Casillas jednak wycofał się z polityki
Legendarny Iker Casillas już od roku jest na piłkarskiej emeryturze. Na swoją karierę nie może narzekać, ale jako że piłki nożnej najwyraźniej nie jest mu dość, postanowił wystartować w wyborach na szefa Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (taki PZPN). Były bramkarz prowadził dość dziwną kampanię wyborczą, a teraz... po prostu sobie zrezygnował z kandydowania.
Już w środę spotkanie Borussia Dortmund - FSV Mainz! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Każdy chyba wie, że PR to akurat ma Casillas w Hiszpanii naprawdę dobry. Mógłby mu on zapewne pomóc w walce o najwyższy futbolowy stołek, z tym że 39-latek nie robił wiele, aby się na niego dostać. W lutym z wielkim hukiem i wielką pompą ogłosił, że będzie starał się o stanowisko szefa RFEF, ale później nie wysilał się w działaniu na rzecz swojej kampanii wyborczej. Mówiąc wprost - usunął się w cień, nie było go nigdzie za bardzo słychać i można było się zastanawiać, czy aby na pewno były golkiper Realu Madryt nie zaszył się w jakichś Bieszczadach, w chatce koło Ustrzyk Dolnych.
Teraz mamy połowę czerwca i oficjalne stanowisko Casillasa - rezygnuje z kandydowania. Dlaczego? Posłużymy się tutaj tłumaczeniem perfidnie zerżniętym ze strony realmadryt.pl:
Chciałbym poinformować, że zdecydowałem się nie brać udziału w najbliższych i niedawno ogłoszonych wyborach na prezesa Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.
Głównym powodem podjęcia tej decyzji jest wyjątkowa sytuacja społeczna, ekonomiczna i sanitarna, która dotknęła nasz kraj i z tego względu wybory schodzą na drugi plan. Myślę, że jest to moment na wspólne działanie, a nie podział, ponieważ potrzebuje tego piłka i społeczeństwo. Na sportowym i federacyjnym polu należy być skupionym na pomocy zawodnikom, klubom, rozgrywkom i wybory zbijałyby nas tylko z tropu, zmuszały do koncentrowania wysiłków na czymś, co nie jest dziś najważniejsze.
To nie jest zamykanie drzwi na przyszłość. Chciałem uczciwych, przejrzystych i partycypacyjnych wyborów, poszukując tego, co najlepsze dla hiszpańskiego futbolu, a uważam, że w tej sytuacji tak by nie było. Mam nadzieję, że będzie tak w przyszłych wyborach, z moim udziałem lub udziałem innych kandydatów.
Pozostaję do dyspozycji Krajowej Rady Sportu, Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, LaLigi, Związku Hiszpańskich Piłkarzy i ich prezesów, jeśli będą potrzebowali mojej pomocy i będę zachwycony, że mogę współpracować dla dobra futbolu. Dziś wszyscy musimy być zjednoczeni, aby móc kroczyć dalej.
Na samym końcu doceniam pracę mojego zespołu w trakcie tych pasjonujących miesięcy kampanii, które wspólnie przeżyliśmy, a także instytucji i całego piłkarskiego świata.
Życzę wam wszystkiego dobrego w tych trudnych czasach.
W praktyce oznacza to, że pustą autostradę do kolejnej elekcji ma Luis Rubiales, szef RFEF od 2018 roku. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, 17 sierpnia dostanie on swoją kolejną kadencję.