Nie tylko Atletico i Juventus - Suarez mógł trafić do innego zespołu
Perypetie transferowe Luisa Suareza były momentami wręcz kuriozalne. Już miał trafiać do Juventusu, ale ostatecznie zrezygnował z niego Andrea Pirlo, który po obejrzeniu kilku filmików na Twitterze na profilu Barcelony, które przedstawiały trenującego napastnika, uznał, że to nie jest zawodnik, z którym chce współpracować. Potem przedłużał się transfer do Atletico, bo Bartomeu jednak nie chciał go oddać po taniości, a na sam koniec Suarezem zainteresowała się policja, bo rzekomo oszukiwał przy teście językowym, który miał mu umożliwić grę we Włoszech.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Po tych szalonych perypetiach Urugwajczyk ostatecznie został zawodnikiem "Los Colchoneros" i od razu pokazał się ze świetnej strony, strzelając w debiucie dwa gole i zaliczając jedną asystę. Okazuje się jednak, że taki wybitny pierwszy mecz wcale nie musiał mieć miejsca w Hiszpanii, w barwach Atletico. Telefoot podaje bowiem, że snajperem zainteresowane były nie tylko Atletico i Juventus, ale również PSG. O usługi Urugwajczyka przede wszystkim zabiegał Thomas Tuchel, który rzekomo bardzo chciał zrobić z Suareza zmiennika i częściowo mentora dla Mauro Icardiego. Problem jednak w tym, że Barcelona nie chciała sprzedawać swojego zawodnika do wąskiego grona zespołów, a PSG się w tej wyszczególnionej grupie znajdowało. Ewentualne rozmowy i negocjacje nie wchodziły nawet w grę.
— Daniel (@_BarcaInfo) October 5, 2020
To pokazuje kolejny raz, jak bezsensowne procesy myślowe zachodzą w głowach zarządców Barcelony. Do Paryża, z którym przez cały sezon mogą nawet nie zagrać, nie chcieli sprzedawać Suareza, ale za to do bezpośredniego rywala, przeciwko któremu będą się regularnie mierzyć, już chętnie go oddali. Poza tym, Diego Simeone na pewno też lepiej będzie w stanie wykorzystać Suareza niż Tuchel, który nie ma aż takiej dobrej ręki do doświadczonych piłkarzy. Barcelona już pewnie niedługo, na własnej skórze przekona się, że popełniła błąd.