''Królewscy'' polują na kolejny talent
Ferenc Puskás wciąż jest zgodnie uznawany za najlepszego węgierskiego piłkarza w historii, ale pewien młodzieniec zaczyna deptać mu po piętach. W ostatnich miesiącach światła fleszy są skierowane na Dominika Szoboszlaia. Rozgrywający Red Bull Salzburg pod koniec października obchodził dwudzieste urodziny, ale już teraz wzbudza zainteresowanie największych klubów w Europie. Tomás Roncero - znany hiszpański dziennikarz piszący na co dzień dla dziennika "AS" - poinformował, że Real Madryt dołączył do listy zainteresowanych Węgrem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Real Madryt na przestrzeni ostatnich lat świętował ogromną liczbę sukcesów na arenie międzynarodowej oraz na krajowej, chociaż w Hiszpanii nie wszystko wyglądało kolorowo. Faktem jest jednak to, że obrońcą tytułu mistrzowskiego są piłkarze "Królewskich", a wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nadchodząca przyszłość klubu może być usłana różami. W biurach klubu są świadomi jednak tego, że obecni liderzy drużyny starzeją się i nieuchronnie zbliżają się do momentu, gdy ich kariery dobiegną końca. Wiek najważniejszych piłkarzy nie jest jedynym problemem, bo w zespole również można znaleźć słabsze ogniwa. Florentino Pérez nie chce przespać odpowiedniego momentu na znalezienie nowych piłkarzy i zdaje sobie sprawę, że w najbliższych okienkach transferowych należy przeprowadzić poważne inwestycje.
Jest jednak ktoś, kto zdaje się, że ma istotniejszą rolę od Florentino Pereza. Tym kimś jest Juni Calafat czyli skaut Realu Madryt specjalizujący się w wyłapywaniu piłkarskich diamentów. Wystarczy wspomnieć, że dzięki rekomendacji Calafata w Madrycie wylądowali m.in.: Fede Valverde, Martin Ødegaard czy Vinícius Junior. Całą tą trójkę charakteryzuje to, że wpadli w oko Calafatowi jako młodzi piłkarze, którzy dopiero stawiali pierwsze kroki w poważnym futbolu. Do tej charakterystyki pasuje również profil Dominika Szoboszlaia, który robi furorę w meczach klubu oraz reprezentacji Węgier. W zeszłym sezonie Austriacy z Salzburga byli rewelacją w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a pierwszoplanową postacią był Erling Braut Håland, aczkolwiek Norweg zdążył opuścić Austrię na początku tego roku i przenieść się do Dortmundu. Obecnie mistrz Austrii nie ma zbyt rewelacyjnego wejścia w nowy sezon Ligi Mistrzów, chociaż akurat sam Szoboszlai wyróżnia się na tle reszty zespołu - licząc rundy eliminacyjne oraz dwie kolejki fazy grupowej 20-letni Węgier ma na swoim koncie już cztery gole w pucharach.
Najistotniejsze z perspektywy Realu Madryt jest długość kontraktu, jakim jest związany Dominic Szoboszlai. Umowa Węgra z Red Bull Salzburg obowiązuje jeszcze do czerwca 2022 i pewne jest to, że lato przyszłego roku to ostatni dzwonek dla Austriaków na zarobienie porządnych pieniędzy na swoim piłkarzu. Istnieje również scenariusz z przedłużeniem umowy, ale ten plan podlega raczej pod science-fiction. Po prostu trudno wyobrazić sobie, aby Węgier decydował się na kontynuowanie kariery w barwach Red Bull Salzburg, gdy na horyzoncie pojawiają się piłkarscy hegemoni. W ostatnich tygodniach młody piłkarz był łączony przykładowo z Milanem, a Mikel Arteta - trener Arsenalu - wprost przyznał, że podoba mu się styl gry Szoboszlaia. W grze pozostaje oczywiście pewien klub z Niemiec, który ma oczywiste powiązania z Red Bull Salzburg czyli RB Lipsk, który wielokrotnie ściągał do siebie piłkarzy ze swojego klubu filialnego.
Sam Florentino Pérez może mieć pewnego asa w rękawie, bo najprawdopodobniej dni Isco w Madrycie są już policzone i Hiszpan lada moment rozstanie się z Realem. A następcą reprezentanta Hiszpanii miałby właśnie zostać Szoboszlai, który charakteryzuje się uniwersalnością i mógłby występować w środku pola oraz na lewym skrzydle. A biorąc pod uwagę, że Real Madryt w ostatnich latach nie szalał na rynku transferowym i głównie zajmował się sprzedażą niepotrzebnych piłkarzy, to zaoszczędzone pieniądze można będzie wykorzystać latem przyszłego roku bądź nawet po zakończeniu sezonu 2021/2022. W takich okolicznościach raczej już nikt nie będzie w stanie zatrzymać Florentino Péreza w rozdawaniu kart na transferowym stoliku. Prezydent Realu Madryt po prostu nie wygląda na człowieka, który miałby zapomnieć o tym, jak należy prowadzić negocjacje transferowe. A jeżeli na rynku pojawia się tak atrakcyjny piłkarz jak Dominik Szoboszlai, to Pérez na pewno stanie w szranki o podpis młodzieniaszka.
⚽🔎 El club blanco sigue la evolución de este mediapunta húngaro de 20 años.
— Diario AS (@diarioas) November 13, 2020
👤 Juega en el Salzburgo y fue el héroe de Hungría con un gol que daba el pase a la Euro.
✍ @As_TomasRoncerohttps://t.co/3FlhuXYDkK
The last Hungarian player to put on a Real Madrid shirt was the legendary Ferenc Puskás, who scored 242 goals in 262 games for the club. Could Dominik Szoboszlai walk in his footsteps? pic.twitter.com/K49JDdajMl
— Blanco Zone (@theBlancoZone) November 14, 2020