Były piłkarz Barcelony przyznaje, że może objąć klub po Valverde
Trudno jest obecnie znaleźć kibica Barcelony, który z czystym sumieniem powiedziałby, że jest zadowolony z tego, jak sprawuje się Ernesto Valverde. Znaczna część sympatyków "Blaugrany" jest za tym, by się go pozbyć, tym bardziej, że poza stylem psuć zaczynają się również wyniki. Dyskusja na temat jego ewentualnego zwolnienia jest więc coraz bardziej zagorzała i włączają się do niej nawet potencjalni kandydaci na jego zastępcę.
W kwestii przejęcia sterów "Dumy Katalonii" wypowiedział się bowiem Ronald Koeman, były, wieloletni zawodnik Barcelony. Obecnie prowadzi on reprezentację Holandii, ale nie przeszkodziło mu to w ustosunkowaniu się do plotek. "Marca" przytoczyła jego wypowiedź, w której przyznał się, że rozważa przejęcie Barcelony, które jest według niego możliwe. Dodał jednak, że na pewno nie stanie się to przed końcem Euro 2020, na które pojedzie z Holendrami. Widocznie nie chce popełnić tego samego błędu, który zrobił Julen Lopetegui półtora roku temu. Przypomnijmy, że Hiszpan jeszcze przed Mistrzostwami Świata został zaprezentowany jako nowy menedżer Realu Madryt, przez co zwolniono go z posady selekcjonera. Niedługo potem z resztą z tej drugiej funkcji również.
Czy Koeman to dobry kandydat? Trudno powiedzieć. Na jego korzyść na pewno gra znajomość klubu, ale doświadczenie trenerskie już raczej go nie wspiera. Holender sukcesy osiągał tylko w rodzimej lidze, gdy przychodziło mu zmienić rozgrywki, raczej zawodził. Nie popisał się specjalnie zarówno w Benfice, jak i w dwóch klubach Premier League, a przecież Southampton i Everton do tuzów nie należą. Może się więc wydawać, że Barcelona to troszkę za wysokie progi na niego i obawiam się, że mógłby to udowodnić tak szybko, że kibice zatęskniliby za Valverde.
— Deaf (@thexdeaf) November 5, 2019