Jović może trafić za kratki!
Luka Jović powinien być przestrogą dla wszystkich, młodych talentów. Nieważne, jak dobry byś nie był, jedna zła decyzja może kompletnie zastopować twój rozwój. Jeszcze rok temu był jednym z największych talentów Starego Kontynentu, dziś prawie nie gra i mało tego, frustracja, która mu w związku z tym towarzyszy pakuje go w kolejne kłopoty. Okazuje się bowiem, że piłkarzowi grozi pobyt w kryminale.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Co przeskrobał? Sytuacja nie jest świeża, bo miała miejsce w zasadzie pół roku temu. W marcu tego roku piłkarze Realu Madryt zostali poddani kwarantannie ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa wśród pozostałych członków klubu. Serbski napastnik miał ten okres izolacji odbyć u siebie w ojczyźnie, prawdopodobnie po to, by odpocząć psychicznie od ciążącego na jego psychice Madrytu. Problem w tym, że Jović zamiast szukać swojego wewnętrznego ikigai w ogrodzie u rodziców postawił na wypoczynek aktywny. Pomimo przymusu siedzenia na kwarantannie widziany był w Belgradzie, gdy wraz ze swoimi rówieśnikami buszował po mieście. Wówczas zakończyło się to dla niego grzywną w wysokości "jedynie" 30 tysięcy euro.
— Real Madrid Info ³⁴ (@RMadridInfo) October 22, 2020
Pieniądze mogą załatwić wiele, ale nie wszystko. Okazuje się, że w tym przypadku kara finansowa może nie wystarczyć. "Marca" podaje bowiem, że lada dzień serbski sąd ma wydać wyrok w sprawie napastnika i w związku z dopuszczonym przez niego procederem może skazać go na 6 miesięcy więzienia. Oczywiście, prawdopodobnie będzie to wyrok w zawieszeniu i faktycznie Jović za kratkami się nie pojawi, choć nie można wykluczać też najbardziej pesymistycznej wersji wydarzeń. Niemniej jednak to kolejna bruzda na jego wizerunku i kolejny argument, by uznać go za zawodnika problematycznego. Niestety, póki co Serb jest na dobrej drodze, by stać się drugim Mario Balotellim, a nie drugim Karimem Benzemą.