Barcelona wygrywa w lidze, ale są też ZŁE WIEŚCI (akt.)
Po czterech ligowych meczach bez zwycięstwa Barcelonie w końcu udało się zdobyć trzy punkty w LaLidze. Dzięki temu udało jej się wskoczyć na ósme miejsce w tabeli.
Do El Clásico zostały już tylko trzy tygodnie! To i wszystkie spotkania pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
FC Barcelona: Ter Stegen; Sergi Roberto, Piqué, Lenglet, Jordi Alba; Busquets (86’ Pjanić), De Jong; Dembélé (66’ Trincao), Pedri, Ansu Fati (46’ Messi); Griezmann (78’ Braithwaite)
Real Betis: Bravo; Emerson, Bartra, Mandi, Álex Moreno; William Carvalho, Guido Rodríguez; Joaquín (63’ Ruibal Garcia), Canales (87’ Rodri), Tello (63’ Ruiz); Sanabria (72’ Loren)
W dzisiejszym spotkaniu dziewiątej kolejki spotkały się ze sobą zespoły zajmujące siódme i trzynaste miejsce w tabeli. Czytając to zdanie jeszcze jakiś czas temu trudno byłoby się domyślić o jakie kluby chodzi. Dzisiaj FC Barcelona przyjmowała u siebie Real Betis. Jeszcze co ciekawsze to nie zespół z Sevilli zajmował wyższe miejsce.
Przed tym meczem “Blaugrana” zajmowała trzynaste miejsce w tabeli i nawet fakt, że rozegrała dwa mecze mniej nie ratuje jej jakoś w oczach jej sympatyków. Barcelona w październiku wygrała tylko jeden mecz ligowy, a w ostatnich czterech meczach zdobyła zaledwie dwa punkty.
W 22 minucie Barcelona wyszła na prowadzenie za sprawą Ousmane Dembélé. Francuzowi asystował jego rodak, Antoine Griezmann, który dzisiaj regularnie dochodził do sytuacji bramkowych. Jednak na nieszczęście dla Barcelony miał spory problem z trafieniem w światło bramki.
W 31 minucie sędzia wskazał na jedenasty metr w polu karnym Realu Betis po faulu Mandiego na Fatim. Ta okazja jednak okazała się za trudna dla Griezmanna, który tym razem przynajmniej oddał celny strzał. Jego uderzenie okazało się za słabe by pokonać Claudio Bravo.
Griezmann powinien mieć dziś co najmniej 4 bramki i 4 asysty. Skończył z 1+1. Gdyby skuteczność tak nie zawiodła to występ kompletny. Finalnie bardzo ciężko o ocenę.
— Mateusz Błażejczak (@meizdi) November 7, 2020
Niewykorzystane sytuacje Griezmanna zemściły się na Barcelonie. Zaraz przed gwizdkiem kończącym pierwsze 45 minut Sanabria pokonał Ter Stegena. Po tym golu sędzia zdecydował się na zakończenie pierwszej połowy nie pozwalając nawet na wymienienie kilku podań.
Koeman zdecydował się na dokonanie jednej zmiany po przerwie. Messi, którego obecność na ławce zaskoczyło wielu kibiców zmienił Fatiego. Zmiana ta okazała się dobrym wyborem, ponieważ już w 49 minucie po przepuszczeniu piłki przez Messiego właśnie piłka dotarła do Griezmanna, który tym razem mając przed sobą pustą bramkę nie był już w stanie zmarnować kolejnej sytuacji.
Po godzinie gry Mandi, który wcześniej sprokurował rzut karny obronił strzał piłkarza Barcelony ręką. Został za to ukarany czerwoną kartką, a gospodarze ponownie za jego sprawą otrzymali jedenastkę. Tym razem wykonał ją Messi, który w przeciwieństwie do Griezmanna się nie pomylił.
W 73 minucie Real Betis wrócił do gry za sprawą gola kontaktowego Lorena Morón, który minutę wcześniej pojawił się na boisku. Wrócił jednak tylko na kilka minut, ponieważ nie musieliśmy poczekać nawet dziesięciu, a bramkę na 4:2 zdobył Messi, dla którego była to pierwsza bramka z gry w tym sezonie. Gol Argentyńczyka nie zamknął wyniku. W 90 minucie Pedri umieścił piłkę w siatce po wrzutce Roberto tym razem ustalając już wynik spotkania na 5:2.
1️⃣ First goal in @LaLigaEN!
— FC Barcelona (@FCBarcelona) November 7, 2020
Congratulations, @Pedri! 👏👏👏 pic.twitter.com/T8QEZD1f3d
AKTUALIZACJA:
Tymczasem podajemy złe wiadomości - i to z samego klubu. Barcelona podała informację o tym, że kontuzji doznał Ansu Fati. Chodzi o uszkodzenie łąkotki w lewym kolanie. Według pierwszych szacunków - na razie nie potwierdzono oficjalnie nic, jesteśmy przecież bez poważniejszych diagnoz - Fati może pauzować nawet kilka miesięcy. Biorąc pod uwagę, w jak dobrej dyspozycji się znajdował na początku sezonu, jest to olbrzymi cios dla Barcelony zdanej na Griezmanna będącego w ogniu krytyki oraz najsłabszą od lat wersję Messiego.
Ansu z kontuzją łąkotki, jeśli dobrze zrozumiałem anatomię kolana.
— Krzysztof Rot (@KrzysztofRot) November 7, 2020
Hiszpanie piszą, że poza grą na długi czas, może nawet kilka miesięcy. https://t.co/bI0V2m0ec7
Kilka miesięcy (?) bez Ansu Fatiego. Ajajajaj.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) November 7, 2020