#GramyDalej w LaLiga! Niedziela za nami, zmiany na podium!
Za nami 28. kolejka LaLiga, więc pora na podsumowanie. Zmienił nam się układ podium, dobre wyniki zanotowały również ekipy walczące o utrzymanie. Sami zobaczcie, co się działo! Zaprasza Maciek "DissBlaster" Krawczyk!
Pełnoletni widzowie kanału Footroll mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹCIE TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Pamiętajcie, że dokładne opisy wczorajszych meczów (w tym opis pojedynku Mallorki z Barceloną) ZNAJDZIECIE TUTAJ, a piątkowy pojedynek Realu Madryt z Eibar jest W TYM MIEJSCU. W tym wpisie skupiamy się na meczach rozegranych w niedzielę.
Espanyol vs Alaves
Nie czarujmy się – Hiszpanie mający stadion w Katalonii są w bardzo trudnej sytuacji i żeby utrzymać się w LaLiga na kolejny sezon po prostu MUSZĄ wygrywać tego typu mecze. Tym bardziej, że dzień wcześniej Mallorca zdołała urwać punk Barcelonie, a Leganes odniosło zwycięstwo z Realem Valladolid. Jak odpowiedziały na to Papużki? Choć mecz w ich wykonaniu nie należał do porywających, a spotkanie nie obfitowało w zbyt wiele pięknych akcji, to udało im się zgarnąć trzy punkty. Wszystko za sprawą niezawodnego Wu Leia, który po zamieszaniu w polu karnym zdobył bramkę, po strzeleniu której zdjął koszulkę i pokazał dedykację „DZIĘKUJĘ JEZUS, POLSKA, ESPANYOL – W TEJ KOLEJNOŚCI”. Kibice na trybunach specjalnie nie skumali, ale polski twitter eksplodował, a sympatycznemu Chińczykowi wskoczyło w ciągu 15 minut 180 tysięcy obserwujących. Oczywiście samych Polaków. Espanyol pozostaje w grze o utrzymanie!
Espanyol 1:0 Alaves
Wu Lei 33'
(rzuty kośćmi: 5 dla Espanyolu i 4 dla Alaves)
Real Sociedad vs Osasuna
Zrobił się tłok i konkretna kolejka chętnych, by wystąpić w europejskich pucharach w przyszłym sezonie (warto pamiętać, że jeśli już musimy stać w kolejce, to ustawiajmy się w odległości ok. 1 metra od osób przed nami i za nami). Jednym z kandydatów do zajęcia miejsca premiowanego awansem są oczywiście gospodarze, którzy dobrze weszli w mecz, co przełożyło się na bramkę Odegaarda w 21. minucie. Nieco podciął im skrzydła Ruben Garcia, który 4 minuty później doprowadził do prowadzenia, ale mimo wszystko do szatni gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem po fenomenalnym uderzeniu z 20 metra Oyarzabala. Po przerwie goście nadal nie mieli za wiele do powiedzenia i raczej oglądali dobrą grę Sociedad, niż dawali coś od siebie. Willian Jose strzelił więc swoją 10 bramkę w tym sezonie i dał Baskom pewne zwycięstwo, dzięki któremu piłkarze Imanola Alguacila awansowali na trzecie miejsce w tabeli!
Real Sociedad 3:1 Osasuna
Odegaard 21', Oyarzabal 43', Wilian Jose 61' - Ruben Garcia 25'
(rzuty kośćmi: 4+2 dla gospodarzy z uwzględnieniem modyfikatora wyraźnego faworyta i 1 dla gości)
Athletic Club vs Atletico Madrid
Po FENOMENALNYM spotkaniu w Liverpoolu i awansie wywalczonym w wielkim stylu (xDDD) zawodnicy Diego Simeone wybrali się do Kraju Basków na pojedynek z Athletikiem. Nie oszukujmy się, grając taką piłkę jak z The Reds, Materace wylecą z Ligi Mistrzów przy pierwszej lepszej okazji, więc warto zając w lidze miejsce w pierwszej czwórce. Jak to zrobić? W swoim stylu! Fizyczna piłeczka, kilka razy z bara, wrzuta, Morata dostawia głowę, prowadzenie 1:0, kilka żółtych kartek, Simeone tańczy przy linii i tyle. Po meczu. Niby minimalistycznie, ale tak, jak wystarczyło na Liverpool, tak i tutaj wystarczyło, by awansować na 4. miejsce w LaLiga.
Athletic Club 0:1 Atletico Madrid
Morata 66'
(rzuty kośćmi: 3 dla gospodarzy i 4+1 dla gości z uwzględnieniem modyfikatora delikatnego faworyta)
Granada vs Getafe
Czytając poprzednie opisy wiecie już, że skoro Atletico jest w pierwszej czwórce, to zarówno Getafe, jak i Sevilla musiały dostać w czapkę. I rzeczywiście tak też się stało. Co prawda w meczu z Granadą goście dwukrotnie byli na prowadzeniu (Jaime Mata strzelił gola w 22. minucie, a Angel w 51. zdobył swoją jedenastą bramkę w tym sezonie), ale gospodarze byli w stanie na te trafienia odpowiedzieć (dwukrotnie skórę ratował im Fernandez w 38’ i 61’ minucie). Gola na wagę trzech punktów strzelił grający swego czasu w Getafe Roberto Soldado sprawiając, że… ścisk w walce o europejskie puchary jest jeszcze większy.
Granada 3:2 Getafe
Fernandez 38', Fernandez 61', Soldado 78' - Jaime Mata 22', Angel 51'
(rzuty kośćmi: 6 dla gospodarzy i 4 dla gości)
Sevilla vs Betis
Derby Sevilli to często prawdziwa uczta dla kibiców! Nie inaczej było tym razem, bo mogliśmy zobaczyć aż pięć goli, z których dwa przedniej urody. Wynik otworzył w 9. minucie Luuk de Jong, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i z piątego metra wpakował piłkę do bramki. Goście odpowiedzieli pięknym, technicznym uderzeniem Canalesa w 33. minucie i do przerwy utrzymywał się remis. Po przerwie jazda trwała w najlepsze. Strzelanie rozpoczął Ocampos, który w 54. minucie ponownie dał gospodarzom prowadzenie wykańczając bardzo ładną akcję całego zespołu (34 podania bez straty), ale przy torpedzie Fekira z 62. minuty można było jedynie obserwować, jak piłka wpada do bramki.
Temperatura podniosła się w 80. minucie meczu, kiedy to goście domagali się odgwizdania rzutu karnego za faul na Fekirze. Sędzia początkowo puścił grę, ale po sygnale od VAR postanowił przyjrzeć się akcji osobiście i ostatecznie odgwizdał przewinienie. Do jedenastki podszedł Loren Moron, który pewnym strzałem przy prawym słupku zapewnił gościom trzy punkty i szacun na mieście na najbliższe pół roku.
Sevilla 2:3 Betis
Luuk de Jong 9', Ocampos 54' - Canales 33', Fekir 62', Moron 81'
(rzuty kośćmi: 4+1 dla gospodarzy z uwzględnieniem modyfikatora delikatnego faworyta i 6 dla gości)