Wielki powrót Griezmanna? Coś jest na rzeczy!
Transfer Griezmanna do Atletico wiązał się z komiczną otoczką. Miał mieć miejsce rok wcześniej, ale Francuz przytrzymał wszystkich w niepewności, by w ostatniej chwili wypuścić długi materiał wideo, w którym wyznał, że zostaje w klubie. Zrobił to tylko po to, by zaledwie rok później przejść za grube pieniądze do Barcelony, w której z kolei przez pewien czas nie mógł się odnaleźć. Okazuje się, że ta saga może mieć swój sequel, gdyż możliwy jest jego powrót do "Rojiblancos".
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Sugeruje to Fabrizio Romano, który w umiejętny sposób łączy odpowiednie kropki. Z Katalonii od kilku tygodni wypływają informacje, według których Barcelona gotowa jest na sprzedaż nawet tych istotnych dla siebie zawodników, pod warunkiem, że otrzymają za nich odpowiednie pieniądze. W tej grupie piłkarzy znajduje się chociażby Antoine Griezmann. Joan Laporta wie, że Francuz jest istotny dla zespołu, ale też zdaje sobie sprawę z tego, jak pozbycie się go mogłoby uporządkować finanse. Ma być więc otwarty na poważne propozycje.
Griezmann future 🇫🇷
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 18, 2021
- Atlético president to El Larguero: “I’d love to sign Antoine but I think Barça are not planning to sell him”.
- Barça position is different: they’re open to sell Griezmann if an ‘important bid’ will arrive.
- PSG are NOT among Antoine’s favourite options.
Z kolei prezydent Atletico przyznawał ostatnio, że bardzo chętnie widziałby Francuza z powrotem w swoim klubie. Powiedział to jednak ze sporą dozą bezpieczeństwa, licząc się z tym, że Barca prawdopodobnie go nie odda. Może się jednak okazać, że zakulisowo, dowiedziawszy się o tym, że Griezmann jednak jest na sprzedaż, "Rojiblancos" wejdą w rozmowy dotyczące jego powrotu. Nawet jeśli takie faktycznie będą miały miejsce, trzeba liczyć się z tym, że szybko się nie rozwiążą. Atletico raczej nie będzie chętne, by w obecnej sytuacji wydawać kilkadziesiąt milionów euro na zawodnika, który już ma na karku 30 lat. Najwyżej poczekają, aż osiągnie "wiek suarezowy" i wtedy wezmą go za półdarmo.