę.
Celta odważnie pic.twitter.com/DSajiNTy8x
— Marcin Gazda (@marcin_gazda) November 9, 2019
Barcelona 4:1 Celta Vigo (23', 45, 48' Messi, 85' Busquets - 42' Olaza)
Barcelona: ter Stegen - Semedo, Pique, Umtiti, Firpo - Roberto, de Jong, Arthur - Fati (46' Dembele), Messi, Griezmann (73' Suarez)
Celta: Blanco - Mallo, Aido, Araujo, Olaza - Beltran, Cheikh (81' Fernandez), Lobotka (77' Suarez) - Sisto (64' Mendez), Junca, Aspas