Barcelona mknie po swoje. Dziś wypunktowała kopciuszka
Nie musi być widowisko, ale skutecznie. Piłkarze Barcelony pokonali na własnym stadionie Leganes (2:0). Bramki dla gospodarzy zdobyli w tym starciu Ansu Fati oraz Leo Messi.
Już w sobotę mecz Bayern Monachium vs Freiburg! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Niewiarygodnego szoku musiał doświadczyć Marc Andre Ter Stegen, który jeszcze przed upływem kwadransa stanął sam na sam z pomocnikiem Leganes - Javierem Eraso. Doświadczony pomocnik wykorzystując błąd w defensywie gospodarzy, przedarł się pod samą bramkę Niemca - w ironiczny sposób spisując swoją drużynę na porażkę. Bowiem zespół prowadzony przez Javiera Aguirre zagrał dziś na wzór 30-letniego pomocnika. Zbyt widowiskowo (niczym próba minięcia Clementa Lengleta w sytuacji do oddania strzału), niecelnie (jak próby wyprowadzenia piłki spod własnej bramki) i wreszcie bezmyślnie. Bowiem grając przeciwko "Dumie Katalonii", nie można zostawiać choćby metra kwadratowego wolnej przestrzeni. O tym przyjezdni przekonali się po przerwie.
Na Camp Nou komplet na meczu z Leganes.Telewizje w zimę pomalują drzewa na zielono,by nam się żyło lepiej.
— Wojciech Kowalczyk (@W_Kowal) June 16, 2020
Fatalnie grające dziś Leganes (aczkolwiek nie tylko dziś, bo ostatnie miejsce w tabeli nie wzięło się znikąd) drogę do porażki rozpoczęło jednak jeszcze przed przerwą. Tym razem zostawiając za dużo miejsca Ansu Fatiemu. Młody skrzydłowy "Blaugrany" wykorzystując dogranie Juniora Firpo, otworzył wynik spotkania - kompletnie odbierając chęć do walki rywalom. Bowiem Leganes, o ile w pierwszej połowie starało się zagrozić bramce Barcelony - po przerwie było totalnie zrezygnowane. Druga odsłona przebiegła pod totalną dominacją "Dumy Katalonii", która spotkanie na własnym obiekcie wygrała zasłużenie.
W dodatku wygrała je, wystawiając drugi garnitur. Quique Setién kompletując skład na domowe starcie z Leganes, pominął Jordiego Albę, Frenkiego de Jonga, Arturo Vidala czy Luisa Suareza. Cała czwórka spotkanie z ostatnią drużyną LaLigi rozpoczęła z ławki. Na tej zabrakło zaś miejsca dla Antoine'a Griezmanna. Francuz po słabym starciu z Mallorcą znów otrzymał szansę od pierwszych minut. I ponownie z niej nie skorzystał. Nawet pomimo bramki - od której dzielił go kilkucentymetrowy spalony - jego występ trzeba uznać za mało udany.
Setien rotuje i wymienia pół jedenastki. Lenglet, Firpo, Rakitić, Arthur i Ansu Fati w składzie na Leganés. Początek o 22:00 🤜🏻🤛🏻
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) June 16, 2020
Ter Stegen, Sergio Roberto, Piqué, Lenglet, Firpo; Busquets, Rakitic, Arthur; Messi, Griezmann i Ansu Fati
W przeciwieństwie do Leo Messiego. Argentyńczyk niemal jak przed kilkoma dniami - mieszał, mieszał i w końcu strzelił. Gol kapitana dał w ostateczności zwycięstwo i ponowne (trudno powiedzieć, które z rzędu) powiększenie przewagi nad drugim Realem Madryt. "Królewscy" swoje starcie z Valencią rozegrają w czwartek.
Barcelona 2:0 Leganes (42' Fati, 69' Messi)
Barcelona: Ter Stegen - Roberto (54' Semedo), Lenglet, Pique (73' Umtiti), Firpo - Busquets (63' Vidal), Arthur, (73' Puig) Rakitić - Fati (54' Suarez), Griezmann, Messi
Leganes: Cuellar - Awaziem, Bustinza, Silva (71' Rodrigues), Tarin - Eraso (63' Amadou), Mesa (46' Assale), Perez, Recio (85' Gil) - Guerrero (71' Carrillo), Ruibal