Xavi i populizm Victora Fonta
Kampania wyborcza w Barcelonie zaczyna wchodzić w decydującą fazę. Zaczynamy właśnie odliczać dni do momentu, gdy poznamy nowego prezydenta "Dumy Katalonii". Sondaże przedwyborcze wciąż wskazują na pewne zwycięstwo Joana Laporty, ale jego kontrkandydat - Victor Font - nie ma zamiaru składać broni. Victor Font wciąż żongluje tymi samymi nazwiskami i potwierdza, że liczy na wsparcie ze strony Xaviego Hernandeza. Były reprezentant Hiszpanii ma zostać nowym dyrektorem sportowym, chociaż na początku nie będzie to takie łatwe. Wcale nie chodzi o to, że perspektywa zwycięstwa Fonta jest właściwie mglista, a rozchodzi się o obecne miejsce pracy Xaviego.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wydawało się, że kampania przed wyborami na stanowisko prezydenta klubu będzie całkowicie spokojna, ale ilości zwrotów akcji mogliby pozazdrościć twórcy popularnego serialu "House of Cards", który od podszewki pokazuje ciemną stronę polityki. Co prawda nie jest aż tak mrocznie, ale Victor Font chwyta się brzytwy i przy okazji kieruje się najprostszymi środkami, które są powszechnie dostępne - kandydat na prezydenta wodzi wyborców wielkimi postaciami z niedawnej historii klubu z Katalonii. A kto wzbudza największe skojarzenia z sukcesami z początku XXI wieku? Nietrudno się domyślić, że chodzi o Pepa Guardiolę oraz Xaviego Hernandeza. A główna obietnica Fonta polega na tym, że na Camp Nou ponownie zamelduje się wspomniana dwójka i będą stanowić o przyszłości klubu.
Plany przedstawione przez Victora Fonta są niezwykle ambitne, a na pewno podchodzą pod ogromny populizm, aczkolwiek trudno przewidzieć, czy są możliwe do spełnienia. Pozostając jednak przy hasłach przedwyborczych Fonta, to Xavi oraz Guardiola mieliby zadania postawione przed sobą. Pierwszy z wymienionych zasiadłby w zarządzie klubu i pełniłby funkcję dyrektora ds. piłkarskich. A to oznaczałoby, że były pomocnik miałby jeden z decydujących głosów dotyczących kształtu drużyny oraz sztabu trenerskiego i stałby się jedną z centralnych twarzy nowego projektu, który powstanie bez względu na końcowe wyniki wyborów. Jest to o tyle istotna funkcja, że przy niepowodzeniach można zapłacić za to głową. W tym temacie mógłby wypowiedzieć się Éric Abidal, chociaż po kompromitacji w Lidze Mistrzów przeciwko Bayernowi, Francuz jest na bruku i to wiele mówi o kompetencjach, a także o ważności roli. A Xavi na przywitanie z nową funkcją miałby trudne zadanie przed sobą: przekonanie Messiego do pozostania na Camp Nou. Mniej precyzji jest w kontekście Guardioli, ale to już całkowicie nie dziwi. W końcu były trener Barcelony w listopadzie zeszłego roku przedłużył swoją umowę z Manchesterem City i na ten moment realna data powrotu do Barcelony to 2023 rok, gdy wygaśnie jego obecny kontrakt na Wyspach Brytyjskich. Victor Font zwyczajnie rzucił mimochodem, że drzwi do Barcelony dla Guardioli stoją otworem.
Ciekawie się robi, gdy pada konkretna data w kontekście nowej pracy dla Xaviego. Victor Font jest przekonany, że Xavi obejmie stanowisko dyrektorskie już 25 stycznia czyli dokładnie dzień po wyborach prezydenckich. Warto jednak podkreślić, że przez blisko kwartał Xavi pełniłby tą funkcję zdalnie i łączyłby to z obecną pracą czyli z trenowaniem Al-Sadd. A tym samym Xavi musiałby pogodzić dwa zupełnie odmienne środowiska - bycie trenerem w odległym Katarze oraz dyrektorowanie w Katalonii. Brzmi to strasznie niepoważnie, ale Victor Font zupełnie nie widzi przeciwwskazań. Kandydat na prezydenta jest cierpliwy i jest gotowy przeczekać do kwietnia, gdy skończy się sezon w lidze katarskiej, a na wiosnę miałby nastąpić oczekiwany powrót. Najbardziej przerażające jest jednak to, że Victor Font właściwie nie ma przedstawionej żadnej alternatywy i pełną wiarę pokłada w dwóch osobach, które obecnie nie wykazują chęci powrotu do barcelońskiego piekiełka, bo nie da się inaczej podsumować obecnych czasów w Barcelonie.
Victor Font prowadzi kampanię tak jak wymaga się od obiecującego kandydata. Byłabym definitywnie po jego stronie gdyby nie żonglował chwytliwymi nazwiskami jak Xavi czy syn Cruyffa
— ⚡ (@iheartblaugrana) January 8, 2021
Victor Font mówi („MARCA”), że w przypadku wygrania przez niego wyborów Xavi Hernández 25.01 rozpocznie pracę w roli dyrektora ds. piłkarskich Barçy, ale na początku będzie dzielił czas z Al-Sadd, bo fizycznie w klubie będzie dopiero w kwietniu, gdy skończy się sezon w Katarze 🤷🏼♂️
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) January 8, 2021