Pierwsze w 2022 roku El Clasico dla Realu Madryt!
Piłkarze Realu Madryt rozprawili się po dogrywce z Barceloną 3:2 i tym oto akcentem zapewnili sobie awans do finału Superpucharu Hiszpanii. Podopieczni Carlo Ancelottiego zagrają o trofeum ze zwycięzcę drugiego meczu. W tym zmierzą się Atletico Madryt oraz Athletic Bilbao.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Barcelona - Real Madryt 2:3 (41' L. de Jong, 83' Fati - 25' Vinicius Jr, 72' Benzema, 98' Valverde)
Założenia na mecz rozgrywany w Rijadzie były takie, że faworytem tego starcia będzie drużyna z Madrytu. Dlaczego? Po pierwsze, już od dłuższego czasu byli na fali. W trakcie bieżących rozgrywek nie przegrali ani jednego meczu z wymagającym przeciwnikiem. Atletico, Valencia, Sevilla, Barcelona czy Inter Mediolan? Wszystko kończyło się kompletem punktów. Po drugie, przemawiały za nimi braki kadrowe w obozie rywala. Z racji tego, że ostatnie tygodnie w szeregach Barcelony stały pod znakiem wielu zakażeń oraz urazów, na ławce rezerwowych znaleźli się Pedri, Nico Gonzalez oraz Ansu Fati.
Mimo to zespół ze stolicy Katalonii bronił się dzielnie. Nie brakowało argumentów. Ba, przy odrobinie szczęścia wynik meczu mógł być zupełnie inny. Na jego brak w dużej mierze narzekał dziś Ousmane Dembele. Co by nie mówić, środowe El Clasico ponownie nie przebiegło po myśli Francuza. Notował dużo strat, był mało efektywny pod polem karnym przeciwnika. Generalnie zabrakło tu wszystkiego, co mogłoby pomóc jego drużynie. Podobnie spisał się zresztą Marc Andre Ter Stegen. On także mógł zrobić więcej. Na dobrą sprawę z niezłej strony pokazał się tylko i wyłącznie duet atakujących. Jeszcze przed przerwą na listę strzelców wpisał się Luuk de Jong. Po przerwie uczynił to także Ansu Fati. Obaj doprowadzali do remisów, lecz w ostateczności nie zdołali zapewnić Barcelonie przepustki do finału.
Najmniejsze mankamenty po stronie Blaugrany przyniosły dziś radość piłkarzom Realu Madryt. Na przestrzeni całego spotkania to oni byli zespołem nieco lepiej wyrachowanym. Otworzyli wynik meczu, starali się go kontrolować, aby po końcowym gwizdku cieszyć się ze zwycięstwa na wagę miejsca w meczu finałowym. A wszystko to za sprawą Viniciusa Juniora, Karima Benzemy oraz Fede Valverde, którzy zapewnili triumf swojej ekipie.
Początek dogrywki dla Realu Madryt! 🔥 Świetna akcja w wykonaniu Królewskich! 👏😍
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 12, 2022
Włączcie Eleven Sports 1!⚽️ #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/RYM8GHfLTq