Sensacyjny remis Realu z Elche. Simeone wygrywa w 500. meczu
Walka o czołowe miejsca w La Liga nie ustaje. Real i Atletico chcą wciąż punktować, aby wypracować sobie jak największą przewagę nad resztą stawki i kwestię tytułu mistrzowskiego rozstrzygać między sobą. Atletico u siebie nie zawiodło i pokonało Getafe (1:0). Real jednak pokpił sprawę zaledwie remisując z Elche (1:1).
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Elche CF - Real Madryt 1:1 (52' Fidel - 20' Modrić)
Elche: Badia - Barragan, Verdu, Jose Sanchez, Juan Sanchez - Rodriguez (74' Tete Morente), Marcone, Guti, Fidel - Boye (87' Carrillo), Rigoni (74' Josan)
Real: Courtois - Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo - Modrić, Casemiro, Kroos (78' Valverde) - Lucas Vazquez (78' Hazard), Benzema, Asensio (87' Vinicius Junior)
Gdy patrzymy na dzisiejsze zestawienie linii obronnej Realu Madryt w oczy rzuca się nam jedno nazwisko - Marcelo. Brazylijczyk w tym sezonie rozegrał zaledwie kilka spotkań, co jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia. Teraz taki stan rzeczy nikogo nie dziwi. 32-latek gdy gra, prezentuje się dość słabo i jest gorszym zawodnikiem niż Ferland Mendy. Dziś Zinedine Zidane uznał, że trzeba przeprowadzić zmianę z lewej strony defensywy i brazylijski obrońca dostał swoją szansę. Ku zaskoczeniu wszystkich, to właśnie on miał pierwszą szansę na zdobycie bramki. Po jego uderzeniu z woleja piłka zaledwie trafiła w poprzeczkę. Gdyby Real objął wtedy prowadzenie, byłoby ono w pełni zasłużone, bo początkowe minuty były świetne w wykonaniu "Królewskich".
Haha, nawet nie próbuje Marcelo wracać w takich sytuacjach jak ta kontra przed chwilą.
— Tomasz Weinert ⚡ (@PanTomaszJZW) December 30, 2020
To musi być instrukcja od trenera, nie ma opcji żeby tak często to robił i nie został zabity przez szkoleniowca.
Obrońca, który nie marnuje sił na bronienie. Oryginalne.
Kilka minut po poprzeczce Marcelo, poprzeczkę obił również Marco Asensio. Jego uderzenie zostało jednak dobite przez Lukę Modricia i madrytczycy dość szybko objęli prowadzenie, które z pewnością ułatwiało im grę w kolejnych minutach. W grze drużyny Zidane'a było widać ogromną przewagę w jakości poszczególnych graczy. Do przerwy Real w pełni dominował, ale nie miał więcej klarownych okazji do zdobycia bramki i prowadził zaledwie 1:0.
Lewy obrona, gdy gra Marcelo jest jak moja łódź podwodna. Nie mam łodzi podwodnej.
— Wiktor Kowa Zając (@ElKova11) December 30, 2020
Kilka minut po zmianie stron wydarzyło się coś niespodziewanego. Dani Carvajal w swoim polu karnym zupełnie bezsensownie sfaulował Antonio Barragana. Arbiter oczywiście podyktował rzut karny dla Elche, a piłkę do bramki skierował Fidel. Ogólnie pierwsze minuty drugiej połowy były słabiutkie w wykonaniu "Królewskich", ale stracona bramka trochę ich rozbudziła i zaczęli nacierać na bramkę Badii. Strzelali Vazquez i Modrić, ale ich próby były niczym w porównaniu do kontrataku gospodarzy. Courtois miał wtedy masę szczęścia, bo bardzo dobre uderzenie Lucasa Boye'a zaledwie trafiło w słupek.
ELC 1-1 RMA (Fidel 53’) - Equipos con más penaltis en contra en La Liga 2020-21:
— MisterChip (Alexis) (@2010MisterChip) December 30, 2020
7 Betis
6 REAL MADRID y Valladolid
5 Osasuna
Oczywistym było, że broniące się przez większość meczu Elche w pewnym momencie swój zespół będzie musiał ratować bramkarz, Edgar Badia. Tak też było, a zagrożenie przyszło ze strony obrońców drużyny z Madrytu. Najpierw próbował Carvajal, potem Ramos. Oba uderzenia wybronił Badia. W końcowych minutach Real oczywiście napierał, ale nie umiał stworzyć kolejnej sytuacji pod bramką rywali. Najbliżej był Karim Benzema, ale zwyczajnie nie trafił głową w piłkę. Piłkę meczową o dziwo mieli gospodarze. W doliczonym czasie Thibaut Courtois bardzo dobrze obronił uderzenie Verdu z rzutu wolnego.
Wraca Marcelo, kończy się seria sześciu zwycięstw Realu z rzędu. Dziwne, że Zidane tak długo czekał ze zmianami. Ale widać też, że gdy Benzema nie ma swojego dnia, to Real z przodu ma duże problemy. Z Elche punkty tracą idiotycznie, po klarownym, choć absurdalnym karnym Carvajala
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) December 30, 2020
***
Atletico Madryt - Getafe CF 1:0 (20' Suarez)
Atletico Madryt - delikatnie mówiąc - w ostatnich latach nie jest ulubionym rywalem Getafe. Zawodnicy z przedmieść Madrytu nie strzelili gola podopiecznym Diego Simeone od 17 spotkań. Nic więc dziwnego, że to gospodarze byli dzisiaj faworytem. Całe 90 minut stało pod znakiem delikatnej przewagi "Los Colchoneros", którzy na prowadzenie wyszli już w 20. minucie dzięki bramce Luisa Suareza po uderzeniu głową. Goście przez cały mecz nie byli zbyt groźni, jedynie w końcówce pierwszej połowy mieli lepszy moment. Wtedy też okazję do wyrównania miał Xabi Etxeita, ale nie trafił w bramkę. Jak się później okazało, to była najlepsza szansa przyjezdnych aby wywalczyć punkt na Wanda Metropolitano, a Atletico spokojnie dotrwało do końcowego gwizdka i umocniło się na czele tabeli. To spotkanie było 500. meczem Diego Simeone na ławce trenerskiej Atletico.
📈 ¡Nuestro entrenador Diego Pablo @Simeone ha alcanzado hoy sus '𝗽𝗿𝗶𝗺𝗲𝗿𝗼𝘀' 5⃣0⃣0⃣ partidos como técnico rojiblanco! 😜
— Atlético de Madrid (@Atleti) December 30, 2020
🔝 ¡Todo un hito! ¡Felicidades! 🙌
ℹ https://t.co/lbKM6hjcii
🔴⚪ #AúpaAtleti pic.twitter.com/nIPGYyaPFY