LEGENDA Barcelony odchodzi!
Skład Barcelony i tak już znacząco zmienił się na przestrzeni roku, a będzie przechodził kolejne reformy, ponieważ Xavi ma konkretną wizję kadry. Już kilka dni temu media donosiły, że nie ma w niej miejsca dla Gerarda Pique, który miał usłyszeć, że ze względu na nieprofesjonalne zachowania poza boiskiem nie będzie brany pod uwagę. Jak się okazuje, nie tylko on, bo z kwitkiem odprawiono też inną, klubową legendę.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa tu konkretnie o Danim Alvesu. Brazylijczyk przyszedł do Barcelony zimą, specjalnie odrzucając wcześniej inne oferty, bo jak tłumaczył, po prostu chciał pomóc ukochanemu klubowi, który był w dołku. Przez te kilka miesięcy zbyt wiele nie pokazał na boisku, ale nie ma wątpliwości, że był ważną osobowością w szatni. Po sezonie Xavi jednak uznał, że woli oprzeć skład o zawodników perspektywicznych, a nie takich, którzy już dobijają do czterdziestki. Wobec tego Alves, choć sam chciał rzekomo zostać, dostał informację, że umowa nie zostanie z nim przedłużona.
Barcelona won’t offer Dani Alves a new deal, as of now this is the plan as first reported by @sport - Dani’s contract is set to expire at the end of June. 🚨🇧🇷 #FCB
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 15, 2022
This possibility has been discussed internally - Dani Alves’ now expected to leave Barça this summer. pic.twitter.com/mQ19IO6c1n
Można przypuszczać, że Xavi i włodarze nie byliby tak stanowczy, gdyby nie wiedzieli, że zaraz uda im się sprowadzić jakiegoś sensownego, prawego obrońcę. Na chwilę obecną bowiem zostają z Destem i Sergim Roberto, a ci przecież zwyczajnie nie są wystarczająco dobrzy, by dorównać do reszty składu. Barcelona musi mieć więc w rękawie jakiegoś asa, którego zaraz wyciągnie. No albo zbyt naiwnie wierzy w to, że Amerykanin wreszcie się odpali z formą.