
OFICJALNIE: Sevilla korzysta na rewolucji Barcelony (akt.)
Napisać o tym, że trwa czarny okres w historii Barcelony to jakby nic nie napisać. Od momentu klęski w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium właściwie nie ma dnia bez doniesień o nieuchronnych odejściach z klubu. W centrum uwagi jest oczywiście Leo Messi, ale wbrew pozorom to nie Argentyńczyk jest najbliższy opuszczenia Camp Nou. Dyrektor sportowy Sevilli - Monchi - również chce korzystać na zamieszaniu i ściąga do Andaluzji piłkarza, który zna smak gry dla Sevilli - Ivana Rakiticia.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Ćwierćfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów zostało rozegrane nieco ponad dwa tygodnie temu, a od tego czasu wydarzyło się już naprawdę wiele w "Dumie Katalonii". Pierwszymi ruchami było zdymisjonowanie Quique Setiena z funkcji trenera pierwszej drużyny oraz zwolnienie Erica Abidala, który dotychczas sprawował rolę dyrektora sportowego. Następcą trenera Setiena jest Ronald Koeman, dla którego jest to powrót na stare śmieci. Holender występował na Camp Nou w latach 1989-1995 i po ćwierć wieku ponownie zameldował się w stolicy Katalonii. Przed nowym szkoleniowcem "Blaugrany" postawiono jasne cele - odmłodzenie kadry zespołu.
To wszystko wiąże się z pewnymi oczywistościami - obecny kształt Barcelony przechodzi do historii i w nadchodzących rozgrywkach zobaczymy nowe oblicze obecnego wicemistrza Hiszpanii. W tym momencie jesteśmy pewni tego, że ujrzymy zupełnie nową drugą linię drużyny. Już kilka tygodni temu nastąpiła wymiana na linii Barcelona-Juventus, w ramach której Arthur Melo przeprowadził się na Półwysep Apeniński, a w drugą stronę powędrował Bośniak Miralem Pjanić. Pół żartem, pół serio można zażartować sobie o tym, że w szatni Barcelony jest miejsce wyłącznie dla jednego zawodnika z Bałkanów.
Prawda w sprawie Ivana Rakiticia wygląda jednak ciut inaczej. Do końca kontraktu reprezentanta Chorwacji pozostał zaledwie rok i sam piłkarz wyraził chęć opuszczenia Barcelony. 32-latek zaznaczył jednak, że jest tylko jeden klub, w którym jest gotowy kontynuować swoją karierę piłkarską. A tym klubem jest Sevilla, gdzie Ivan Rakitić czuje się jak w domu. Dla środkowego pomocnika będzie to powrót do klubu, gdzie odnosił już sukcesy. Chorwat zakładał koszulkę Sevilli przed przenosinami do Barcelony i to były bardzo owocne trzy lata w karierze Rakiticia. Ivan Rakitić był liderem drugiej linii i poprowadził swój zespół do sukcesu w Lidze Europy w sezonie 2013/2014.
Z tego transferu najbardziej zadowolony powinien być szkoleniowiec Sevilli - Julen Lopetegui. Hiszpan tylko na krótką chwilę był zmartwiony tym, że klub opuszcza Ever Banega. Za Ivanem Rakiticiem sezon głównie w roli rezerwowego i niezbyt często pojawiał się na boisku, ale wciąż powinien być wartością dodatnią dla klubu z Andaluzji. Sevilla ponownie może zamieszać w LaLiga, bo Andaluzyjczycy są niezwykle aktywni na rynku transferowym. A to wszystko ponownie jest zasługą działań jedynego w swoim rodzaju dyrektora sportowego - Monchiego. Chyba należy zapomnieć o nieudanym epizodzie w Romie i ponownie liczyć Monchiego jako jednego z czołowych dyrektorów sportowych na świecie.
Rakitic himself asked to Barça to leave the club. He only wanted to come back to Sevilla. Love story. Back @ home. 🤝🔴 #transfers https://t.co/tEIao7oaDF
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 31, 2020
So Barcelona sell Arthur to Juventus, leave Rakitic to Sevilla, and sign Pjanic to Juventus.
— Tancredi Palmeri (@tancredipalmeri) August 31, 2020
Missing out on Thiago Alcantara to Liverpool, and looking for Wijnaldum.
Mmh, dunno Barcelona
Ivan Rakitić, Óscar Rodríguez, Suso, wcześniej Fernando, Joan Jordán, Óliver Torres, Nemanja Gudelj.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) August 31, 2020
Monchi buduje drugą linię Sevilli. Zwykły dzień w biurze. Co za facet. pic.twitter.com/m4ZPR6FF4E
Swoją drogą, za nami ponad 2 tygodnie *rewolucji* po 2:8. Efekty? Pogoniono Setiena, odszedł Abidal, zatrudniono Koemana, zaraz wyfrunie Rakitić i tyle z konkretów, a jeszcze wkurzono Messiego, Suareza i Vidala. Nie mówi się o jakimkolwiek transferze do FCB, by dać optymizm cules
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) August 31, 2020
AKTUALIZACJA
Rewolucja w Barcelonie nabiera rozpędu. Dzisiaj otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie transferu Ivana Rakiticia do Sevilli. Na konto "Dumy Katalonii" może wpłynąć kwota 10,5 miliona €, chociaż na dzisiaj pojawi się zaledwie 1,5 miliona €. Klub z Andaluzji będzie zmuszony dopłacić 9 milionów €, jeśli zostaną spełnione pewne zapisy w kontrakcie. Kolejny dowód na nieudolne działania ze strony zarządu klubu, chociaż sytuacja i tak jest w miarę opanowana. Niektóre media informowały o tym, że środkowy pomocnik z Chorwacji miał opuścić Katalonię za darmo!
🚨 LATEST NEWS | Agreement with Sevilla for the transfer of @IvanRakitic
— FC Barcelona (@FCBarcelona) September 1, 2020