Juan Cala OCZYSZCZONY z zarzutów o rasizm
Od minionego weekendu ciągnie się w Hiszpanii sprawa domniemanego ataku na tle rasowym na Mouctara Diakhaby'ego, którego miał dopuścić się Juan Cala. Obrońca Cadizu rzekomo rasistowsko zwyzywał zawodnika Valencii, choć sam się do tego nie przyznał, a wręcz postawił się w roli ofiary, twierdząc, że zalała go gigantyczna fala niesłusznego hejtu. Zawodnik "Nietoperzy" stał jednak przy swoim, w czym wspierał go klub. Ligowa komisja doszła jednak do przełomowego wyjaśnienia.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Javier Tebas, szef LaLiga zapewniał, że sprawa będzie dokładnie badania. W związku z tym materiały zarejestrowane w trakcie meczu były analizowane zarówno przez specjalistów od czytania z ruchu warg w formie wideo, jak również w formie audio przez fachowców od akcentów. Okazało się, że nie znaleziono dowodów na to, by Cala mówił cokolwiek obraźliwego, a jedyne odzywki, które można było zinterpretować jako obraźliwe padały po hiszpańsku, ale z południowoamerykańskim akcentem, co wyklucza zawodnika Cadizu, gdyż ten jest rodowitym Andaluzyjczykiem. Nie wiadomo jednak, czy fakt pojawienia się jakichkolwiek rasistowskich odzywek zostanie potwierdzony. Na te informację przyjdzie nam jeszcze poczekać.
🚨 Noticia @partidazocope
— El Partidazo de COPE (@partidazocope) April 8, 2021
💥 Informa @isaacfouto
➡️ @LaLiga ya tiene el informe realizado por una empresa de peritaje de lectura de labios
❌ Según este informe no hay insulto racista de @JuanCala_16 a @Diakhaby_5
⏰ Más información a las 23:30h#PartidazoCOPE pic.twitter.com/2PRO4VNKTs
Najistotniejsze jest jednak to, że Cala został czym prędzej uniewinniony, choć oczywiście to dopiero informacje przekazywane przez COPE, a nie oficjalne stanowisko LaLiga. To będzie już tylko formalnością. Na dociekanie, kto faktycznie dopuścił się występku jest jeszcze czas i nawet wypada się nie spieszyć, by żaden inny, przypadkowy zawodnik nie musiał spotkać się z linczem publicznym, który dotknął zawodnika Cadizu. To jest przecież równie szkodliwe, co rasistowskie odzywki, a chodzi o to, by znajdywać winnych, a nie kolejne ofiary.