Wielka afera rasistowska w LaLiga. Kto w końcu jest ofiarą?
Na pewno wiecie już, co wydarzyło się w trakcie weekendowego starcia Valencii z Cadizem. Zawodnik tego drugiego zespołu, Juan Cala, miał rzekomo poważnie, na tle rasistowskim obrazić piłkarza "Nietoperzy," Mouctara Diakhaby'ego, przez co mecz został przerwany na dobry kwadrans, a Francuz w ramach protestu i tak już go nie wznowił. Wczoraj sprawa jeszcze bardziej się skomplikowała ze względu na zeznania domniemanego agresora.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Cala zwołał bowiem konferencje prasową, na której to on postawił się w roli ofiary. Przyznał, że nie kierował w w kierunku Diakhaby'ego żadnych odzywek na tle rasistowskim, a miał mu jedynie kazać "zostawić się w spokoju". Obrońca twierdził, że Francuz musiał jego słowa źle usłyszeć lub przeinaczyć. Mało tego, wyznał z jak wielkim hejtem spotkał się w trakcie ostatniej doby. Żalił się, że został publicznie zlinczowany, choć nie udowodniono mu przecież jeszcze w ogóle winy. Domagał się przeprosin i wyjaśnienia sprawy. Podkreślał też, że w hiszpańskiej piłce nie ma rasizmu, a on sam dzielił szatnie czy hotelowe pokoje z zawodnikami o różnych karnacjach i nigdy nie było z tego tytułu żadnych problemów.
Dzieje się w Hiszpanii. Juan Cala kategorycznie zaprzecza zarzutom o skierowanie rasistowskich wyzwisk w kierunku Diakhaby'ego. Nie wyklucza nawet podjęcia kroków prawnych celem ochrony jego dobrego imienia. Jestem bardzo ciekawy rozwoju tej sprawy. https://t.co/6IGdrPUH2s
— Maciek Szumilas (@veS_111) April 5, 2021
Co ciekawe, jeszcze tego samego dnia Valencia wydała oświadczenie, w którym zarzuca Cali kłamstwo. "Nietoperze" stoją murem za swoim obrońcą, wyrażając żal, że zawodnik Cadiz wolał przeznaczyć konferencję na robienie z siebie ofiary, zamiast na przeprosiny w kierunku Francuza. Dopóki z materiałów video meczu nie zostaną wychwycone odpowiednie fragmenty, które rozwieją wątpliwości co do tego, co powiedział Cala, obydwie strony będą stały przy swoim i nikt się do błędu nie przyzna.
Oficjalny komunikat Valencii: „Juanie Cala, nie wierzymy ci”.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) April 6, 2021
„Juan Cala zmarnował okazję do wzięcia na siebie odpowiedzialności i przeproszenia za błąd, jednocześnie zaatakował Valencię. Klub w pełni wierzy Diakhaby’emu i będzie walczyć o sprawiedliwość aż do samego końca”. https://t.co/ONBefKtebz