Ciekawy przypadek Karima Benzemy
Francuz bez wątpienia wywołuje skrajne emocje u kibiców Realu Madryt. Jedni go nienawidzą, inni kochają. Nie ma chyba drugiego takiego piłkarza, który może aż tak podzielić fanów jednego zespołu na dwa wrogie obozy. Krytycy Benzemy mogą zarzucić mu, że nie strzela wielu bramek, bo przecież tego wymaga się od napastnika. Z drugiej strony jego zwolennicy doceniają nieprzeciętne umiejętności, jeśli chodzi o rozegranie i rozumienie futbolu.
Dyskusje te wracają co jakiś czas, niczym bumerang. Pragnę jednak zauważyć, że nie zawsze tak było. Mam wrażenie, że zarówno hejterzy, jak i obrońcy Francuza, uaktywniają się w okresach gorszej gry całego zespołu z Madrytu. Nie jest niczym odkrywczym, że od kilku lat ciężar zdobywania bramek spoczywa (oczywiście na jego własne życzenie) na Cristiano Ronaldo. I dopóki Portugalczyk ładował bramki niczym maszyna (bo umówmy się, za dużo kryzysów to on nie miał grając w Madrycie, nie licząc ostatnich dwóch sezonów), to nikt nie zwracał uwagi ani na liczby Benzemy, ani na jego skuteczność, ani w ogóle na cokolwiek. Nie wiem czy wszyscy są świadomi pewnego faktu. Karim rozgrywa aktualnie 9 sezon, jako zawodnik Blancos. Wyobraźcie sobie, że Francuz tylko w jednym sezonie przekroczył barierę 30 bramek. Dla formalności podaję pełny bilans bramek zdobytych przez niego dla Królewskich:
- 2009/2010: 33 mecze, 1714 minut spędzonych na boisku, 9 bramek, gol średnio co 190 minut
- 2010/2011: 48 meczów, 2779 minut spędzonych na boisku, 26 bramek, gol średnio co 107 minut
- 2011/2012: 52 mecze, 3444 minuty spędzone na boisku, 32 bramki, gol średnio co 108 minut
- 2012/2013: 50 meczów, 2881 minut spędzonych na boisku, 21 bramek, gol średnio co 137 minut
- 2013/2014: 52 mecze, 4054 minuty spędzone na boisku, 24 bramki, gol średnio co 168 minut
- 2014/2015: 46 meczów, 3669 minut spędzonych na boisku, 22 bramki, gol średnio co 167 minut
- 2015/2016: 36 meczów, 2593 minuty spędzone na boisku, 28 bramek, gol średnio co 93 minuty
- 2016/2017: 48 meczów, 3239 minut spędzonych na boisku, 19 bramek, gol średnio co 170 minut
- Obecny sezon: 29 meczów, 2097 minut spędzonych na boisku, 8 bramek, gol średnio co 262 minuty
I żeby nie było żadnych niedomówień, Benzema w tym sezonie marnuje mnóstwo fantastycznych okazji, zgadzam się z tym. Jednakże, tak jak wspominałem wyżej, prawdziwy hejt zaczął spływać na niego dopiero przy spadkach formy Ronaldo. Statystyki jasno pokazują, że Francuz nigdy nie był goleadorem na miarę Suareza, Ibrahimovicia czy Lewandowskiego. A jednak przez tyle lat trzyma się w tym Realu Madryt i plotki dotyczące jego odejścia pozostają w sferze plotek. No, ale wiadomo, Benzema reżyser, hehe, ma taśmy na Pereza, Zidane'a, Ronaldo i setki innych ludzi. Żarty (słabe) na bok. Skoro Karim nie strzela tylu bramek, ile kanapowi eksperci od niego wymagają, to musi dawać drużynie coś innego. Może asysty? Podczas swojej gry w barwach Królewskich zanotował ich 110. Biorąc pod uwagę to, że "ultra egoista" Ronaldo zanotował ich 129, nie jest to jakaś kosmiczna liczba. W takim razie co? Może umiejętność rozgrywania piłki, konstruowania akcji? No z tym można się zgodzić. Francuz cechuje się nienaganną techniką, jak na napastnika, dobrze gra tyłem do bramki i często bierze na siebie obrońcę, robiąc miejsce kolegom z drużyny. Jeśli chodzi o ten ostatni aspekt, to muszę doprecyzować. Takie obrazki faktycznie oglądaliśmy często, ale wtedy Ronaldo przez większość czasu przebywał na skrzydle. Odkąd Portugalczyk gra raczej w polu karnym i jego okolicach, rzadko możemy oglądać tego typu akcje.
Pośród tych wszystkich piłkarskich analiz, statystyk i opisów, zdaje mi się, że wszyscy zapominają o bardzo ważnej rzeczy, czyli atmosferze w zespole. Oczywiście każdy z was może wyśmiać tę teorię, jednak ja uważam, że to istotny element, aby wszystko ze sobą współgrało. Sam przez kilka lat trenowałem piłkę ręczną. Przebywałem z kolegami na co dzień, ze względu na tę samą klasę i wiem jak bardzo stosunki personalne przekładają się na grę na boisku. Zresztą wystarczy podać kilka przykładów ze świata piłkarskiego, np. Ibrahimović i Maxwell w PSG, Neymar i Dani Alves, również w PSG, czy chociażby Peszko w kadrze Polski. Mam na myśli to, że jeśli w zespole jest jakiś gwiazdor, to raczej układa się wszystko pod niego. Może jest tak, że Karim to po prostu niezbędny trybik w maszynie o nazwie Cristiano Ronaldo. Przykładem niech będą ostatnie sytuacje, kiedy Portugalczyk prosił kibiców o niegwizdanie na Benzemę, pokazywał im, że to Francuz wykonał całą robotę przy bramce i w końcu oddał mu rzut karny, mając szansę na 50 hattricka w karierze i 300 ligową bramkę w barwach Realu Madryt (chociaż to jest sytuacja sporna, bo niektóre źródła, w tym klub, uważają, że CR7 osiągnął tę liczbę, a wszystko za sprawą tej bramki).
Oczywiście, nie mam pojęcia czy Ronaldo i Benzema są przyjaciółmi, ale wydaje mi się, że łączą ich bardzo dobre relacje. A jeżeli tak jest, to wcale nie zdziwiłbym się, gdyby od Portugalczyka wychodziły jakieś sugestie, na temat pierwszego składu dla Karima, pomimo jego słabej formy. Czy jest to normalne? Nie potrafię tego jednoznacznie ocenić. Ponoć wszystkie szatnie, od 8 ligi aż po Ligę Mistrzów, wyglądają tak samo. Wiem natomiast, że jeżeli ja miałbym w drużynie kumpla, który przechodzi przez słabszy okres sportowy, nie chciałbym oglądać go smutnego na ławce rezerwowych, bo sam nie czułbym się z tym dobrze.