Stabilizacja Atletico kluczem do zwycięstwa
Jeżeli chodzi o Atlético oraz o Valencię, to oba zespoły wyglądają tak, jakby pochodziły z dwóch, różnych światów. W stolicy Hiszpanii dominuje stabilizacja podparta obecnością Diego Simeone, który jest trenerem Atléti od blisko dekady. W tym samym czasie drużynę z Walencji prowadziło aż 14 różnych trenerów. Niemniej jednak w bezpośrednim starciu liczy się to, co się dzieje tu i teraz, a wydarzyło się to: goście z Madrytu pokonali Valencię 1:0 i nadal mogą szczycić się tytułem niepokonanej drużyny LaLiga.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Valencia CF: J. Domènech – D. Wass (84' Jason), G. Paulista, H. Guillamón (57' E. Mangala), T. Lato – Y. Musah (70' T. Correia), C. Soler, U. Račić, G. Guedes – M. Gómez (71' K. Gameiro), M. Vallejo (71' R. Sobrino)
Atlético Madryt: J. Oblak - K. Trippier, S. Savić, J. Giménez, M. Hermoso - M. Llorente, Saúl (60' Y. Carrasco), Koke, Renan Lodi (46' J. Félix) - Á. Correa (65' Vitolo), T. Lemar (66' G. Kondogbia)
Dzisiejszy mecz, rozgrywany na Estadio Mestalla, miał szczególne znaczenie dla bramkarza gości - Jana Oblaka. Reprezentant Słowenii jest piłkarzem Atlético już od sześciu lat i dzięki temu, że bardzo szybko stał się pierwszym wyborem na pozycji bramkarza, to w dniu dzisiejszym mógł świętować dwusetny występ w lidze hiszpańskiej. W historii klubu ze stolicy Hiszpanii tylko jeden bramkarz zdołał uzbierać więcej występów, bo Abel Resino strzegł bramki Atlético w latach 80. i 90 i w tym czasie zakładał koszulkę klubu 243 razy. Słoweniec pod jednym względem góruje nad dwukrotnym reprezentantem Hiszpanii - zachował czyste konto w ponad 110 spotkaniach i Oblak w dniu dzisiejszym robił naprawdę wiele, by jeszcze bardziej wyśrubować swój rekord. A jeżeli to Oblak dłuższymi momentami był najjaśniejszą postacią w ekipie Diego Simeone, to mówi wiele o dyspozycji dnia madrytczyków. To piłkarze Valencii dużo częściej pojawiali się pod polem karnym rywali i stwarzali zagrożenie, które zazwyczaj było neutralizowane przez Słoweńca. Przebudzenie gości nastąpiło dopiero tuż przed przerwą, ale brakowało w tym wymiernych efektów i po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał bezbramkowy wynik. Odczuwalny był brak klasycznej dziewiątki, bo po grze Ángela Correi widać było, że Argentyńczyk dużo swobodniej czuje się na skrzydle.
200 - Jan Oblak 🇸🇮 will make his 200th appearance in @LaLigaEN (111 clean sheets), becoming the second @atletienglish goalkeeper to reach this milestone, after Abel Resino 🇪🇸 (243 apps, 94 clean sheets). Guardian. pic.twitter.com/P0KwlEfvDk
— OptaJose (@OptaJose) November 28, 2020
#Oblak #JanOblak y 10 más. #ValenciaAtleti
— JuliLG 💚👑💚EnElAlmacénDeMercadoCentral (@ssister47) November 28, 2020
Do podobnych wniosków musiał dojść sam Diego Simeone, bo na drugą połowę wprowadził poważną roszadę do składu. Z ławki rezerwowych podniósł się João Félix i to Portugalczyk miał za zadanie rozruszać niemrawą ofensywę Atlético. Można rzec, że cel został osiągnięty, bo jako pierwsi zaatakowali goście i to pomimo tego, że zdarzyło się to bez udziału Félixa. Thomas Lemar miał właściwie przed sobą pustą bramkę, ale Francuz trafił centralnie w Daniela Wassa i zamiast celnego strzału na bramkę, to doczekaliśmy się zaledwie rzutu rożnego. Pierwsze wrażenie było jednak takie, że piłka zmierzała do bramki i z linii bramkowej wybijał ją Hugo Guillamón, który popisał się ofiarną interwencją. Stoper zapłacił bardzo dużo za tą ofiarność, bo po chwili zszedł z powodu urazu. Pod koniec meczu Diego Simeone rzucił na boisko wszystko, co mogło przechylić szalę zwycięstwa na stronę Atlético i ostatecznie dopiął swego, chociaż na pomoc przyszedł zawodnik przeciwników - Toni Lato. Yannick Carrasco zaczarował jednego z defensorów i podjął decyzję o wstrzeleniu piłki w pole karne. Zagranie Belga na dobrą sprawę nie doszło do nikogo z partnerów, ale lewy obrońca Valencii niefortunnie wyciągnął nogę i wpakował piłkę do własnej bramki.
Thomas Lemar goes close for Atlético again. He hasn't scored or assisted in his last 43 games for the club.
— Get Spanish Football News (@GSpanishFN) November 28, 2020
DOUBLE AGENT TONI LATO MAKES IT 1-0 ATLETI
— Into the Calderónavirus (@intothecalderon) November 28, 2020
Jednobramkowe zwycięstwo Atlético skutkuje tym, że odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu, a tym samym podopieczni Diego Simeone zrównali się punktami z Realem Sociedad i spokojnie mogą czekać na to, co zrobi lider ligi w jutrzejszym meczu z Villarrealem, który wyrasta na jeden z większych hitów tej kolejki LaLiga, bo do San Sebastián przyjeżdża trzeci zespół w tabeli. Jeżeli chodzi o gospodarzy, to strata punktów w ich wykonaniu może wiele kosztować. Na tą chwilę zajmują miejsce idealnie w środku tabeli, ale za ich plecami jest jeszcze kilka drużyn czekających na swój mecz i po weekendzie może być tak, że "Nietoperze" wylądują niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, bo przewaga nad Levante to zaledwie cztery punkty. Już przed sezonem przeczuwaliśmy trudny los Valencii, ale przy osiąganych wynikach, ewentualny upadek może być jeszcze bardziej spektakularny.
FINAL #ValenciaAtleti 0-1
— LaLiga (@LaLiga) November 28, 2020
¡Sexta victoria consecutiva del @Atleti en #LaLigaSantander!#ResultadosLS pic.twitter.com/yQ3flgxCo6
Mega ważne 3 punkty. W takich meczach wygrywa i przegrywa się mistrzostwa - z niezłym rywalem, na wyjeździe, gdzie grasz dobrze, ale nic nie wpada.
— Paweł Mocek (@pawexm) November 28, 2020