SZOK! Barcelona zapłaciła 15 mln euro za gracza, który NIE trafił do klubu!
Fatalne decyzje podjęte przez byłego prezydenta Barcelony, Josepa Marii Bartomeu doprowadziły klub do ogromnego kryzysu finansowego. Mimo tego, że działania podjęte przez następcę 58-latka wywołują oznaki stabilizacji, na jaw wychodzą kolejne, absurdalne ustalenia poprzednika Joana Laporty. Z informacji ujawnionej przez RAC1 wynika, że działacze Dumy Katalonii zdecydowali się zapłacić za transfer, który ostatecznie nie doszedł do skutku.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zakończone przed kilkoma dniami okno transferowe w wykonaniu Barcelony w końcu można uznać za udane. Szeregi wielokrotnego mistrza Hiszpanii zasilili Dani Alves, Ferran Torres, Adama Traore oraz Pierre Emerick-Aubameyang. Jeśli obrany kurs nie zmieni kierunku, lada moment będzie można stwierdzić, że coś zaczyna wracać do normy. Na pierwszy rzut oka widać, że klub ze stolicy Katalonii zaczyna się odradzać. Niemniej jednak wciąż trzeba mieć na uwadze to, iż ostatnie problemy finansowe nie wzięły się znikąd. Po zarządzonym przez Joana Laportę audycie wyszło na jaw, że poprzedni zarząd klubu dopuścił się wielu, wręcz szokujących decyzji.
Najnowsze informacje na ten temat ujawniła katalońska rozgłośnia RAC1. Jak czytamy, działacze klubu mieli rozpocząć prace nad transferem Jose Marii Gimeneza. Reprezentant Urugwaju mógł trafić do Barcelony ponad dwa lata temu. Ze względu na wybuch pandemii koronawirusa do transferu ostatecznie nie doszło.
Jak twierdzą dziennikarze RAC1, cała sprawa zostałaby pewnie zamieciona pod dywan, gdyby nie fakt, że z konta Barcelony ubyło aż 15 mln euro. Co się z nim stało? Według powyższego źródła, tyle wyniosła zapłata umożliwiająca opcję pierwokupu 27-latka. Cała transakcja miała się zostać zamknięta w kwocie 80 mln euro. W ostateczności urugwajski defensor postanowił pozostać w Madrycie. Co więcej, na ten moment niewiele wskazuje jednak na to, aby przenosiny Gimeneza do Katalonii miały dojść do skutku. Jego umowa z mistrzem Hiszpanii wygasa bowiem w czerwcu 2025 roku.
W sprawie kryminalistycznej wobec Bartomeu i jego zarządu na jaw wyszło to, że w 2019 roku Barça zapłaciła 15M euro Atlético by zabezpieczyć sobie transfer Giméneza, ale ze względu na na wybuch pandemii i duże problemy finansowe klubu ten transfer ostatecznie upadł. [RAC1] (2️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) February 4, 2022