PRZED EL CLASICO - REAL MADRYT
Od kilkunastu dni wiele osób opisywało trwający tydzień jako prawdziwą próbę dla Realu Madryt. W środku tygodnia podopiecznym Zinedine’a Zidane’a przyszło rywalizować w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Z pierwszą przeszkodą aktualny mistrz Hiszpanii poradził sobie znakomicie, ale poprzeczka przed nadchodzącą kolejką ligową wciąż wisi bardzo wysoko. Nadszedł ten weekend, gdy będziemy świadkami kolejnego Klasyku. Przekonajmy się, co się dzieje w obozie „Królewskich” przed jednym z decydujących momentów obecnego sezonu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Gdy przygotowywaliśmy się do jesiennego Klasyku sympatycy Realu byli w niemrawych nastrojach. Oba zespoły mierzyły się ze sobą stosunkowo szybko, bo mecz na Camp Nou został zaplanowany na końcówkę października, a to wszystko w ramach siódmej kolejki LaLiga. Za sprawą letnich występów w europejskich pucharów, Real Madryt zainaugurował sezon z lekkim opóźnieniem i wyniki osiągane przez „Królewskich” były oceniane niejednoznacznie. Bilans pięciu pierwszych kolejek to trzy zwycięstwa, jeden remis i jedna porażka. Wspomniana przegrana nastąpiła jednak w najgorszym momencie, bo trudno podchodzić do Klasyku w dobrych nastrojach tuż po porażce. A warto wspomnieć, że porażka była bardzo niespodziewana, bo to beniaminek z Kadyksu znalazł sposób na obrońcę tytułu mistrzowskiego.
We are Real Madrid, we are made for these European nights, we might lose to Cadiz but we are Real Madrid. 😂😂💉💉
— . (@Gabipass_8) April 6, 2021
Sytuacja przed sobotnim meczem jest zgoła odmienna, bo rywale ligowi nie są w stanie znaleźć sposobu na maszynę prowadzoną Zinedine’a Zidane’a. W tym roku kalendarzowym Real rozegrał już dwanaście spotkań i tylko jedna drużyna potrafiła pokonać Real. Zdarzyło się pod koniec stycznia, a trzy punkty z Madrytu wywiozło Levante. Z tej okazji warto rzucić okiem na tabelę za mecze rozgrywane w 2021 roku. Co prawda Real Madryt w tym momencie zajmuje dopiero czwartą lokatę, ale ma najmniej spotkań rozegranych z czołówki ligi. Przy ewentualnym nadrobieniu dwóch meczów i to z pozytywnym skutkiem, już tylko jeden zespół będzie wyprzedzał mistrzów Hiszpanii. Tym zespołem będzie Barcelona, więc wspomniany fakt może dodać kolejnego smaczku nadchodzącemu Klasykowi.
Real Madrid have lost at home to Cadiz, Levante and Shakhtar this campaign but Liverpool proving no problem.
— Dani 🦇 (@ValencianistaEN) April 6, 2021
Sytuacja nie jest jednak aż tak kolorowa, bo Zinedine Zidane ma przed tym spotkaniem pewne kłopoty. Przede wszystkim związane z kontuzjami, bo z podstawowego składu defensywy w gotowości jest tylko Ferland Mendy. W zeszłym tygodniu poważnej kontuzji doznał Sergio Ramos i powrót kapitana Realu jest planowany na początek maja. W dniu meczu Ligi Mistrzów, przeciwko Liverpoolowi, klub ze stolicy Hiszpanii wypuścił komunikat o pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa przeprowadzonego u Raphaëla Varane’a. Taki zwrot sytuacji sprawia, że Francuza na pewno zabraknie w sobotę i tym samym nieobecna jest podstawowa para stoperów. Pewnym światełkiem nadziei jest postawa Édera Militão w niedawnym meczu przeciwko „The Reds”. Brazylijczyk do tej pory zazwyczaj zawodził, bo popełniał błąd za błędem i tym przyprawiał fanów o palpitacje serca. Być może zatrzymanie ofensywy Liverpoolu będzie przełomowym momentem w karierze Militão i sprawi, że Brazylijczyk zacznie prezentować się w zgodzie z potencjałem.
Éder Militão zdał dziś ważny test. #RMALIV
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) April 6, 2021
Militão and Nacho appreciation tweet. They have been absolute rocks at the back with Varane and Ramos unavailable.
— Madrid Zone (@theMadridZone) April 6, 2021
Warriors! 💪 pic.twitter.com/lldvMUwaZT
Dużą zagadką jest również to, czy Zidane będzie eksperymentował poprzez trzyosobowy blok defensywy, czy jednak zdecyduje się na bardziej tradycyjne ustawienie. Częściowe wątpliwości zostały rozwiane za sprawą Daniego Carvajala. Prawy obrońca Realu nabawił się kontuzji w Walentynki i od tej pory trwał jego żmudny proces rehabilitacji. W trakcie niedawnej przerwy reprezentacyjnej, Carvajal wrócił do treningów i stało się to jednoznaczne z tym, że dla Hiszpana rozpoczęła się walka z czasem. Ostatecznie w kadrze meczowej zabrakło miejsca dla wychowanka „Królewskich”, więc Zidane jest zmuszony szukać innych rozwiązań na ten mecz. Wielce prawdopodobne jest to, że miejsce na prawej obronie zajmie Lucas Vázquez. Jest to o tyle ciekawe, że w drużynie nadal jest inny prawy obrońca – Álvaro Odriozola. Notowania Baska są jednak na tyle mizerne, że ostatni występ w barwach Realu zaliczył na początku lutego czyli praktycznie równe dwa miesiące temu.
Nice to see they aren’t rushing Carvajal and Hazard back this time. As long as Real beat Barcelona and Liverpool, there are more than enough opportunities for both to still play a major role. Patience. https://t.co/JQwpN3Lgkn
— Muddassir Hussain (@muddassirjourno) April 9, 2021
W piłkarskim światku istnieje powiedzonko mówiące „Pokaż mi swoją drugą linię, a powiem ci, jaki masz zespół” i trzeba przyznać, że Real Madryt ma nie najgorszy zespół. Kibiców „Królewskich” powinien przede wszystkim cieszyć fakt, że wszyscy pomocnicy są w świetnej formie. Mowa tu przede wszystkim o niezawodnym duecie Luka Modrić-Toni Kroos. Obaj wciąż umiejętnie regulują grę całej drużyny, chociaż przekroczyli już trzydziesty rok życia i powoli należy szykować się do tego, że niedługo zakończą kariery. Wracając jednak do teraźniejszości, to w ostatnim czasie kapitalnie prezentuje się przede wszystkim reprezentant Niemiec, który jest najlepszym asystentem całej drużyny. Udowodnił to przede wszystkim we wtorkowym meczu z Liverpoolem, bo Kroos – według wielu obserwatorów - wyglądał jak młodsze wcielenie Xabiego Alonso.
The best midfield in the world.🌟 pic.twitter.com/0DyBfEwR0S
— Madrid Xtra. (@MadridXtra) April 8, 2021
Wijnaldum tryna mark Toni Kroos and Luka Modrić when we kept switching from one flank to another pic.twitter.com/Ap4hw1IPZV
— 🇵🇸 (@aIIoonyy) April 7, 2021
— TK (@TK8Pic) April 7, 2021
Jak można scharakteryzować Real Madryt w ofensywie? Do tego wystarczą personalia jednego piłkarza – Karima Benzemy. Francuz ma już 33 lata, ale zdecydowanie dystansuje innych partnerów z ataku. W tym momencie ma osiemnaście bramek i tylko trzech zawodników z całej ligi ma więcej trafień na swoim koncie. Dotychczas Karima Benzemę zabrakło w czterech kolejkach i tylko jedno z tych spotkań zakończyło się zwycięsko dla „Królewskich”. Jest jednak pewien duet piłkarzy, który próbuje odciążyć Benzemę w zdobywaniu bramek i w ostatnich tygodniach robi to znakomicie. Od początku 2021 roku nastąpił renesans formy u Marco Asensio, której wielu zwyczajnie się spodziewało. Hiszpan odbudowuje swoją dyspozycję po koszmarnej kontuzji i powoli wraca na odpowiednie tory. Na razie strzelił sześć goli i wszystkie bramki padały w tegorocznych spotkaniach.
Marco Asensio has now scored in his last 4 games for Real Madrid in all competitions 🔥#UCL pic.twitter.com/M2wRLrjJJB
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) April 6, 2021
Za to Vinícius Júnior jest na najlepszej drodze do tego, aby zaliczyć przełomowy sezon od momentu przeprowadzki z Brazylii do Hiszpanii. Młody Brazylijczyk nigdy nie był piłkarzem bramkostrzelnym, ale coraz częściej znajduje drogę do bramki przeciwników. W tym sezonie zdobył już sześć bramek i potrzebuje zaledwie jednego gola, aby wyrównać najlepszy sezon pod względem indywidualnych popisów w barwach Realu. Statystyki statystykami, ale po poczynaniach Viníciusa widać przede wszystkim coraz większą dojrzałość i skrzydłowy powoli przestaje być obiektem drwin. Wielu wręcz liczy na to, że w sobotę nastąpi powtórka z marca zeszłego roku, gdy Vinícius zdobył premierowe trafienie w tak prestiżowym meczu, jakim jest Klasyk.
Vinicius Jr. vs. Liverpool: pic.twitter.com/xB2gA836Ew
— B/R Football (@brfootball) April 6, 2021
Na koniec temat bardzo świeży, bo pojawił się dzisiejszego przedpołudnia. Do dnia dzisiejszego wydawało się, że rozjemcą w tym meczu będzie Mateu Lahoz. Desygnowanie tego sędziego wzbudzało spore kontrowersje, bo Mateu Lahoz bardzo często bywa pierwszoplanową postacią w meczu i kibice obu drużyn byli bardzo zgodni co do tego, że wybranie tego sędziego nie jest najlepszym wyborem. Okazało się jednak, że pan Lahoz zostanie zastąpiony Jesúsem Gilem Manzano. Niespodziewana zmiana w obsadzie sędziowskiej wynikła z kontuzji mięśniowej Lahoza i to spowodowało, że ten sędzia nie był w stanie sędziować w sobotę. A co można napisać o Jesúsie Gilu Manzano? Przede wszystkim to, że jego doświadczenie w sędziowaniu Klasyków jest marginalne. Do tej pory tylko raz został wyznaczony do takiego meczu i lepsze skojarzenia związane z nim mają fani Realu Madryt, bo w sezonie 2014/2015 „Królewscy” pokonali Barcę 3:1. Najlepszy scenariusz związany z Jesúsem Gilem Manzano polega jednak na tym, że to nie ten człowiek będzie w blasku fleszy i zwyczajnie nie będzie przeszkadzał w spektaklu.
Narzekaliście na wybór Mateu Lahoza na El Clásico? To dostaniecie Gila Manzano.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) April 9, 2021
Mateu, który w tym tygodniu poprowadził już dwa mecze (LaLiga + Liga Mistrzów), doznał kontuzji mięśniowej. Zamiast niego Gil poprowadzi El Clásico. https://t.co/wT3BGbOfV5
Ten pandemiczny sezon nie wybacza nikomu. Mięśniówka sprawiła, że Mateu Lahoz nie poprowadzi Klasyku, nawet sędziów eliminują urazy w tym sezonie. Zapewne obie strony delikatnie odetchnęły. Jesus Gil Manzano na gwizdku. https://t.co/u3eLtdbwY5
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) April 9, 2021