Ostre słowa Carlo Ancelottiego na temat pracy sędziego w meczu z Sevillą!
Piłkarze Realu Madryt wygrali w niedzielę z Sevillą 3:2 i są o krok od sięgnięcia po 35. tytuł mistrza Hiszpanii. Stołeczny zespół zapisał na swoim koncie trzy punkty po bramkach Rodrygo, Nacho oraz Karima Benzemy. Całe show skradł jednak sędzia prowadzący to starcie, który nie zdołał stanąć na wysokości zadania. Już po zakończeniu spotkania słów krytyki w kierunku arbitra nie szczędził szkoleniowiec Królewskich, Carlo Ancelotti.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Rozgrywany w niedzielę na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan mecz miejscowej Sevilli z Realem Madryt miał być kluczowy w kwestii tego, czy piłkarze stołecznego zespołu przybliżą się do kolejnego tytułu mistrza kraju. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania przewaga Królewskich nad Barceloną oraz Sevillą wynosiła dwanaście punktów, lecz w razie porażki na trudnym terenie mogła ona zmaleć do sześciu „oczek”. Triumf w stolicy Andaluzji traktowano więc jako cel numer jeden i choć ten finalnie został spełniony, po drodze zaznano kilku niedociągnięć. Dużo lepiej w ten mecz weszli gospodarze. Po szybko zdobytych dwóch bramkach schodzili do szatni z bardzo korzystnym wynikiem. Losy starcia odwróciły się jednak po przerwie. Na listę strzelców wpisali się Rodrygo, Nacho oraz Karim Benzema, którzy zapewnili swojej drużynie cenny triumf na terenie rywala.
Wynik meczu rozgrywanego w stolicy Andaluzji mógł być jednak dużo wyższy, gdyby nie dramatyczna postawa arbitra prowadzącego to starcie. Jeszcze w pierwsze odsłonie sędzia Guilermo Fernandez nie odgwizdał ewidentnego rzutu karnego za zagranie piłki ręką przez Diego Carlosa. Kilka minut później za faul na jednym z zawodników gospodarzy z boiska mógł wylecieć pomocnik Królewskich, Eduardo Camavinga. Nie był to jednak koniec złych decyzji w wykonaniu hiszpańskiego arbitra. Do prawdziwego skandalu doszło po rozpoczęciu w drugiej połowy, kiedy to Fernandez nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Viniciusa Juniora. Rozjemca tego starcia dopatrzył się ręki w polu karnym.
Już po zakończeniu meczu kilka słów na temat pracy arbitra udzielił szkoleniowiec Realu Madryt, Carlo Ancelotti, który nie szczędził słów krytyki. – Nie rozumiem tego, jak sędzia mógł odgwizdać zagranie ręką przez Viniciusa, gdy wcześniej nie zrobił tego w przypadku Diego Carlosa. Wiem, że takie sytuacje są trudne do oceny, ale nie rozumiem tych decyzji. Vinicius zapewniał mnie, że nie dotknął piłki ręką. Gdyby dał jeszcze czerwoną kartkę Camavindze, plan byłby zrealizowany! – powiedział trener Królewskich.
Gol dla Realu nieuznany! Ręka czy nie? 🤔
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 17, 2022
Transmisja trwa w CANAL+ SPORT i @canalplusonline 👇https://t.co/Q7sbdMt2Ih pic.twitter.com/KvuB2bcikf