Hazard ratunkiem na brak Ronaldo?
Mówi się, że hazard jest jednym z najgorszych nałogów. Co prawda nie wyniszcza naszego organizmu tak, jak alkoholizm czy narkomania, ale jest szkodliwy pod wieloma względami. Popadając w niego możemy sobie zniszczyć nie tylko własne życie, ale również zniweczyć losy naszych potomnych, którzy będą musieli spłacać długi naszych nieudanych zakładów. Dlatego najlepiej stronić od wszelkiej maści hazardu, nawet głupich zakładów o piwo, zanim przemienią się one w coś dużo gorszego. Są jednak tacy, którzy Hazardzie pokładają wszelkie swoje nadzieje i wcale nie muszą wiele ryzykować.
Mam tu na myśli Real Madryt. Królewscy kilka dni temu oficjalnie pozbyli się Cristiano Ronaldo. Choć może to złe słowo. To Portugalczyk opuścił ich. W końcu oni byli uzależnieni od jego goli, nie on od nich. Los Blancos muszą więc poważnie zastanowić się nad tym, kim załatać ogromną dziurę, która pozostała w pierwszym składzie po Portugalczyku. Nie ma wątpliwości, że tylko kilku piłkarzy jest w stanie to zrobić niemal idealnie, bo w końcu żaden z nich nie podoła do końca. Niemniej jednak Królewscy wierzą, że najszczelniejszą z łat będzie właśnie Hazard.
Nie jest to jednak byle zaprawa za marne grosze, którą można kupić w najbliższym sklepie budowlanym. Hazard, niczym wyżej wymieniony nałóg, będzie słono kosztował. Daily Mail podaje, że Real zamierza zaoferować za niego 150 milionów funtów, które powinny ostatecznie przekonać Romana Abramawicza do sprzedania go.
Nie od dziś wiadomo, że Hazard nie do końca chce pozostać w Chelsea. Pod koniec minionego sezonu nie zamierzał nawet podchodzić do rozmów na temat ewentualnego przedłużenia kontraktu z The Blues. Belg ma w końcu ambicje, by kiedyś podnieść do góry Złotą Piłkę, kiedy przestaną ją wygrywać Messi i Ronaldo, a będzie miał na to zdecydowanie większe szanse, jeśli nie będzie grał w Lidze Europy. Dodatkowo, teraz pierwszy skład Realu stoi przed nim otworem. Poprzednio zastanawiano się, w jaki sposób miałby się dogadać z Ronaldo, skoro zajmują podobne rewiry na murawie. Teraz ten problem przestał istnieć. Podobnie z resztą jak jakiekolwiek ryzyko ze strony Realu Madryt przy tym Hazardzie.