Barcelona mówi: "Podbijam!" Hazard jednak w Katalonii?
Transfer Cristiano Ronaldo spowodował kilka rzeczy. Po pierwsze, to ogromny ruch w sklepach Juventusu zarówno tych internetowych, jak i stacjonarnych. Po drugie, wielkie zamieszanie w szeregach jego byłego klubu, który musi teraz szukać dla niego zastępcy. W trakcie decydujących faz Mundialu wydawało się, że został on znaleziony. Znaczna większość znaków na niebie i ziemi pokazywała nam, że na miejsce Portugalczyka przyjdzie Eden Hazard. Królewscy mieli już nawet w zanadrzu przygotowaną ofertę opiewającą na 170 milionów euro. Jak się jednak okazuje, wcale nie musi być ona tą, która przekona włodarzy Chelsea.
Do walki o Belga wkroczył bowiem ich odwieczny rywal, FC Barcelona. Duma Katalonii co prawda straciła w tym okienku już dwóch środkowych pomocników, ale nowym skrzydłowym przecież nikt nie pogardzi, nie? Blaugrana wiedziała, że Los Blancos szykują świetną ofertę, więc musieli wykombinować jeszcze lepszą. No i chyba im się to udało.
Angielskie media donoszą, że Mistrzowie Hiszpanii są gotowi zaproponować Chelsea Ousmane'a Dembele i dodatkowe 80 milionów funtów za tego zawodnika. Biorąc pod uwagę zeszłoroczną cenę Francuza, jest to znacznie więcej, niż oferuje Real Madryt. Poza tym, The Blues dostają tez skrzydłowego, więc nie muszą rozglądać się za zastępcą Hazarda. W Londynie nikt więc nie ma wątpliwości, czyją propozycję należy przyjąć. Oczywiście przy założeniu, że jakąkolwiek zamierzają rozpatrywać pozytywnie.
Zastanawiam się tylko, czy aby Barcelona trochę nie przesadziła z tą ofertą. Jasne, Dembele na pewno nie okazał się takim wypałem, jakim miał być, ale przypomnijmy, że bardzo długo był kontuzjowany. Gdyby w tym sezonie urazy go oszczędziły, mógłby być kluczowym zawodnikiem i mieć na Barcelonę nie mniejszy wpływ niż ewentualny Hazard. Katalończycy w końcu nie mają konieczności sprowadzania skrzydłowego, więc dlaczego mieliby robić to takim kosztem? Utarcie nosa Realowi nie jest tyle warte i wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Blaugrana wyszła na tej transakcji jeszcze gorzej niż na zeszłorocznym transferze Dembele.